Sławomir Szeliga: - Piłka nożna jest grą błędów
- Wracacie do Krakowa bez punktów. Szkoda, bo Arka była dzisiaj z pewnością do ogrania...
- Na pewno. W pierwszej połowie, do czerwonej kartki Mateusza Klicha, Arka nie stworzyła praktycznie żadnej klarownej sytuacji do zdobycia bramki. Moim zdaniem ta kartka zadecydowała o tym, że przegraliśmy ten mecz.
- Gdyby nie błędy w obronie to mimo czerwonej kartki Mateusza Klicha ten mecz zakończyłby się pewnie bezbramkowym remisem...
- Piłka nożna jest grą błędów. Wygrywa ten, kto popełni ich mniej. Błąd może zdarzyć się każdemu. Nawet najlepsi piłkarze na świecie popełniają kiksy i tutaj nie ma co długo się nad tym rozwodzić. Trzeba grać dalej i w kolejnych meczach starać się popełniać jak najmniej błędów.
- Na drugą połowę wyszliście w dziesiątkę. Co w związku z tym w Waszej grze zmienił trener Lenczyk? Zmieniły się chyba także Twoja zadania?
- Trener zmienił to, że po przerwie zagraliśmy dwójką defensywnych pomocników. W drugiej połowie Arek Baran nie grał już sam defensywnego pomocnika tylko w parze ze mną. Poza tym w miejsce Tomka Moskały trener wstawił Michała Golińskiego, który grał z lewej strony i miał schodzić do środka nam pomagać.
- W 78 minucie po faulu na Tobie czerwoną kartkę dostał Mrowiec. Wydawało się, że będziecie mieć kilkanaście minut na doprowadzenie do remisu. Niestety chwilę później przegrywaliście już 0:2.
- Na boisku było nas po dziesięciu, ale Arka nadal prowadziła 1:0. Musieliśmy ryzykować. Arka wykorzystała swoją szansę, zdobyła drugą bramkę i było "po meczu".
- Jak grało się Wam na sztucznej murawie?
- Nie jest to nawierzchnia na której powinno się rozgrywać mecze. Do gry na takiej murawie należałoby się przyzwyczaić. Mieliśmy wprawdzie trening na tym boisku przed meczem, ale z rozmów z chłopakami wynika, że każdemu bardzo trudno się grało. W porównaniu z naturalną nawierzchnią jest zupełnie inne odbicie i poślizg piłki. Tutaj po odbiciu piłka się bardziej zatrzymywała niż dostawała poślizgu.
- Za Wami już cztery mecze w rundzie wiosennej. Pozytywnie ocenia się Waszą grę i postawę na boisku, ale zdobyliście tylko trzy punkty...
- Tak to bywa. Czasem gra się piękny mecz i schodzi się z boiska pokonanym. Innym razem gra jest słaba, a inkasuje się trzy punkty. Na pewno ta porażka nie powinna nas załamywać, przed nami kolejne mecze.
- Dwa najbliższe spotkania rozegracie przed własną publicznością - najpierw z Ruchem, a potem z Jagiellonią.
- Wiadomo, że "u siebie" na Hutniku gramy lepiej i z pewnością jesteśmy w stanie obydwa te mecze wygrać. Musimy po tym meczu i męczącej podróży odpocząć, przeanalizować popełnione błędy i maksymalnie zmobilizować się do meczu z Ruchem.
- Teraz widać jak wielkie znaczenie miało zwycięstwo z Koroną Kielce. Wasza sytuacja w tabeli nie jest dramatyczna. Była nawet szansa na to, aby znacznie odskoczyć od drużyn walczących o utrzymanie w Ekstraklasie.
- Każdy z nas patrzy na tabelę i na to co się dzieje szczególnie za nami. W ostatnich kolejkach drużyny z dołu często wygrywały, ale my nie jesteśmy na straconej pozycji. Mamy niewielki dystans od strefy spadkowej i będziemy robić wszystko, aby od tej strefy oddalić się po najbliższych meczach.
Rozmawiał: Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Grajki
virtuozo
10:42 / 21.03.10
Zaloguj aby komentować