Jacek Wiśniewski: - Niech się trochę pośmieją w Płocku
- Będzie wam trochę brakowało tego Faziego, no nie? Spokojna głowa, mamy telefony, możemy do siebie dzwonić. Ale na razie niech się trochę pośmieją w Płocku ? mówi Jacek Wiśniewski w rozmowie z Przemysławem Franczakiem z dziennika POLSKA Gazeta Krakowska.
- Nie, bo choć jestem stary i mam słabą pamięć, to młodo wyglądam (śmiech).
- I Chelsea, Barcelona... Drugi ze mnie Ronaldinho. (śmiech)
- Nie chcę smędzić, ale ileś lat w tej naszej lidze gram. Mam renomę i cieszę się, że parę klubów uznało, że "Wiśnia" się może przydać. Fajnie, że docenił mnie zespół, który chce walczyć wkrótce w ekstraklasie. Płock nie jest blisko, żal mi, że zostawiam rodzinkę, ale przynajmniej odpocznę od kolegów (śmiech).
- Do kogo mam się porównać? Do Beckhama? Akurat on ma trochę więcej na koncie (śmiech). Tak naprawdę, to nie wiem, czy przez całą karierę uciułałem milion złotych. Ale prawie wszystko odkładałem i teraz mam ładnie umeblowany domek oraz interes, który nieźle się kręci. Żyć nie umierać, tylko żeby zdrowie było.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Pojechali po Wiśni
pasonan
20:15 / 10.01.08
Zaloguj aby komentować