Piotr Polczak: - Praca i łut szczęścia
- Im bliżej końca rozgrywek, tym Cracovia gra lepiej...
- Widać, że u większości z nas forma zwyżkuje. Dzisiaj po raz kolejny do zwycięstwa poprowadził nas Mariusz Sacha. Myślę jednak, że ten mecz był dla nas mimo wszystko trudny, ale na nim ? miejmy nadzieję ? kończy się nasze granie w Sosnowcu. Chcieliśmy dziś bardzo z tym stadionem pożegnać się trzema punktami i tak się stało.
.
.
- Nie pozwoliliście dzisiaj rywalowi na zbyt wiele. Śląsk był przez większą część meczu bezradny, tak jak wcześniej Piast, Wisła i Polonia, wobec dobrze grającej w defensywie Cracovii. Dość powiedzieć, że pierwszy strzał w światło bramki wrocławianie oddali w 80 minucie meczu.
- Nie zwróciłem nawet uwagi na to, że tak późno oddali celny strzał. Myślę, że nasza drużyna już wcześniej dobrze wywiązywała się z zadań defensywnych i ofensywnych, a dzisiaj stworzyliśmy sobie co najmniej kilka dobrych sytuacji do strzelenia bramki. Szkoda sytuacji Radka Matusiaka, szkoda okazji Michała Golińskiego. Nasza gra dzisiaj pewnie nie była porywająca, ale po raz kolejny skuteczna. Znowu zbieramy z boiska trzy punkty i to jest dla nas bardzo ważne. Gdyby ktoś kilka tygodni temu powiedział, że będziemy mieli po meczu ze Śląskiem 20 punktów to pewnie mało kto by w to uwierzył. Udało nam się jednak, mamy serię czterech wygranych meczów z rzędu ? serię, której Cracovia dawno nie odnotowała.
- Jaka jest przyczyna tak gwałtownej odmiany, co jest powodem tak solidnej gry całej, lub prawie całej drużyny?
- Praca i tylko praca, którą wkładamy w treningi i w mecze.
- Wcześniej też chyba była praca...
- Była, ale nie mieliśmy tego łutu szczęścia, który mamy obecnie. Praca poparta szczęściem powoduje, że jest przełożenie na zdobywane punkty. Karta się nam teraz odwróciła, bo było już tak, że graliśmy dobre mecze, byliśmy lepszym zespołem od przeciwnika, ale to rywale zdobywali bramkę i nie zdobywaliśmy punktów. Nawet te poprzednie kolejki, kiedy przegrywaliśmy jedną bramką, świadczą o tym, że pomiędzy nami, a naszymi przeciwnikami nie było jakiejś wielkiej różnicy. My wiedzieliśmy, że ten pech kiedyś się skończy i Cracovia także zacznie w końcu wygrywać.
Rozmawiał: Depesz
Fot. Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Coś wam się w tych główkach po....doliło ! Do Gużca, Cracovia 1906 i tym podobnych !
Zaloguj aby komentować
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
DGS
Slapi1988
12:35 / 07.12.09
Zaloguj aby komentować