Marcin Gędłek: - Priorytetem ME było utrzymanie się pierwszej drużyny
- Nikt, kto grał w Młodej Ekstraklasie przez ostatni rok treningowo nie stracił na tym, a zyskał. Choć oczywiście jeśli chodzi o miejsce w tabeli, to ja i chłopcy jesteśmy mocno zawiedzeni - mówi dla Terazpasy.pl Marcin Gędłek , trener Cracovii ME.
- To był bardzo nieudany sezon dla Cracovii. Słowa te dotyczą zarówno pierwszej drużyny, jak i drużyny występującej w Młodej Ekstraklasie. Pierwsza drużyna uplasowała się na czternastym miejscu i musi walczyć o byt w barażu, natomiast Młoda wylądowała na ostatnim. Co było przyczyną tak słabych wyników obu drużyn?
.
.
- Odpowiem tylko na pytanie dotyczące Młodej Ekstraklasy bo to moja ?działka?. Problem polegał na tym, że w tej rundzie praca z Młodą Ekstraklasą podporządkowana miała być pierwszej drużynie. Wiadomo, że priorytetem było utrzymanie się pierwszej drużyny. W związku z tym także i ja musiałem swoje ambicje trenerskie odstawić na bok i robić wszystko z myślą o tym nadrzędnym celu.
Praca z Młodą Ekstraklasą była w rundzie wiosennej ukierunkowana przede wszystkim na to, aby przygotować zawodników z szerokiej kadry do gry w Ekstraklasie. Dlatego też w dziesięciu meczach na trzynaście grało w Młodej Ekstraklasie po sześciu, siedmiu i więcej zawodników z kadry pierwszej drużyny. To byli głównie zawodnicy po kontuzjach czy chorobach, zawodnicy, którzy nie zmieścili się w kadrze na dany mecz, pauzowali za kartki, zawodnicy ? mówiąc wprost ? bez formy.
A wiadomo, że jeśli zespół jest tworzony z różnych grup ? część drużyny bierzemy z Młodej Ekstraklasy, część z pierwszej drużyny, a do tego jeszcze dochodzą juniorzy - to cały ten mechanizm miał kłopoty z funkcjonowaniem jako jeden zespół, a funkcjonował raczej jako zlepek kilku grup zawodników, posiadających zupełnie różna motywację do pracy. To była chyba główna przeszkoda, która nie pozwoliła nam na osiągnięcie dobrego wyniku w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. Aczkolwiek prawda jest taka, że z takim składem, jakim graliśmy - patrząc na nazwiska, na nasz potencjał ?na papierze? - powinniśmy wygrywać wszystkie mecze, bo w końcu wspomagali nas ograni ligowcy. Jednak wielu z tych zawodników było po prostu bez formy.
Pewnie, że w wielu spotkaniach zabrakło nam szczęścia, bo to my prowadziliśmy grę, stwarzaliśmy sytuację, natomiast wykazywaliśmy ogromna nieskuteczność pod bramką rywali. Od siebie mogę tylko dodać, że tak naprawdę ta drużyna, która grała na wiosnę, to nie był ?mój? zespół Młodej Ekstraklasy, bo z tej grupy trenującej, to w zasadzie tylko Uszalewski, Baliga i Tatara grali w większości spotkań. Sporo też meczów zaliczyli Urbański i Łuczak, ale już nie wszystkie, nie w każdym mogli uczestniczyć ? z różnych względów. A tak, to większość zawodników u mnie trenujących zaliczała tylko pojedyncze mecze, co utrudniało przygotowanie tej drużyny na konkretne, poszczególne mecze.
Nie było to łatwe również pod względem mentalnym, bo chłopcy trenowali cały tydzień, a potem przychodził mecz i musieliśmy ich ?poświęcać?, po to, żeby zawodnicy z pierwszej drużyny mogli się przygotować do następnego meczu. Uważam, że to była główna przyczyna naszej fatalnej rundy wiosennej.
- Jak Pan sobie wyobraża optymalne funkcjonowanie Młodej Ekstraklasy i przygotowywanie zawodników do gry w pierwszej drużynie? Tacy zawodnicy jak Uszalewski, Baliga, czy Tatara ? to są piłkarze, którzy grają już w ME drugi rok. Mimo to wciąż nie mogą ?wskoczyć? na stałe do kadry pierwszej drużyny. Czy im nie przydałaby się jakaś alternatywna droga rozwoju, na przykład wypożyczenie? Czy Klub ma jakieś plany zmierzające w tym kierunku?
- Młoda Ekstraklasa powinna funkcjonować tak, jak funkcjonowała w pierwszej rundzie tego sezonu. W rundzie jesiennej ostatniego sezonu tworzyliśmy grupę, w tej grupie trenowaliśmy i w zasadzie tylko zawodnicy z tej grupy wzmocnieni pojedynczymi zawodnikami z pierwszej drużyny rozgrywali mecze. Także właśnie z tej grupy kilku czołowych piłkarzy przeszło do pierwszej drużyny: Snadny, Baliga, Kaszuba i Klich.
Z pierwszej drużyny w odwrotnym kierunku przychodziło do nas niewielu zawodników, bo kadra nie była tak szeroka, stąd mieliśmy ?miejsce?, aby ogrywać młodych. Wtedy może nie wyglądało to rewelacyjnie pod względem wynikowym, ale zajmowaliśmy miejsce w środku tabeli, od czołówki dzieliła nas niewielka strata punktowa a przy odrobinie szczęścia w końcówce rundy bylibyśmy na 3-4 miejscu.. Na wyjazdach graliśmy naprawdę dobrą piłkę ? chwalona nas za styl, natomiast nasze boisko ?nie leżało? nam. Ale tak czy inaczej ? chodzi głównie o grę.
Najważniejszym celem jest pod każdym względem przygotowanie tych młodych chłopaków do występów w Ekstraklasie. Oczywiście nigdy do końca w warunkach Młodej Ekstraklasy nie możemy przygotować młodego zawodnika na zmierzenie się z prawdziwą Ligą ? on potem musi się ?ograć?, musi nabrać odpowiednich nawyków, nabrać doświadczenia. Musi po prostu grać. Taki Uszalewski, czy Baliga ? takiemu zawodnikowi nie wystarczy zagrać jeden mecz, musza dostać carte blanche: graj, nawet jeśli popełniasz czasem błędy. On za piątym, czy szóstym razem będzie wiedział jak się zachować. Inaczej nie ma szans niczego się nauczyć.
Młodzi chłopcy również powinni wiedzieć, że kilka rozegranych spotkań w I lidze nie czyni z nich ligowców ? muszą od siebie wiele dać ? muszą pracować na każdym treningu, muszą być cierpliwi i nastawieni profesjonalnie pod każdym względem na futbol. Dlatego właśnie uważam, że dla tych najlepszych chłopców po roku, góra dwóch latach gry w Młodej Ekstraklasie należy szukać wypożyczeń, bo oni muszą się ogrywać ? najlepiej w pierwszej lidze, a w ostateczności w lidze drugiej. Na pewno Uszalewskiego, czy Baligę na to stać. Dynarek był u nas ?mocnym? punktem drużyny, poszedł na wypożyczenie do drugiej ligi i myślę, że tam prawidłowo nabiera doświadczenia w piłce seniorskiej i przeprowadzka do Brzeska pod względem ogrania w piłce seniorskiej wyjdzie mu na dobre.
- A jak wygląda sytuacja z trwającymi wypożyczeniami? Kto wróci do Cracovii w nadchodzącym sezonie?
- To pytanie do dyrektora sportowego ale z tego co wiem to właśnie Dynarek ma wypożyczenie do końca czerwca. Nie wiem jak potoczy się sytuacja Karcza, Szlęzaka, Szwajdycha czy Cebuli ? decyzję będą podejmowali trenerzy pierwszej drużyny.
- Wiem, że to pewnie nie zależy od Pana, ale czy nie sądzi Pan, że zasadne byłoby stworzenie ?klubu satelickiego? przy Cracovii, grającego na poziomie pierwszej, lub drugiej ligi, do którego można by oddawać młodych zawodników - właśnie po to, aby się ogrywali? To jest w końcu rozwiązanie powszechnie praktykowane na zachodzie.
- Z punktu widzenia szkoleniowego byłoby to znakomite rozwiązanie. Takie są standardy na zachodzie. Oczywiście, że na taki klub trzeba by wyłożyć pewne sumy ? a zatem kwestie ekonomiczne to pytania nie do mnie. Natomiast z punktu widzenia trenera, z punktu widzenia efektywności szkolenia to jest naprawdę ciekawe rozwiązanie i sądzę, że tak to powinno wyglądać.
Zresztą z biznesowego punktu widzenia również byłoby to, moim zdaniem, bardzo opłacalne. W końcu ci chłopcy, którzy się w takim klubie ogrywają, kiedy wracają ? są lepsi. Nawet, jeśli nie znajdą miejsca w drużynie mają już jakieś ligowe statystyki, ich nazwiska gdzieś krążą na rynku, można ich sprzedać za konkretne pieniądze. Dlatego uważam, że ?klub satelicki? byłby na pewno bardzo rozsądnym rozwiązaniem.
- Co by się stało z drużyną Młodej Ekstraklasy gdyby ? nie daj Boże ? w barażach Cracovia spadła z Ekstraklasy?
- Jestem przekonany, że się utrzymamy, natomiast jeżeli ewentualnie byśmy spadli - w co nie wierzę - i pierwsza drużyna grałaby w pierwszej lidze to będzie reaktywowana druga drużyna. Prawdopodobnie grałaby ona w czwartej, lub w piątej lidze - nie potrafię w tej chwili tego określić ze stuprocentową pewnością, bo przedtem liga, w której grały nasze rezerwy była piątą ligą, ale obecnie, po reorganizacji, jest to liga czwarta. Nie wiemy jeszcze, w jaki sposób rozstrzygał by to MZPN.
W przypadku takiego rozwiązania ci wszyscy młodzi chłopcy naprawdę bardzo wiele stracą, bowiem ta Młoda Ekstraklasa, to było bezpośrednie zaplecze pierwszej drużyny. Jeździliśmy grać na stadionach pierwszoligowych, wyjeżdżaliśmy dzień przed meczem ? można było poczuć już tą atmosferę ligowej piłki. Graliśmy też zresztą z ligowcami, bo jakby nie było ? w każdym zespole występowało kilku zawodników z kadry pierwszej drużyny. Wielu ciekawych zawodników grało przeciwko nam: Niciński, Kasprzik, Madejski, Zabłoci, Grzelak, Ekwueme, Sotirović, Karol Piątek... i inni. W każdym meczu grali jacyś ligowcy i ci młodzi chłopcy mogli się od nich uczyć, mogli coś podpatrzeć, zwrócić uwagę na ich zachowanie. To były bardzo cenne doświadczenia, szkoda by było, gdyby teraz ci sami zawodnicy mieli grać w małopolskiej piątej lidze.
Wielu ludzi mówi, że ta Młoda Ekstraklasa jest niepotrzebna. Ja uważam, że ME to jest znakomity pomysł, bo tutaj chodzi o zupełnie inny cel. Moim zdaniem poziom w tych rozgrywkach jest dość wysoki ? jasna rzecz, że nie jest to poziom ekstraklasowy, czy pierwszoligowy. Różnica polega na tym, że w Młodej Ekstraklasie gra się troszeczkę inaczej: nikt tutaj nie musi się bronić za wszelką cenę, murować bramki, bo gra nie toczy się tylko o wynik, choć on jest ważny bo zawodnik musi mieć instynkt zwycięzcy i grać o pełną pulę . Chodzi o naukę.
Zresztą teraz, kiedy musieliśmy ogrywać zawodników z pierwszej drużyny, to już przed meczem zakładaliśmy kto opuści boisko w przerwie. Wiedzieliśmy, który z zawodników był nieprzygotowany, któremu musimy pomóc się ?wprowadzić? do grania. Zresztą kiedy mieliśmy samych młodych zawodników, to też w przerwie robiliśmy dwie - trzy zmiany, kiedy chcieliśmy sprawdzić większa liczbę zawodników.
Wszystko to oczywiście kosztem wyniku: wchodzi zawodnik i gra, ma się pokazać. To było ciekawe z punktu widzenia trenera, bo mogliśmy w ten sposób obserwować w meczu wielu zawodników. Wprawdzie wynikowo nie było najlepiej, natomiast wiem, że nikt, kto grał w Młodej Ekstraklasie przez ostatni rok treningowo nie stracił na tym, a zyskał. Choć oczywiście jeśli chodzi o miejsce w tabeli, to ja i chłopcy jesteśmy mocno zawiedzeni.
Rozmawiał: Depesz
Fot. Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.