Marcin Cabaj: - Nie dopuszczam do siebie myśli, że Cracovia spadnie
- Remis Cracovii w tym spotkaniu [Polonia Bytom - Cracovia 1:0] odebrany byłby pewnie z ogromnym niedosytem. Tymczasem w ostatnich minutach meczu Polonia zdobyła bramkę i nie ma nawet jednego punktu...
- Trener uczulał nas w przerwie, że w jedyny sposób w jaki może nam zagrozić Polonia to stały fragment gry lub kontra po jakiejś głupiej stracie piłki. I stało się. Była chyba 86 minuta i po rzucie rożnym najpierw był strzał w poprzeczkę, a dobitka trafiła już do siatki. Znowu straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry.
- Cracovia miała optyczną przewagę przez większą część meczu, ale niewiele z tego wynikało...
- Dużo niedobrego było w naszej grze. Przez naszą nerwowość nie stworzyliśmy jakiejś klarownej sytuacji bramkowej w tym meczu. Nie wiem czym ta nerwowość jest spowodowana. Być może tym, że zdawaliśmy sobie sprawę o jaką stawkę będzie toczył się ten mecz.
- Od 25 minuty graliście z przewagą jednego zawodnika.
- Polonia Bytom cofnęła się na 30 metr i mądrze się broniła starając się wyprowadzać szybkie kontry.
- W meczu z Ruchem też graliście z przewagą jednego zawodnika.
- W meczu z Ruchem grając w przewadze mieliśmy chyba cztery stuprocentowe sytuacje. Dzisiaj nie dość, że nie mieliśmy takich sytuacji bramkowych, to nie przypilnowaliśmy się przy stałym fragmencie gry, mimo iż trener bardzo nas na to uczulał.
- "Setki" miała za to Polonia. Już na początku meczu z linii bramkowej piłkę wybijał Paweł Nowak, a potem broniłeś w kilku bardzo trudnych sytuacjach.
- Było kilka dobrych uderzeń ze strony Polonii, ale czy to były "setki"? Może była jedna, gdy przedarli się naszą prawą stroną, ale strzał poszedł w boczną siatkę.
- Po meczu ze Śląskiem mieliście spotkanie z Zarządem Klubu. Wstrzymano premie, a Prezes Filipiak zapowiedział, że jeśli Cracovia spadnie to nikt nie odejdzie z Klubu. Miało to jakiś wpływ na Waszą grę?
- Myślę, że nie. W czasie meczu nikt nie myśli o takich rzeczach czy będzie mógł odejść czy premii nie dostanie... My myślimy o tym, żeby grać jak najlepiej umiemy i strzelić jedną bramkę więcej od rywala. Niestety nie udaje nam się to.
- Wszyscy zastanawiają się dlaczego?
- Ja też nie wiem.
- Nerwy? Gracie pod coraz większą presją...
- Tak, ale co to za usprawiedliwienie? Faktem jednak jest, że nie wychodzi nam to tak jak wychodziło nam w pierwszych wiosennych kolejkach. Wtedy graliśmy nieźle, mieliśmy multum sytuacji bramkowych nawet w derbach z Wisłą...
- Wierzysz jeszcze, że uda się utrzymać Cracovię w Ekstraklasie?
- Musimy wierzyć! Ja wiem, że te słowa powtarzamy po każdym kolejnym meczu, ale powtórzę je jeszcze raz: w następnych meczach będziemy walczyć o trzy punkty. Nie wiem jak nam to będzie wychodzić, ale na pewno będziemy się starali. Dopóki piłka w grze to nie dopuszczamy do siebie myśli, że Cracovia spadnie z Ekstraklasy. Nie dopuszczam do siebie takiej myśli!
- Teraz bardzo wiele zależy od wyników innych drużyn walczących o utrzymanie...
- Cały czas musieliśmy patrzeć na wyniki rywali, tak więc pod tym względem niewiele się zmieniło. Zmieniło się tylko to, że nasza sytuacja jest trudniejsza bo do końca sezonu pozostało mniej kolejek. Nie składamy broni, ale sytuacje jest już bardzo, bardzo ciężka. Mówiłem na początku rundy, że podstawą do tego, aby się utrzymać jest wygranie wszystkich meczów u siebie i dalej to podtrzymuję. U siebie na pewno jesteśmy drużyną mocniejszą. Jeżeli zdobędziemy w trzech meczach [Polonia W., Bełchatów, Górnik Z. - przyp. Crac] u siebie 9 punktów to się utrzymamy. Trzeba wierzyć, że tak się stanie, bo na razie tylko to nam pozostaje...
Rozmawiał: Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Ehe
Cracus
00:25 / 27.04.09
Zaloguj aby komentować