Książka byłego rzecznika Cracovii
- Zapomnieć o Cracovii? To chyba niemożliwe. Jestem kibicem Pasów i śledzę na bieżąco wyniki, oglądam mecze ? a to oznacza, że radość z wydania książki jest ostatnio zmącona niedobrym początkiem sezonu ? mówi dla Terazpasy.pl Mariusz Surosz , który przez rok (2005 - 2006) był rzecznikiem prasowym MKS Cracovia SSA.
W tych dniach ma premierę książka Mariusza Surosza ? ?Pepiki. Dramatyczne stulecie Czechów?. Jej autor był przez rok rzecznikiem MKS Cracovia, o czym można przeczytać nie tylko na stronie wydawnictwa (wab.com.pl), ale również na skrzydełku okładki.
- Książka traktuje o historii naszych południowych sąsiadów, a jednak w nocie biograficznej można dostrzec, że nie zapomniałeś o Cracovii.
- To nie jest książka o Cracovii, ale miło mi, że Teraz Pasy! ją dostrzegły. Zapomnieć o Cracovii? To chyba niemożliwe. Jestem kibicem Pasów i śledzę na bieżąco wyniki, oglądam mecze ? a to oznacza, że radość z wydania książki jest ostatnio zmącona niedobrym początkiem sezonu.
- Mówisz epizod pracy w Cracovii?
- Ale niesamowity! To był pierwszy sezon w ekstraklasie po awansie drużyny Wojciecha Stawowego, czas śmierci Jana Pawła II, mszy pojednania, sukcesów hokeistów. No działo się bardzo wiele. Mogę się nawet pochwalić, że znam obecnego szkoleniowca, Rafała Ulatowskiego. Pewnie trener już tego nie pamięta, bo minęło parę lat, ale był wtedy asystentem Czesława Michniewicza a Lech Poznań przygotowywał się do sezonu w tym samym miejscu w Turcji, co Cracovia, a ja byłem oddelegowany z klubu, aby przesyłać korespondencję. No i zdarzyło się nam wtedy kilka razy porozmawiać.
- Książka traktuje o historii Czechosłowacji i zbiera bardzo pochlebne recenzje. Nie ujawniałeś się ze swoimi zainteresowaniami podczas pracy w Cracovii?
- To nie jest tak. Kto mnie zna, to wie, że od lat fascynuję się dziejami i kulturą Europy Środkowej, ze szczególnym naciskiem na naszych południowych sąsiadów: Czechów i Słowaków. A w Cracovii kilka razy przydała się znajomość języka czeskiego. Pamiętam, że na jednej z konferencji prasowych tłumaczyłem po meczu wypowiedź trenera Wisły Płock Josefa Csaplára, kiedy jeździłem z hokeistami na Słowację czy do Czech też była okazja do wykorzystania tej wydawałoby się niszowej umiejętności.
- Mówisz, że śledzisz ligę. Tracisz nerwy?
- Oj, bardzo. Mecz ze Śląskiem Wrocław trzeba było koniecznie wygrać! Strata punktów i kontuzja Saidiego ? niedobrze! Spotkanie z Legią oglądałem w jednym z pubów warszawskich i moi znajomi, prosili abym zachowywał się dyskretnie, bo w końcu jestem na ?wrogim? terenie. Kilka razy nie udało się powstrzymać emocji i nie mam wątpliwości, że bywalcy tego lokalu zorientowali się po czyjej stronie jest moje serce, ale jak widzisz przeżyłem (śmiech). O Lechu trzeba zapomnieć jak najszybciej. Bardzo smutno mi się zrobiło, kiedy usłyszałem, że z Cracovii odchodzi Arek Baran. Coś się kończy i chyba w nie najlepszym stylu?
- Rozumiem, że teraz po premierze książki masz gorący czas i możesz nie mieć czasu na kibicowanie Pasom?
- Nie, nie. Są pewne sprawy zasadnicze, jeśli nie będę mógł być na stadionie to zawsze zostaje jakiś pub i TV. No i czekam na rozpoczęcie sezonu hokejowego. Cieszy mnie, że Cracovia ściągnęła do drużyny Polaków z Kanady, że w klubie myśli się nie tylko o tym jak wzmocnić drużynę, ale i polski hokej, bo przecież David Kostuch i Rafał Martynowski za dwa sezony mogą zagrać w reprezentacji.
- Masz plany co do następnej książki? Może o Cracovii?
- Plany mam, a życie je zweryfikuje. A co do książki o Cracovii. O tym nie myślę, bo są lepsi, którzy o naszym klubie piszą piękne książki.
Rozmawiał: Crac
-
Mariusz Surosz, Pepiki. Dramatyczne stulecie Czechów, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2010
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.