Marcin Bojarski: - Profesor to w porządku gościu (foto)
- Z trenerem Majewskim jak byłem w Cracovii, to takich uścisków nie było, raczej była żywiołowa wymiana zdań i skończyło się to tym, że teraz mnie nie ma w Cracovii - mówi były piłkarz Cracovii Marcin Bojarski, żegnany uroczyście w przerwie meczu z Wisłą Kraków.
- Jak się czułeś dziś, znowu na starych śmieciach??
- Było bardzo dobrze! Świetna atmosfera, szkoda tylko, że po raz kolejny się nie udało. Dzisiaj była ogromna szansa, chłopaki grali wspaniale, naprawdę bardzo mi się ich gra podobała. Jedyne czego brakowało, to odrobiny szczęścia.
- Mimo wszystko z czysto piłkarskiego punktu widzenia, oceniając ten mecz na gorąco, wydaje się chyba, że obie drużyny zagrały jedne z lepszych derbów od powrotu Cracovii do pierwszej ligi. No, może Wisła nie, ale w drugiej połowie oni też się ?rozegrali?.
- Zgadza się. Do przerwy Cracovia grała bardzo dobrze. Sędzia... Nie chciałbym tu zwalać na nikogo winy, ale sędzia nie miał najlepszego dnia ? mylił się w obie strony, ale myślę, że w dwóch sytuacjach mógł pokazać czerwoną kartkę dla zawodników Wisły. No i cóż? Po raz kolejny się nie udało, po raz kolejny Cracovia zagrała u siebie bardzo dobre spotkanie, ale mecz zakończył się tylko remisem.
- Jeszcze w połowie spotkania wyrażałeś nadzieję, że wynik zostanie utrzymany. Jaka Twoim zdaniem była przyczyna niepowodzenia tego planu?
- Życzyłem chłopakom z całego serca zwycięstwa! Grałem już w takich derbach, w których prowadziliśmy. Na pewno zawodnicy Wisły w szatni odbyli długą rozmowę na temat ich gry w pierwszej części meczu i na pewno w jej trakcie padło wiele gorzkich słów, bo Cracovia w tym okresie grała znakomicie i stworzyła sobie wiele sytuacji do zdobycia bramki. Myślę, że sędzia w jednym przypadku mógł się pokusić o czerwoną kartkę ? dla Clebera.
No i w drugiej połowie taka trochę przypadkowa bramka, praktycznie ?z niczego?: wrzutka, która już wychodziła za pole karne... Podejrzewam, że Krzysiu Radwański myślał, że nie ma nikogo za jego plecami, no i poszła następna wrzutka, bramka... Od tego momentu widać było podłamanie. Słyszę, że w polu karnym Cracovii Paweł Nowak zagrał ręką. Z tego co widziałem tę sytuację, to wydaje mi się, że była to ręka przypadkowa. Trudno powiedzieć. W każdym razie w mojej ocenie od około 70 minuty Wisła osiągnęła dużą przewagę no i udało jej się wyrównać.
Ja oczywiście jestem za Cracovią i tym samym moje oceny pewnie nie są w pełni obiektywne. Jeszcze raz muszę powiedzieć, że bardzo mi przykro, że chłopaki tego nie ?dowieźli?, że są kolejne derby gdzie brakuje łutu szczęścia, żeby je wygrać.
- Nie pomyślałeś sobie przez chwilę: ?kurcze, trochę żal, że już nie gram w Cracovii?...?
- Bardzo mi żal. No ale takie jest życie. Dziś już mnie nie ma w Cracovii, muszę teraz myśleć o tym, żeby zapewnić ekstraklasę w Gliwicach i to jest teraz mój główny cel. Ale, tak jak mówię, ja już osiadłem w Krakowie i tutaj już zostanę, więc jak skończę grac w piłkę, to na pewno wykupię sobie karnet na Cracovię.
- Z Prezesem Filipiakiem wymieniliście bardzo przyjacielskie uściski, a jak wyglądało spotkanie z trenerem Majewskim?
- Z trenerem Majewskim jak byłem w Cracovii, to takich uścisków nie było, raczej była żywiołowa wymiana zdań i skończyło się to tym, że teraz mnie nie ma w Cracovii. Ale ja już rozmawiałem z trenerem Majewskim w tym sezonie, kiedy Cracovia przyjechała do Gliwic. Zresztą jeszcze wcześniej, kiedy odchodziłem z klubu, to znaczy ? kiedy wiedziałem już, że Piast mnie kupuje ? wyjaśniliśmy sobie wszystko z trenerem Majewskim.
Natomiast jeżeli chodzi o Profesora Filipiaka, to naprawdę cieszę się, że jest w Cracovii. Jeśli chodzi o moje kontakty z Profesorem, to były one jak najlepsze, były świetne i wiem, że Profesor darzył mnie dużą sympatią i szacunkiem. Za to chciałem mu podziękować, bo jest to naprawdę w porządku gościu. Bardzo go szanuję za to co robi dla Cracovii ? a robi bardzo dużo dobrego.
- A jak ma się sprawa z Twoją kontuzją?
- Muszę niestety poddać się operacji i tą rundę praktycznie mam z głowy. Druga runda jest bardzo ciężka i na pewno przydam się jeszcze swojej nowej drużynie.
Rozmawiał: Depesz
Fot. Biś - zobacz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
...
HS
16:02 / 04.09.08
Zaloguj aby komentować