#CracNonStop: Wyszkolić, wypromować i (nie) zarobić
- Cracovia od wielu lat ma problem ze sprzedażą swoich zawodników. Udane transfery wychodzące, liczone w milionach euro, można policzyć na palcach jednej ręki. Transfer Filipa Rózgi do Sturmu Graz to jeden z nielicznych przykładów, gdy klub zarobił stosunkowo duże pieniądze na swoim zawodniku. Trudno jednak nie mieć mieszanych uczuć… – pisze red. naczelny Terazpasy.pl Stanisław Malec "Crac" .
Dwumilionowy transfer z konieczności
Filip Rózga nie jest już piłkarzem Cracovii. 18-letni pomocnik podpisał czteroletni kontrakt z austriackim Sturm Graz. Transfer ma charakter definitywny, a kwota transakcji – według nieoficjalnych informacji – wynosi około dwóch milionów euro.
Kibice chętnie widzieliby Rózgę w barwach Cracovii przez kolejne sezony. Również władze klubu oferowały mu nowy kontrakt, ale piłkarz nie zdecydował się na przedłużenie umowy. Został więc sprzedany na rok przed jej wygaśnięciem. Zatrzymanie młodego pomocnika w klubie wydawało się w tej sytuacji nierealne.
Trudno jednak nie mieć mieszanych uczuć. Z jednej strony Cracovia zarabia duże pieniądze i unika sytuacji, w której piłkarz odchodzi za darmo. Z drugiej – pozostaje pytanie, czy nie można było wcześniej, zanim Rózga otrzymał swoją szansę i pokazał się w Ekstraklasie, przekonać piłkarza, jego rodziców i agenta do podpisania dłuższego kontraktu?
Wtedy pozycja negocjacyjna klubu byłaby bez porównania lepsza, a kwota transferu bardziej imponująca.
Sturm Graz zrobił doskonały interes
Sturm Graz to klub, który w ostatnich latach rozwija się systematycznie i potrafi wypromować młodych piłkarzy. Rózga trafia do zespołu mistrza Austrii, który jednocześnie nie stwarza presji porównywalnej z klubami z lig TOP 5. To może być dobre miejsce do spokojnego i świadomego rozwoju kariery.
Działacze Sturmu Graz nie ukrywają, że zrobili doskonały interes i traktują pozyskanie utalentowanego 18-latka jako świetną inwestycję na przyszłość. – Ściągamy absolutnie topowy talent, którego chciało u siebie wiele klubów. Filip dysponuje znakomitą techniką i gra głównie jako ofensywny pomocnik, ale dzięki wyjątkowej szybkości może też zagrać na boku – powiedział dyrektor sportowy Michael Parensen, cytowany przez „Meczyki”. – Mimo młodego wieku rozegrał pełen sezon jako podstawowy piłkarz drużyny grającej w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Dostanie u nas na rozwój tyle czasu, ile tylko będzie potrzebował – dodał.
Transferowi „milionerzy” z Cracovii - wyjątki, nie reguła
Cracovia od wielu lat ma problem ze sprzedażą swoich zawodników. Udane transfery wychodzące, liczone w milionach euro, można policzyć na palcach jednej ręki. Transfer Filipa Rózgi do Sturmu Graz to jeden z nielicznych przykładów, gdy klub zarobił stosunkowo duże pieniądze (2 miliony euro) na swoim zawodniku. Więcej za piłkarza Pasów zapłacono jedynie w przypadku transferów Bartosza Kapustki do Leicester City (5 mln euro w 2016 r.) i Krzysztofa Piątka do Genui (4,5 mln euro w 2018 roku).
Mniej wydał Wolfsburg za transfer Mateusza Klicha (1,5 mln euro w 2011 roku). Do grona transferowych „milionerów” możemy jeszcze dodać Patryka Makucha, który w 2024 roku za okrągły milion euro przeszedł do Rakowa Częstochowa.
Zwraca uwagę fakt, że na tej króciutkiej sprzedażowej liście transferowych sukcesów Cracovii są tylko Polacy…
Daleko do ekstraklasowych rekordów
Warto w tym miejscu podkreślić, że w Ekstraklasie padały już zdecydowanie wyższe kwoty transferowe za młodych polskich zawodników. Największe to sprzedaże Jakuba Modera z Lecha Poznań do Brighton (2020 r.) oraz Kacpra Kozłowskiego z Pogoni Szczecin do Brighton (2022 r.) – obie za około 11 milionów euro. Podobną kwotę (10 milionów euro w 2022 r.) zapłacono za transfer Jakuba Kamińskiego z Lecha do Wolfsburga.
To pokazuje, że polskie kluby potrafią wyszkolić, wypromować – i co ważne sprzedać (!) - piłkarzy, którzy za poważne pieniądze trafiają do najlepszych lig.
Standard, nie przypadek
Jest oczywiste, że transfery opiewające na miliony euro również dla Cracovii powinny być standardem, a nie przypadkiem, który zdarza się sporadycznie – raz na kilka lat. Skoro klub inwestuje miliony w piłkarską Akademię, musi – po prostu musi – posiadać skuteczne procedury i kompetentny sztab ludzi, dzięki którym cały ten skomplikowany proces, nazwany przez śp. Profesora Filipiaka „produkcją piłkarzy netto”, stanie się opłacalnym biznesem.
To z pewnością nie jest łatwe, ale – jak pokazują przykłady, także z naszego krajowego podwórka – jest to możliwe. A w obecnej sytuacji właścicielskiej i finansowej Cracovii, absolutnie konieczne.
Stanisław Malec „Crac”
- Stanisław Malec „Crac” – założyciel (1.03.2001 r.) i redaktor naczelny najstarszej istniejącej strony internetowej Cracovii Terazpasy.pl i „Gazety Teraz Pasy!”, przez ponad 20 lat (od 07.09.2003 – nadal) nie opuścił ani jednego ligowego meczu Cracovii, były wiceprezes Stowarzyszenia Koło Sympatyków KS Cracovia i Pierwszego Klubu HDK „Cracovia Pany”, inicjator ustanowienia Dnia Kibica Cracovii w rocznicę Manifestacji kibiców na ul. Basztowej 28 lutego 2001 roku, pomysłodawca i organizator kultowych „Wtorków w Enigmie”.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.