Terazpasy.pl / Publicystyka / Artykuły Teraz Pasy! / #SiemionOdSerca: Było i nie ma, nie było i jest, czyli pantha rhei

#SiemionOdSerca: Było i nie ma, nie było i jest, czyli pantha rhei

siemion-E-Filipiak-Drozdz-Crac

- Z mojej strony Prezes Mateusz Dróżdż ma pełne poparcie i pełną dozę zaufania (…). Oczywiście kompetencje, merytoryka i obiecujące wizje to jedno, a praktyka dnia codziennego to co innego i "po owocach poznamy" naszego nowego sternika – pisze na Terazpasy.pl Tomasz Siemieniec , były piłkarz i kierownik Cracovii.

PASIACY PASIAKOM I Z PASIAKAMI

Zmiana władzy w Cracovii jest odczuwalna w wielu aspektach. Przed kilkoma tygodniami po raz pierwszy od mojego odejścia z Klubu zostałem zaproszony na klubową wigilię. Odbieram to jako zmianę narracji, bo do tej pory na wszystkich forach byłem blokowany, a teraz - mam wrażenie - to się zmieniło. Zobaczyłem się zatem z zawodnikami, zobaczyłem się z pracownikami Klubu, których znałem, ale którzy z różnych powodów przez lata mieli zakaz kontaktowania się ze mną. Chciałem podsumować to tymi słowy, że po odejściu pewnych osób trochę widać już zmianę atmosfery i nie tylko samej atmosfery, ale też i zmianę relacji.

Powoli wraca normalność i widziałem, że niektórzy czuli się tak, jakby wreszcie mogli oddychać. Wigilia była też inaczej zorganizowana: było szersze grono dziennikarzy, więcej ludzi związanych z Cracovią. Złożyliśmy sobie życzenia, powspominaliśmy stare czasy i muszę przyznać, że wspominam to spotkanie z pewnym rozrzewnieniem. Przy okazji podrzucaliśmy sobie trochę pomysłów związanych z Treningiem Noworocznym. Było fajnie, było inaczej i mam wrażenie, że każdy kolejny dzień przynosi jakieś zmiany. Zmiany na lepsze.

siemion-E-Filipiak-Drozdz-Crac

Potem przyszedł czas Treningu Noworocznego, który - jak widzieliśmy - był troszkę w innej formie. Sama gra pierwszej drużyny z drugą była jak zwykle, ale na przykład wpuszczony został trener, weszli jeszcze do tego bardzo młodzi zawodnicy, ale też wszedł mój kolega z oldbojów, Andrzej Wrzyszcz, czyli popularny "Dzidziuś", który ma... 71 lat.

To jest pewna specyfika Treningu Noworocznego, że on cały czas jest zabawą, cały czas się rozwija i dokładane jest do niego coś nowego, co jednak nie burzy całości i niezaprzeczalnej wyjątkowości tego wydarzenia. To nie jest zapraszanie zagranicznych drużyn na jakiś sparing - jak to kiedyś było planowane - bo w Treningu Noworocznym chodzi o to, że mają grać NASI. I to byli nasi zawodnicy - młodsi, starsi, ale wszystko PASIACY.

BYŁO I NIE MA

Następny temat, który muszę poruszyć to sprawa z Panią szefową marketingu, która "przyszła i wyszła".

Myślę, że cała sytuacja pokazuje, że pracownicy Comarchu często nie rozumieją specyfiki klubu sportowego i często rekrutację ludzi na dane stanowisko opierają tylko na wiedzy, doświadczeniu i kompetencjach. Co zresztą w normalnej korporacji być może byłoby w zupełności wystarczające. Tyle tylko, że świat sportu to nie jest korporacja i tutaj zawsze dochodzą pewne rzeczy dodatkowe, które albo się czuje i rozumie, albo nie. Tutaj to się najwidoczniej nie zgrało i mieliśmy słabą sytuację.

Ja zresztą chciałem zaznaczyć, że nie neguję w tym miejscu doświadczenia Pani Pauliny, nie neguję jej kompetencji, natomiast osoba, która zajmuje się marketingiem sportowym, która wie "z czym to się je" musi się liczyć z tym, że jeżeli opowie się ewidentnie, publicznie po jakiejś stronie to będzie jej to najprawdopodobniej przypomniane w takiej sytuacji, jak ta z którą mieliśmy do czynienia.

Dlatego o ile mniej się dziwię błędowi, który został popełniony w dziale HR Comarchu, o tyle dużo bardziej dziwię się Pani Paulinie, która nie dostrzegała ani niestosowności w swoich komentarzach w social mediach, ani też nie widziała w nich żadnego problemu w momencie podejmowania pracy w Cracovii.

Myślę, że 99 na 100 kibicom Cracovii nawet nie przyśniłoby się, żeby aplikować do pracy w dziale marketingu Wisły Kraków (w drugą stronę zapewne proporcje byłyby zresztą podobne). Dlatego też nie dziwię się reakcji kibiców, którzy - mówiąc delikatnie - nie zapałali do Pani Pauliny miłością.

Później byłem też nie mniej zdziwiony reakcją Pani Dużyk-Dyny, która zaczęła tłumaczyć, że to co opublikowała to stało się niejako przez przypadek i przez niewiedzę. Tłumaczenia te w zasadzie tylko pogarszały całą sprawę. Przypomnijmy: mówimy o osobie, która zajmuje się MARKETINGIEM SPORTOWYM. No ale jeśli już to wszystko wypłynęło to ja ze swojej strony postanowiłem nie atakować Pani Pauliny, bo pomyślałem sobie: być może w tym szaleństwie jest metoda i może przekona nas do siebie swoimi działaniami. Tak też się jednak nie stało i już na samym początku popełniła ona kolejny kuriozalny błąd. Być może to było również spowodowane dodatkową presją, ale kto na takim stanowisku nie liczy się z presją i nieracjonalnie ocenia sytuację ten musi przyjąć porażkę.

Ostatecznie Pani Paulina Dużyk-Dyna sama się zwolniła z Klubu i uważam, że był to z jej strony bardzo dobry ruch. Choć tak naprawdę mając w przeszłości jakieś wcześniejsze "upodobania", zdjęcia i wpisy nie powinna była w ogóle kandydować do pracy w Cracovii. A jeśli nawet kandydowała - nie powinna być do niej przyjęta. I to też jest taki mały "pstryczek w nos" do działu HR Comarchu, który popełnił błąd - i oby z tego błędu także wyciągnięta została nauka.

Summa summarum: może i lepiej, że tym tematem, czyli zatrudnieniem ludzi do marketingu, zajmie się już nowy prezes, który - co widać - ma na wszystko spójny i bardzo przemyślany pomysł. Również i na koncepcję komunikacji.

NOWY PREZES - NOWE PORZĄDKI

Tym sposobem dochodzimy do najistotniejszego wydarzenia ostatnich tygodni, a więc do epokowej zmiany w Cracovii - do wyboru nowego Prezesa Klubu.

Czekaliśmy na to z niecierpliwością i pojawiały się różne kandydatury. Najbliższą środowisku kibiców "Pasów" był zapewne Piotr Szefer, lecz on - jak i wielu innych - nie spełniał kryteriów formalnych, wśród których było między innymi trzyletnie doświadczenie w zarządzaniu klubem sportowym. W międzyczasie mieliśmy też spotkanie z Panią Elżbietą Filipiak i wówczas dowiedzieliśmy się, że finalnie "zostało w grze" pięciu kandydatów i że pięcioosobowa komisja Comarchu z Panią Elżbietą na czele dokona ostatecznego wyboru. Ostatecznie w ostatni poniedziałek dowiedzieliśmy się kto został nowym prezesem, a wczoraj mieliśmy okazję się z nim spotkać.

Z mojej strony Pan Mateusz Dróżdż ma pełne poparcie i pełną dozę zaufania, bo jest to pierwszy "zewnętrzny" prezes "za kadencji" Comarchu. Wielokrotnie pisałem o tym, że chciałbym zobaczyć jak by funkcjonowała Cracovia prowadzona przez doświadczonego profesjonalistę, przez eksperta w zarządzaniu sportem. W jednym z felietonów opisywałem nawet takiego "wymarzonego" kandydata i podnosiłem, że musi to być osoba, która ma już dorobek, a nie taka, która będzie się na Cracovii uczyć. I nie mogę powiedzieć, żeby decyzja komisji Comarchu pod przewodnictwem Pani Elżbiety była dla mnie niezrozumiała - uważam, że jest trafiona w punkt, że jest to osoba, jakiej potrzebowaliśmy.

Oczywiście kompetencje, merytoryka i obiecujące wizje to jedno, a praktyka dnia codziennego to co innego i "po owocach poznamy" naszego nowego sternika. 

Tym niemniej jedno co chciałbym usłyszeć, co warto byłoby określić jasno i wyraźnie to zakres kompetencji - w tym kompetencji budżetowych - pozostaje w gestii Prezesa. Jak wiemy wcześniej wyglądało to bardzo specyficznie. Jeśli chodzi o wiceprezesów spółki mieliśmy często przykłady ludzi, którzy w ogóle nie posiadali kompetencji do autonomicznego działania przy pełnieniu takiej funkcji i można byłoby wymienić choćby kilka takich osób z kolegą Radomirem Szarańcem na czele.

Chciałbym mieć pewność, że w tym przypadku to Mateusz Dróżdż będzie realnie decydował o tym kogo kupić, czy sprzedać, jaką umowę podpisać. Oczywiście Zarząd będzie mu patrzył na ręce - i bardzo dobrze - natomiast mam nadzieję, że decyzje będę jego. I tylko jego! Bo jeśli ma być rozliczany z efektów, to musi mieć on pełną władzę.

Do tej pory przez dwadzieścia, a na pewno przez piętnaście ostatnich lat funkcjonowania Cracovii Prezes nie podlegał żadnym ocenom i żadnemu rozliczeniu, natomiast wiceprezes Jakub T. rozliczany był wyłącznie za wyniki finansowe. A Klub sportowy to nie są tylko finanse: to finanse, wyniki sportowe i społeczność, jaka wokół tego klubu się tworzy (lub degraduje). Dlatego chciałbym usłyszeć tu konkretne liczby, poznać konkretne ramy funkcjonowania. Podejrzewam, że tak będzie, ale "podejrzewam", a "wiem" - to dwie różne rzeczy.

Po pierwszych wywiadach nowego prezesa, po konferencji i spotkaniu z kibicami mogę napisać, że większość z tych rzeczy, które usłyszałem było jak miód na uszy kibica Cracovii. Każdy "Pasiak" mógł o załatwieniu większości z tych rzeczy, które teraz trafiły na listę priorytetową tematów "do załatwienia" u Prezesa Drożdża jedynie pomarzyć - większość tych problemów była "zamiatana pod dywan", albo po prostu przechodzono nad nimi do porządku dziennego, w ogóle nie uznając ich za jakiekolwiek przeszkody.

I pojawia się oczywiście gdzieś z tyłu głowy taka mrugająca lampka, że przez lata wysłuchiwaliśmy już różnych mrzonek: o tym, że mamy mnóstwo pieniędzy, o tym, że wszyscy będą szli w dół, a my do góry, o tym, że walczymy o puchary. Jest z ostatnich kilkunastu lat długa lista tego typu obietnic bez pokrycia, więc też trudno jest mi się zapalać tylko dlatego, że usłyszałem nową, piękną zapowiedź. Jakem Tomasz - nie zobaczą, to nie uwierzę.

Z drugiej jednak strony przyznaję, że to co usłyszałem daje mi pewną nadzieję, pewną dozę optymizmu i wiary w to, że może być lepiej. Dlaczego? Bo w końcu usłyszałem te rzeczy z ust człowieka, który ma kompetencje do oceny sytuacji, który ma wiedzę niezbędną do rozwiązywania naszych problemów, który WIDZI i w żaden sposób NIE NEGUJE skali tych, czy innych zaniedbań, które nagromadziły się w latach minionych.

Oczywiście Prezes Dróżdż jest taktowny i ubiera swoje myśli w ładne słowa, posługuje się metaforami - jak choćby ta o budowie fundamentów i pozostawieniu obiektu na wiele lat w stanie surowym - natomiast daje się wyczuć, że w jego opinii organizacja klubu jest bardzo zła. I jest to, jak mi się wydaje, także opinia podzielana przez Paną Elżbietę. I to bardzo dobrze - bo taką samą opinię od lat mają na ten temat kibice.

Moim zdaniem myśmy pozostali organizacyjnie na poziomie z roku 2005 - jedyne co się zmieniło to fakt, że mamy stadion, bazę treningową i SMS pod swoją kuratelą. Natomiast strukturalnie, jeśli chodzi o zarządzanie tym Klubem, nic nie zmieniło się na lepsze. 

Ale wreszcie - po raz pierwszy! - jest szansa na to, że ta cała sytuacja może ulec zmianie.
Jestem w każdym razie bardzo zbudowany tymi wszystkimi wywiadami Pana Prezesa, rozmową z nim i zapewniam, że jako Cracovia Old School służymy mu swoją pomocą. Wiadomo, że priorytetem naszego działania jest muzeum, ale jeśli tylko w jakiś sposób możemy dołożyć swoją cegiełkę do budowy "Pasów" to oczywiście jesteśmy zawsze na wezwanie.

A JEDNAK NIEKTÓRE RZECZY WCIĄŻ WYGLĄDAJĄ TAK SAMO

Chyba wszyscy kibice zdają sobie sprawę jak dużo pracy czeka nowego prezesa, aby to wszystko poukładać. Wiemy, że to będzie praca gigantyczna i ogromnie trudna. Cieszę się natomiast, że Klub ma zamiar - nareszcie! - tworzyć plany dalekosiężne, rysować ścieżkę rozwoju na rok, dwa lata, a nawet na pięć lat.

Jednocześnie uważam jednak, że nie możemy w obecnej sytuacji pierwszej drużyny piłkarskiej zapominać o planach krótkoterminowych. Mnie teraz interesują najbliższe trzy tygodnie, bo widzimy w jaki sposób wzmacniają się nawet takie kluby jak Ruch, czy ŁKS - a więc drużyny, które skazywane są po rundzie jesiennej na spadek. My na ich tle wyglądamy blado, a przewaga "Pasów" nad strefą spadkową nie daje praktycznie żadnego komfortu.

Musimy działać na runku transferowym, potrzebne są wzmocnienia "na już", bo wszystkie te piękne plany, wszystkie te mega-ważne zmiany w Klubie muszą na te kilka tygodni zejść jeszcze na nieco dalszy plan, bo gdybyśmy spadli z Ekstraklasy to ich realizacja wyglądałaby zupełnie inaczej.

Na razie sprowadziliśmy do zespołu jednego nowego zawodnika, na zgrupowanie pojechało sześciu juniorów i czterech bramkarzy, plus do tego kontuzjowany Hebo, a kontuzji w Turcji doznał Glik. To nie jest coś, co można nazwać komfortem szerokiej kadry, więc zaczynam się z każdym dniem coraz bardziej obawiać. Najwyższa pora, żeby się wszyscy obudzili, bo za chwilę obudzimy się z ręką w nocniku.

Już i tak można śmiało napisać, że popełniliśmy ten sam błąd co zawsze. Rok w rok nasz trener opowiada, że chciałby mieć wszystkich nowych zawodników w drużynie przed rozpoczęciem obozu przygotowawczego - to się chyba jeszcze nigdy nie udało. Zawsze dokonujemy transferów last minute, nie możemy nowych graczy wprowadzić po ludzku do zespołu, nie możemy ich zgrać z resztą przed rozpoczęciem rundy. Ale musimy te błędy nadrobić, musimy zadbać o kadrę na rundę wiosenną. Mam nadzieję, że także i ten problem Pan Prezes Mateusz Dróżdż dobrze diagnozuje i zabezpieczy.

Tomasz Siemieniec „Siemion”

Od redakcji:  

  • #SiemionOdSerca  – [poprzednio: „Okiem (byłego) kierownika”] - to stałe miejsce na Terazpasy.pl w którym Tomasz Siemieniec, były piłkarz i kierownik Cracovii, dzieli się swoimi obserwacjami i przemyśleniami na temat najstarszego Klubu w Polsce.
  • Jeśli chciałbyś zabrać publicznie głos w tej lub innej sprawie interesującej dla kibiców Cracovii prześlij swój tekst  na adres: admin/at/terazpasy.pl. Najciekawsze artykuły, listy i felietony opublikujemy. Redakcja zastrzega sobie jednocześnie prawo do skracania nadesłanych tekstów.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zobaczymy ci będzie

Jest niepokój bo do tej pory nie było takiej sytuacji w erze Comarchu, by prezesem był ktoś z zewnątrz i komu Comarch na ręce patrzyć będzie. Trzeba gościów dać szansę a nie snuć czarne wizje po przemowie powitalnej do drużyny. Ma chłop pomysł na reorganizację i dobrze. Oby się udało to uporządkować.
Myślę, że patrzylibyśmy na wszystko spokojniej gdyby brak wzmocnień drużyny, plagę kontuzji, która dotknęła zespół. Ale to też skutki przedsezonowej polityki Profesora. Obyśmy się tylko w I lidze przez te zaniedbania nie obudzili

Moby dick

W hokeju w tamtym sezonie były pieniądze, był skład, pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym i co? Nie zdobyli nawet brązowego medalu. Teraz się sezon nie skończył, równie dobrze można wystartować do play-offów nawet z 7 miejsca i zdobyć brązowy medal. W piłce za drugiej kadencji Zielińskiego były transfery różnych zawodników, za niektórych płacono nie mało, trochę pechowo, że były ciężkie kontuzje i są, w sumie to akurat pechowy zbieg okoliczności. Jedynie to można się przyczepić, że brakowało transferu ofensywnego zawodnika na wahadło i do środka. Gdyby załatwiono takich dwóch zawodników i byłoby choć połowę mniej ciężkich kontuzji to nie można by mówić, że kadra wąska. Niby tak niewiele, a tak wiele. Choć ja nie jestem do końca przekonany, że nikt z tych zawodników młodych, co odeszli czy zostali wystawieni ma listę transferową, się nie nadawało do gry w ekstraklasie. Czas pokaże czy ktoś zaistnieje jeszcze w najbliższym czasie czy nie.

Zaloguj aby komentować

Kibic1995

Czy są, czy były rezerwy to ch..... Mnie chodzi o cięcia finansowe, zaskutkowało to w konsekwencji m.in. brakiem wzmocnienia, likwidacją rezerw, o hokeju tu nawet nie wspominam

Zaloguj aby komentować

Moby dick

Brak rezerw to żaden argument. Zieliński trenował 2 lata, rezerwy były i np. wystawił Stachere na 1 mecz, zagrał dobrze i potem już więcej nie. Tak tu niektórzy napieprzali na Probierza, z panem Siemieńcem na czele, że Zaucha dostał mało szans, a obiecujący zawodnik. Przyszedł nowy trener i jak Zaucha w ostatnie dwie rundy za Probierza uzbierał 600 minut w ekstraklasie i 100 minut w PP, to potem nawet nie uzbierał 5% tego co za Probierza, który ponoć mu dawał mało szans. I jakoś nikt już halo z tego nie robił. Nikt z rezerwy praktycznie nie dostawał szans, młodzi nie dostawali szans, a potem żale, że zły Filipiak rozwiązał rezerwy z których nic nie było, bo nikt nie dostawał szansy by pograć w I składzie i szczupła kadra, bo dużo w niej niedoświadczonych młodych zawodników, co grali tylko w rezerwach. Mam nadzieję, że przyjdzie jeszcze przynajmniej dwóch zawodników, a najlepiej jakby przyszło z 4 by nie było, że nie ma kim grać. Zobaczymy co tam pokażą w innych klubach niechciani zawodnicy, czy któryś z nich za rok czy dwa zagra w ekstraklasie. Na pewno zagra Thiago coś już w tym sezonie, bo go Puszcza wzięła.

Zaloguj aby komentować

Kibic1995

Oczywiście, że nie tylko i wyłącznie ale brak realnych wzmocnień przed sezonem, przy bardzo ograniczonej wtedy (tzn na koniec sezonu poprzedniego) ilości graczy nadających się do gry w ekstraklasie był skutkiem decyzji Profesora, bo to on miał decydujący głos. Kto ku tak podpowiedział, jeśli w ogóle ktoś podpowiedział nie mam pojęcia. Wszystko to jest powiązane i wchodzi w interakcje z koncepcją likwidacj rezerw, obniżania wartości klubu. I głównie dzięki brakom kadrowym z początku jesteśmy tu gdzie jesteśmy.
Jasną sprawą jest że zamieszanie i nieoewność po śmierci Profesora pewnie też się odbiła na postawie zespołu ale decydujące znaczenie ma latanie dziur na nieobsadzonych pozycjach.
I teraz jest niestety podobnie, choć mam ciągle nadzieję,
że ktoś sensowny dojdzie.
Bo np. Bochnak gania po lewej stronie i nie jest w stanie.... dograć lewą nogą. Rupa wyrasta na
uzupełnienie środka obrony ale jest już cieniem samego
siebie, itd...

Zaloguj aby komentować

Moby dick

Nie sądz byśmy mieli personalnie słabszy zespół niż Ruch, ŁKS, Puszcza, Warta, Korona, Stał czy Widzew. Nowy prezes twierdzi, że zawodnicy mają dobrze płacone, sztab szkoleniowy pewnie też. Więc ewentualne obudzenie się, jak piszesz, w I lidze, byłoby wyłącznie zaniedbaniem Profesora?

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

do kibic 1995

do kibic 1995.
Papier wszystko przyjmie,
mysle ze problem polegal przy kontrakcie ,
gola pensja, male premie brak motywacji zle zabezpieczenie przed odejsciem.
Jesli profesor zlotowa bedzie jeszce gorszy od Tabisza,
czyli skapy nic dobrego to nie wrozy,
klub zmienia myslenie ,
inwestycja w mlodziez, szybka sprzedaz,
tylko zeby inwestowac w mlodziez trzeba skauting, warunki dla mlodziezy , kluby satelity rozeznanie na rynku,
obecnie klub uzycza tylko logo, prawie nie iwestuje za wszystko placa rodzice, zero rozeznania na rynku , trenerzy z lapanki,
szklem sie dupy nie obetrze, zeby zarobic trzeba dolozyc,
tutaj licza sie tylko pieniadze , nie wyniki sportowe.
przykre ze sport , stal sie maszynka do zarabiania pieniedzy ,
sami najemnicy w klubie i na boisku.

Kibic1995

Czy ą, czy były rezerwy to ch..... Mnie chodzi o cięcia finansowe, zaskutkowało to w konsekwencji brakiem żadnego wzmocnienia, likwidacją rezerw, o hokeju tu nawet nie wspominam

Zaloguj aby komentować

Cracoviapasy1

Akurat Filipiak kilka razy poruszał tą kwestię jeśli chodzi o to, aby zarobki zawodników najbardziej były uzależnione od wyników. Ostatni raz parę lat temu i stwierdził, że mało zawodników na coś takiego się godzi i trudno takich sprowadzić, bo wolą iść tam gdzie są wyższe pewne pensje i kontrakty, niż premie do zdobycia za wyniki.

...

Zobaczymy co będzie, bo jak na razie to nowy prezes zaczął jakby od krytyki poprzednika, bałagan organizacyjny, za duże płace zawodników itd. Uważam, że pewnie da się klub zorganizować lepiej, lepszy może być np. skauting itd. Ale akurat to gadanie, że za dużo Cracovia płaci zawodnikom to ja nie wiem czy się przełoży na lepsze transfery, zwłaszcza jak przez lata dziennikarze, eksperci czy kibice twierdzili, że Filipiak skąpi. To albo ci dziennikarze, eksperci i kibice wciskali kit, albo nie wiedzieli co mówią, albo prezes "Złotówa" będzie skąpił jeszcze bardziej, bo jeszcze bardziej się będzie liczył bilans, bo Filipiakowi Comarch nie mógł nic zrobić, a nowego prezesa zawsze może zwolnić jako właściciel klubu. Mogło być, też tak, że po prostu my dobrze płaciliśmy, ale nie tym zawodnikom co trzeba. Trzeba poczekać po prostu na rozwój wydarzeń, wszystko wyjdzie w praniu, bo teraz to trochę moim zdaniem wróżenie z fusów, czy będzie lepiej czy nie.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Ciemno widzę, ciemno widzę...

Nowy prezes przyjechał do Turcji, zjadł obiad z piłkarzami i w towarzystwie Pani Elżbiety Filipiak, której nawet nie umiał usłużyć przy stole jak dżentelmen, a potem, jak już się najadł , to zaczął straszyć piłkarzy, w swojej siermiężnej przemowie jak z czasów PRL-u, jaki to on zuch oszczędnościowiec i jakie to wielkie i nowe rozwiązania powprowadza w klubie i jak to on wszystkim pokaże jak ma być. Tak jakby piłkarze do tej pory naciągali właściciela na nieuzasadnione wysokie koszty i za wszystko co złe i niegospodarne ponosili winę. Inna odmiana Tabisza. Tymczasem Cracovia mieści się ledwie w średnim pułapie płacowym naszej ekstraklasy, a z dotychczasowych wypowiedzi m. in. Pani Elżbiety Filipiak, widać jaki bałagan organizacyjny po sobie zostawił Profesor. Jeśli nowy prezes takie miał podejście w Zagłębiu i Widzewie, to nie dziwię się, że po roku lub dwóch był już w nowym miejscu pracy. Obawiam się, że praca w Cracovii, to za wysokie progi na tego doktora co to ma sześć uprawnień. Brakuje mu tylko klasy i kindersztuby. Tego się nie da nauczyć, z tym się trzeba urodzić. O ile Pani Elżbieta wnosi swoją osobą do środowiska radość, optymizm i chęć do działania, o tyle ten wszechnauk już na wstępie popsuł atmosferę w drużynie i klubie. To się wyczuwa.
Dlatego ciemno widzę, ciemno widzę....

Zaloguj aby komentować

Prezes

Panie Siemieniec, nie raz pan sugerował, że profesor Filipiak skąpił kasy. Nie tak dawno pisał pan w swoim felietonie, coś takiego, że za profesora Filipiaka nie udało się zdobyć mistrza, a trzeba przepłacić, nadpłacić i to zrobić, więc można było zrozumieć, że profesor Filipiak tego nie chciał zrobić, czyli nie chciał przepłacić i nadpłacić. Teraz przychodzi prezes profesjonalista, jak sam pan pisze i na samym początku rozbija w pył tą argumentację o skąpieniu przez profesora Filipiaka, bo mówi, że Cracovia słynęła z tego, iż dobrze płaciła zawodnikom i ci mieli dobre warunki finansowe w Cracovii, a on jest prezes "złotówa" i się wszyscy o tym przekonają. Mogło być tak, że po prostu w Cracovii nie raz dawano zarabiać dobrze zawodnikom, którzy na to nie zasługiwali, z tym bym się zgodził. Ale były nie raz momenty, że profesor potrafił sięgnąć głębiej do kieszeni, tylko pech chciał, że nic z tego nie wychodziło, potem profesor się zrażał i wajcha szła w drugą stronę, czyli były fazy oszczędzania. Cracovia potrafiła zakotraktować takich zawodników jak Węgrzyn, Citko, Ślusarski, Niedzielan, Matusiak, Radomski, Kuś, Gol, Konopianka, Glik. Zawodnicy znani i uznani na polskich i zagranicznych boiskach, którzy na pewno mało nie brali. Ja pamiętam jak profesor Filipiak, gdy pojawiły się glosy, że Ślusarski nic klub nie kosztował, bo przyszedł za darmo, odpowiedział, że Ślusarski wziął 0,5 mln zł za podpisanie kontraktu, a ile to lat temu było. Byli też zawodnicy co przychodzili za duże pieniądze jak na Cracovię, czy nawet ekstraklasę albo czasy, bo wiadomo, że 200-300 tyś euro lata temu to nie to co teraz. Były transfery Ghity, Mihalika, Saidiego, Piątka, Jarabicy, Makucha, Jaroszyńskiego, Astanova, Wasiluka, Kuliga, Polczaka, Suvorova, Golińskiego czy Matusiaka. tylko w sumie na dwóch zarobiono, na Piątku i Polczaku, byli tacy co coś tam przez jakiś czas zagrali w Cracovii, ale większość była przepłacona. Może nowy prezes, który sam siebie nazwał "złotówą", poukłada sprawy w klubie tak, aby nie przepłacano za zawodników i pensje tych co im się nie należy, a tym którym się należy da więcej, aby zostali czy przyszli do Cracovii i będzie lepiej, bo pieniądze zostaną lepiej rozdysponowane, będzie lepsza selekcja zawodnikow pod kątem gry w Cracovii itd. Choć może być i tak, że jeszcze trudniej będzie kogoś z nazwiskiem czy wyrobioną marką namówić do gry w Cracovii. Zobaczymy jak to wyjdzie, ale z tego co mówi nowy prezes Cracovia nie płaciła tak źle i nie skąpiła, a że Filipiaka nikt nie rozliczał z wydawanych pieniędzy? A kto go miał rozliczać jak pieniądze w znacznej części, a były lata, że znacznej większości, albo praktycznie w całości (gdy telewizja nie płaciła tak dużo jak teraz, czy graliśmy poza ekstraklasą) dawała jego firma?

Zaloguj aby komentować

kinice Cracovi

Nowy prezes nowe stare nadzieje . Zobaczymy jak będzie?

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Komentarze

Trzeba przynajmniej jeden mecz wygrać. Inaczej nie mamy co myśleć o utrzymaniu, korona...
szkoda ze z puszcza i warta jakos nie udalo sie poremisowac chociaz
4 remisy 0-0 dają raczej utrzymanie hehe...
tez planujemy antyfutbol na 0:0? bedzie jeszcze trudniej, bo Gornik na pewno cos nam wbije
post:
1 punkt
Przykro mi ale podtrzymuję to co0 wcześniej napisałem - bo chodziło Ci przypuszczam o d...
post:
1 punkt
A ja tam myślę, że Warta może wygrać z Widzewem u siebie i np. zremisować z Puszczą. Cz...
Nieważne jak, grunt że jest jakiś urobek. Na więcej nie było niestety szans patrząc prz...
post:
1 punkt
1 punkt cenny. Szczególnie w sytuacji gdy drużyna nie potrafi wygrać. Jedna z wielu rze...
post:
1 punkt
Ochoczo przyłączam się do tych życzeń !
Cholernie cenny punkt. Dodam, że mamy 2-ch dobrych bramkarzy....
Grając 11na11 w tej rundzie to nie mamy szans na zwycięstwo trzeba docenić ten punkt zw...
Drugie drewno to Kakabadze
Makuch powinien zdecydowanie zostawać po KAŻDYM treningu i ćwiczyć technikę bo żal patr...
Ciekawy jestem czy Śląsk pomoże Cracovii za ubiegłoroczne utrzymanie w lidze. Wystarcz...
Jak przystało na wiecznego optymistę ); Lech - Cracovia 0-1
Co się dzieje że spadkowiczami...ku przestrodze,gdzie dzis...Podbeskidzie ,Wisła Plock...
Modlitwa została i kadzidło ,może na Ziemi Świętej zdarzy się cud !!!
Przeczytałem ostatnio, że bardzo blisko Cracovii był cholernie bramkostrzelny Zrelak al...
Proszę wymienić ilu zawodników sprawdziło się w Cracovii...prosimy pisać. Wg mnie poza...
Przed sezonem myślałem, że miejsce 10-12 to będzie spokojnie. Przecież na papierze mamy...
to bedziemy na IV lige chodzic, tylko niech przywroca chlopa z obwarzankami na trybunie;)
post:
Prezes
I to jest bardzo słuszna koncepcja, bo pierdolenie bez sensu w obecnej chwili jest niep...
Dziękujemy Prezesowi Drożdżowi za umiejętne motywowanie przeciwników przed meczem...A p...
czarny scenariusz: Trzeba zabrac pieniadze pilkarzom, isc do Urbana prosic na k...
Analizując układ ostatnich 7 kolejek i oceniając szansę na utrzymanie porażka z Puszczą...