Terazpasy.pl / Publicystyka / Artykuły Teraz Pasy! / #PierwszyMistrzPolski: Żartowniś Gucio i głodny Adolfek, czyli smutny koniec wesołego życia

#PierwszyMistrzPolski: Żartowniś Gucio i głodny Adolfek, czyli smutny koniec wesołego życia

V obraz z cyklu karykatur Cracovii zatytułowany Gucio do budy (Gustaw rogalski pierwszy z lewej)

Nieszczęsny "Gucio" Rogalski nie podejrzewał nawet, że stworzone w kwietniu 1939 roku karykatury Adolfa Hitlera jeszcze przed końcem roku doprowadzą go najpierw do celi numer 100 na pierwszym piętrze więzienia przy Montelupich, a następnie wprost przed lufy niemieckich karabinów…

W drugim odcinku cyklu #PierwszyMistrzPolski przypomnimy sylwetkę najstarszego członka zespołu Mistrzów Polski z 1921 roku - Gustawa Rogalskiego.  W zasadzie zacząć możemy owe przypominanie od posłużenia się żartobliwą autoprezentacją naszego bohatera sprzed niemal stu lat:

"Gucio mnie w Cracovii
 Wszyscy nazywali
 Tytuł mi bramkarza
 Tam ofiarowali
 Byłem ci bramkarzem
 Znanym w całym świecie
 Jak piłkę chwytałem
 Sami dobrze wiecie!
 Dzisiaj się piłkarstwem
 Chwilkę nie zajmuję
 Mam czas – więc sporciarzy
 Karykaturuję"

Taką fraszka w 1924 roku "przedstawiał się" jako wydawca nowego tygodnika satyrycznego "Karykatury" Gustaw Rogalski. Z tym nie zajmowaniem się piłką też trochę jednak żartował, ponieważ w dalszym ciągu występował on od czasu do czasu – raczej dla przyjemności i czystej chęci współzawodnictwa – w drużynie rezerwowej Wisły, lub też w charakterze "oldboya" przy okazji innych gier jej pierwszego zespołu.

cracovia-1921+rogalski

Foto. Mistrzowska drużyna Cracovii z 1921 roku. W ramce Gustaw Rogalski

Jeszcze w październiku 1924 roku zagrał między innymi w jubileuszowym meczu Korony Kraków właśnie w "kombinowanym" zespole Białej Gwiazdy, o którym "Tygodnik Sportowy" pisał: Korona podgórska urządziła z okazji 5-lecia mecz z Wisłą (tak ogłoszono). Grała zaś Wisła rez., z dodatkiem oldboyów, m. in. z Rogalskim w bramce, dawniejszym bramkarzem Cracovii. (...).  Sport Ilustrowany donosił, że we Wiśle wystąpiły stare, już zgasłe „gwiazdy": Gucio Rogalski, Danz, Majcherczyk  (...).

 "Stadjon" zauważał: (...)  obok takich weteranów, jak jeden z najstarszych i najgłośniejszych przed laty bramkarzy Rogalski, jak. Gen. Sekretarz PZPN. Obrubański w ataku, jak bracia Stopowie w obronie, młodzież – mogąca bez mała być synami takiego Rogalskiego.

Miesiąc później weteran Rogalski został już dość ironicznie oceniony przez pewnego dziennikarza opisującego jego postawę: Rogalski jako bramkarz rezerwy Wisły okazał w praktyce na ostatnich zawodach wybitne kwalifikacje na wydawcę "Karykatur", stanowił bowiem w bramce typową karykaturę.

Niewykluczone, że te opinie dotyczyły jego ostatniego występu: 38-latek z końcem roku 1924 rzeczywiście dał sobie z grą w piłkę spokój.

Początki miał jednak Rogalski niezłe, całokształt też wygląda całkiem okazale. Zaczął występować w Cracovii w roku 1908, najwięcej gier zaliczył prawdopodobnie w latach 1911 - 1913, a łącznie w barwach Pasiaków "Gucio" rozegrał przynajmniej kilkadziesiąt meczów (39 to liczba spotkań w pełni udokumentowanych, choć z całą pewnością było ich więcej), jednak tylko dwa mecze mistrzowskie. Oba te spotkania zapewniły mu jednak tytuły: Mistrza Galicji w roku 1913 i Mistrza Polski w roku 1921.
 
W Mistrzostwach Galicji Rogalski zagrał zresztą w pierwszym, inaugurującym rozgrywki spotkaniu z Wisłą Kraków. I był to występ, jak się zdaje, całkiem godny.
W jednej z gazet możemy przeczytać taką oto relację: Zawody rozpoczęła „Wisła”, wykazując w pierwszych rzutach niezwykle piękną kombinacyę, co wywołało powszechny podziw (u zwolenników „Cracovii” objawił się lękiem, czego dowodem były okrzyki nie na miejscu). „Cracovia” broniła się jednak znakomicie, a wyjątkowy jej bramkarz (baczny i przytomny zawsze) udaremniał najlepsze rezultaty celowej kombinacyi: słabe strzały.

Czy był to jego najlepszy mecz – nie sposób tego oceniać, lecz był to na pewno jeden z ważniejszych meczów w jego karierze, w którym przy okazji Rogalski zyskał trochę pochwał. Na kolejne podobne spotkanie, a rozumieć to należy jako spotkanie rangi mistrzowskiej, Rogalski musiał czekać długich osiem lat.

W roku 1921 w fazie finałowej Mistrzostw Polski zagrał w spotkaniu przeciwko Warcie w Poznaniu, a Cracovia zremisowała 2:2. W relacji przeczytać można, że Rogalski jest zawodnikiem nie grającym już od roku . W tej sytuacji nie powinno dziwić, że mecz z Wartą nie był wybitnym popisem bramkarza Pasiaków. To on tak naprawdę sprokurował rzut karny, po którym padł pierwszy gol dla rywali. Jak opisał ten fragment meczu "Przegląd Sportowy": Rogalski wybiega z bramki, chwyta piłkę i kopie ją – jakieś 10 m. wprost na nogę Stalińskiego, którego strzał do pustej bramki zdołał nadbiegający Fryc odparować – ręką. Kościuk uzyskuje z karnego pierwszy punkt.

Doświadczony golkiper zrehabilitował się nieco za to niefortunne zagranie w drugiej połowie: (...) Staliński przedziera się pod bramkę Cracovii, chce z piłką wprost wejść w bramkę, jednak przytomny Rogalski bierze mu piłkę z przed nóg ratując pewną bramkę.

Dzięki tej jednej grze Rogalski w wieku 34 lat – jako najstarszy w zespole – został Mistrzem Polski.

Gustaw Rogalski w zaszczytnym gronie podczas wręczania nagrody artystycznej Xaweremu Dunikowskiemu, Kraków 1936 (Rogalski ósmy od lewej, nieco z tyłu)

Foto:Gustaw Rogalski w zaszczytnym gronie podczas wręczania nagrody artystycznej Xaweremu Dunikowskiemu, Kraków 1936 (Rogalski ósmy od lewej, nieco z tyłu)

Tak jak w roku 1913, tak też i w roku 1921 "Gucio" musiał się w ostatecznym rozrachunku zadowolić pozycją zmiennika Stefana Popiela. Z tym, że w rozgrywkach o Mistrzostwo Galicji Popiel był młokosem, dopiero co wyciągniętym z III drużyny Cracovii i prawdopodobnie zastępował Rogalskiego w trybie "awaryjnym". W roku 1921 Popiel uchodził już za niekwestionowaną gwiazdę, był stawiany wśród dwóch-trzech najlepszych polskich golkiperów i sytuacja była wręcz odwrotna – to Rogalski był ratunkiem w momencie nagłej niedyspozycji Popiela.

Gustaw Rogalski zdawał sobie jednak sprawę ze swoich ograniczeń, a przede wszystkim wieku; był o dwa lata starszy od Lustgartena, a jak się wydaje jego najlepszy okres piłkarski przypadał na lata przedwojenne. "Gucio" raczej nie czuł się niespełniony z tego powodu, że nigdy nie było mu dane doszlusować do najsławniejszych bramkarzy krakowskich: Lustgartena, Popiela, czy Wiśniewskiego. Rogalski miał do siebie duży dystans i wiedział doskonale, że jego prawdziwym powołaniem jest sztuka. Sport jednak uwielbiał, o czym świadczą jego długie występy, które można by nazwać w pewnym momencie już doprawdy "hobbystycznymi".

Na stronach prowadzonych przez historiografów Wisły pojawia się nawet supozycja, że Rogalski był wychowankiem Wisły, jednak nie jest ona potwierdzona żadnymi konkretnymi argumentami, a jedynie domniemaniami co do występów Rogalskiego w zawodach lekkoatletycznych jesienią roku 1908 w barwach tego klubu (nota bene w pojedynku z Cracovią właśnie). Jak informują sami autorzy "wiślackiego" biogramu Rogalskiego, księga wydana z okazji 30-lecia TS Wisła informuje, że Rogalski występował w barwach "Białej Gwiazdy" od roku 1910 – trudno więc zrozumieć co w twierdzeniu, że Rogalski był wychowankiem Cracovii (występował jako piłkarz Pasów od 1908 roku) chcieliby weryfikować i na jakiej podstawie.

Faktem natomiast niezbitym jest, że Rogalski od roku 1910 grał wymiennie w barwach obu rywalizujących ze sobą klubów; kierownictwa Cracovii oraz Wisły zawsze zgadzały się na takie rozwiązanie. Oczywiście należy przypuszczać, że dowolność zmian barw klubowych w latach dwudziestych nie była już taka jak w pierwszych latach krakowskiego piłkarstwa i Rogalski nie mógłby tak po prostu w jednym tygodniu przywdziewać koszulki z "Białą Gwiazdą", a za kilka dni, lub tygodni wystąpić jako zawodnik "Pasów". Tym niemniej po zdobyciu Mistrzostwa Polski nie odnotowuje się już występów "Gucia" w żadnym oficjalnym meczu Cracovii, więc problem ten mógł istnieć wyłącznie teoretycznie.

Poza piłkarskim boiskiem Rogalski był z kolei przede wszystkim cenionym rysownikiem, karykaturzystą, i rzeźbiarzem, a także wykładowcą Akademii Sztuk Pięknych i nauczycielem rysunku w kilku krakowskich szkołach. Co już zostało wspomniane, był również wydawcą pism satyrycznych: gazety "Rogaty" oraz dwutygodnika "Karykatury".

V obraz z cyklu karykatur Cracovii zatytułowany Gucio do budy (Gustaw rogalski pierwszy z lewej)

Foto: V obraz z cyklu karykatur Cracovii zatytułowany Gucio do budy (Gustaw Rogalski pierwszy z prawej)

Spod jego ręki wyszło kilku tek graficznych, z których najsłynniejszą okazał się "Album Karykatur 1914- 1928 marszałka J. Piłsudskiego", wydany na dziesięciolecie odzyskania niepodległości. Miał też dwie wystawy indywidualne w Krakowie: w roku 1932 i 1934. Z kolei w roku 1937 stworzył serię trzynastu trójbarwnych karykaturalnych litografii przedstawiających piłkarzy i hokeistów Cracovii występujących w jej barwach w pierwszych trzydziestu latach istnienia klubu (siebie również Rogalski nie pominął – litografia V).

Przedwczesna śmierć Gustawa Rogalskiego nastąpiła w grudniu 1939 roku, lecz preludium do tego tragicznego wydarzenia miało miejsce kilka miesięcy wcześniej, wczesną wiosną. Wtedy to karykaturzysta, który nikogo w swych karykaturach nie zwykł oszczędzać, stworzył cykl ośmiu satyrycznych rysunków – właściwie karykaturalnych scenek, które wydrukowane zostały w formie otwieranych pocztówek wraz z załączoną fraszką – a przedstawiających Adolfa Hitlera. Stało się to niewątpliwie w euforii po tym, jak Premier Wielkiej Brytanii, Neville Chamberlain, złożył deklarację bezpieczeństwa i gwarancje pomocy w razie zagrożenia niepodległości Polski.

Zresztą zacytujmy jedną z owych fraszek, zatytułowaną "Niestrawność":

"Adolfek jest chory
 i leży w łóżeczku.
 Przyszedł Pan Doktór
 jak sie masz koteczku?
 Źle bardzo... "brzuszysko" wystawił do niego
 Pan Doktór wziął rurę – przystawił do brzucha
 I dziwy mu prawi... i "Haha"! i dmucha!
 Za dużo się jadło... Wiedeńskie kotlety.
 Na pewno śliweczki słowackie, a może Sudety
 I "knedle" tu czuję – cos w brzuchu sie psuje
 Oj długo ty, długo poleżysz w łóżeczku!
 I nic jeść nie będziesz – rycynus i basta,
 "Porcelanę" poda anglosaska kasta
 Sery też, z daleka z szwajcarskiego mleka
 Pani Wilhelmina! Niech także ucieka!
 Niech tylko tu "Gruzin" z kaftanem zaczeka...
 Receptę podpisze... pióro Pana Becka".

Rogalski z pewnością nie przypuszczał, że tenże "Adolfek" tak szybko wyzdrowieje, a i "Gruzin" z kaftanem czekać na nikogo nie będzie – że o anglosaskiej kaście i piórze Pana Becka nie wspominając... Nieszczęsny "Gucio", który zresztą studia plastyczne ukończył w Niemczech, nie podejrzewał nawet, że stworzone w kwietniu karykatury jeszcze przed końcem roku doprowadzą go najpierw do celi numer 100 na pierwszym piętrze więzienia przy Montelupich, a następnie wprost przed lufy niemieckich karabinów.

Rzeźbiarz Gustaw Rogalski i aktor Ludwik Lawiński na dachu krakowskiego Pałacu Prasy, rok 1935

Foto: Gustaw Rogalski i aktor Ludwik Lawiński na dachu krakowskiego Pałacu Prasy, rok 1935

Gustaw Rogalski został rozstrzelany w jednej z masowych egzekucji, jakie Niemcy przeprowadzali na tak zwanym Gliniku na podkrakowskich Przegorzałach. Co frapujące i smutne zarazem, to że ekshumacje ofiar w tamtym miejscu zaczęto przeprowadzać dopiero w ostatnich latach, a status cmentarza wojennego Glinik uzyskał dopiero w 2012 roku. Spośród wielu setek ekshumowanych ciał udało się ustalić tożsamość tylko jednej osoby.

Dziś nadal Glinik jest prawdopodobnie jedną z najbardziej zapomnianych lokalizacji tego typu na terenie Krakowa z racji swego całkowicie peryferyjnego, leśnego położenia. Warto więc do świeczek zapalanych 1 listopada na grobach piłkarzy Pasów znajdujących się na krakowskich cmentarzach dorzucić także i to miejsce, w którym spoczął stracony w Wigilię 1939 roku Gustaw Rogalski – rysownik, karykaturzysta, rzeźbiarz, wykładowca akademicki, pierwszy Mistrz Galicji oraz pierwszy Mistrz Polski w piłce nożnej w barwach Cracovii. A w ostatecznym rozrachunku: ofiara pozbawionego poczucia humoru, za to wielce wygłodniałego "Adolfka".

Paweł Mazur "depesz"

Artykuł powstał przy wykorzystaniu materiałów i zdjęć opublikowanych na postalach: WikiPasy.pl, historiawisly.pl, krakowianie1939-56.mhk.pl, muzeum-ak.pl, stowarzyszeniestater, sda.pl

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Komentarze

Przeczytałem ostatnio, że bardzo blisko Cracovii był cholernie bramkostrzelny Zrelak al...
Proszę wymienić ilu zawodników sprawdziło się w Cracovii...prosimy pisać. Wg mnie poza...
Przed sezonem myślałem, że miejsce 10-12 to będzie spokojnie. Przecież na papierze mamy...
to bedziemy na IV lige chodzic, tylko niech przywroca chlopa z obwarzankami na trybunie;)
post:
Prezes
I to jest bardzo słuszna koncepcja, bo pierdolenie bez sensu w obecnej chwili jest niep...
Dziękujemy Prezesowi Drożdżowi za umiejętne motywowanie przeciwników przed meczem...A p...
czarny scenariusz: Trzeba zabrac pieniadze pilkarzom, isc do Urbana prosic na k...
Analizując układ ostatnich 7 kolejek i oceniając szansę na utrzymanie porażka z Puszczą...
Najgorsze jest to, że jakby popatrzeć na tą kolejkę to graliśmy najgorszą piłkę z druży...
Dziś Warta Poznań rozdała wszystkie karty... Pieczętując tym samym - Naszym zawodnikom...
celowo ich nie wymienilem. ten mecz juz mysle nie bedzie miec znaczenia
Właśnie to jest u nas typowe. Wieczne straty punktów z bezpośrednimi rywalami i od czas...
Wiedziałem, że to nie będzie łatwy mecz, a Puszcza będzie zdeterminowana z różnych wzgl...
post:
Mecz....
Zostały mecze z drużynami walczącymi o puchary i na koniec ze spadkowiczem Ruchem....
Wygramy z silniejszym zespołem, to potem zaraz porażka z teoretycznie słabszym. Nie jes...
Panie Trenerze gratulacje dla Puszczy to nie wszystko, zgadza się byli zdeterminowani.....
post:
Trahedia
Grać wypożyczonymi ,którzy będą chcieli się ograć i pokazać w lidze .
zmiany na Lecha, Jaroszynski za Olofsona. Rozga za Makucha, ( tego goscia nie chce wi...
Jeszcze Ruch.
Najwyższy transfer Puszczy przed tym sezonem, Poczobut ze Stali Rzeszów za 34 tyś euro....
post:
Trahedia
i z zadna 11 na 11
Niestety ,poza Kalmanem tpo większość transferów nie wypaliło.Najwiekszym błędem teraz...
Jeżeli nie wygrywa się żadnego meczu z drużynami zagrożonymi ,czyli meczami o 6 pktow ....
dobranoc wszystkim
Ruch i raczej ŁKS już są w 1 lidze natomiast trzecią drużyną do spadku jest niestety Cr...