Mateusz Klich: - Muszę się jeszcze dużo nauczyć
- Zostałeś uznany za największe piłkarskie odkrycie w Małopolsce w 2009 roku...
- Wiele osób przyczyniło się do tego, że zostałem dzisiaj wyróżniony. Gdyby trener nie dał mi szansy, gdyby drużyna nie grała dobrze to nie dostałbym tej nagrody.
- A Ty masz swój udział w tym wyróżnieniu? (śmiech)
- Jakiś mój udział w tym też na pewno jest bo to ja byłem na boisku i to ja grałem a nie trener (śmiech).
.
.
- To największe wyróżnienie jakie do tej pory otrzymałeś?
- Nie wiem... Kiedyś byłem mistrzem Polski juniorów.
- Odkrycie Roku to nagroda indywidualna, zdobyta w rywalizacji z dorosłymi, profesjonalnymi piłkarzami...
- Piłkarzem to może ja będę kiedyś (śmiech). Zanim zacznę tak o sobie mówić to muszę się jeszcze dużo nauczyć i nazbierać dużo doświadczenia.
- Piłkarzem już na pewno jesteś. Jesienią wywalczyłeś miejsce w podstawowym składzie Cracovii i pewnie podobnie będzie na wiosnę...
- To nie jest takie łatwe. Komuś może się wydawać, że wskoczyć do pierwszego składu to takie łatwe "hop, siup". Każdy zawodnik w drużynie przez cały czas walczy o miejsce składzie. Każdy stara się pokazać na treningach z jak najlepszej strony. Zobaczymy jak będzie. Ja na pewno nie położę się teraz i nie będę leżał myśląc, że jestem pewniakiem i że będę grał.
- Już w piątek wracacie na ligowe boiska. Będzie okazja, aby przypomnieć się kibicom, pokazać swoje umiejętności...
- Mam nadzieję, że wystąpię w meczu z Legią, że zagram dobrze i że wygramy. Dobrze, że wiosną będziemy grać na stadionie Hutnika, bo mecze w Sosnowcu bardziej przypominały piknik a nie mecze Ekstraklasy.
Rozmawiał: Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.