Dariusz Pawlusiński: - Stworzyliśmy za mało sytuacji
- Czy remis oddaje to co działo się na boisku?
- Z przebiegu spotkania ten remis jest zasłużony, bo jako zespół stworzyliśmy za mało sytuacji, żeby myśleć o zwycięstwie.
.
.
- Prawda jest taka, że byłeś dzisiaj jedynym piłkarzem Cracovii groźnym w ofensywie. To jakby powrót do starych czasów...
- Nie, ja tego tak nie odbieram. Wyszliśmy na boisko w jedenastu i w jedenastu chcieliśmy to spotkanie wygrać, a sam tego meczu nie zaliczam do udanych ? miałem straty, niepotrzebne podania i trzeba się zadowolić jednym punktem.
- No właśnie, po zwycięstwie nad Lechem czy remisie z Legią Wasze aspiracje na pewno były rozbudzone, natomiast remis z Arką to chyba nie jest szczyt marzeń. To był chyba najgorszy mecz Cracovii od przyjścia trenera Lenczyka.
- Nie było to nasze najlepsze spotkanie. Każdy zagrał na tyle, na ile mu dane było i trzeba się zadowolić tym jednym punktem. Jeszcze w tamtym sezonie taki punkt dawałby nam bardzo dużo, więc dzisiaj cieszymy się z tego, że choćby ten jeden punkt u nas został.
- Andrzej Bledzewski twierdzi, że obroniłby Twój strzał z rzutu wolnego, gdyby nie to, że piłka zrykoszetowała jeszcze od kogoś w murze. Czy to prawda?
- Nie wiem, nie widziałem tej sytuacji dokładnie. Jeżeli piłka wpadła do bramki, to nie obronił tego strzału i cieszę się z tego, że udało mi się w końcu otworzyć swoje konto bramkowe. Jest to jednak połowiczna satysfakcja, bo nie udało się wygrać.
- A czego w tej drugiej połowie zabrakło, żeby Arkę ustrzelić jeszcze raz?
- Zabrakło przede wszystkim stwarzania sytuacji, bo nie było czystych okazji a kilka wrzutek to za mało na zespół Cracovii i potencjał, który mamy w ofensywie. Radek Matusiak, Michał Goliński czy Tomek Moskała potrafią bramki zdobywać, stwarzać sytuacje. Dzisiaj to się jednak nie udało.
- Ćwiczysz uderzenia z rzutu wolnego?
- Zakupili nam teraz w klubie mury, zostajemy po treningu bardzo często. Różnie to bywa, raz w nie strzelam, raz omijam. Każdy mi mówi, że jestem ?fizycznym chłopem?, ale udaje mi się czasem uderzyć technicznie, tak jak dzisiaj. Ale jak mówię ? zamieniłbym tę bramkę na trzy punkty i życzyłbym, żeby kibice cieszyli się z wygranej.
- A jak się czuliście fizycznie w drugiej połowie? W pierwszej części meczu gra była odważna, do przodu, widzieliśmy kilka ciekawych akcji. Natomiast po przerwie był taki okres, kiedy Arka swobodnie rozgrywała sobie piłkę, brakowało przytrzymania piłki, wyjścia z kontrą...
- No wiadomo, im dłużej mecz trwa, tym bardziej siły ubywają. Już przed tą dwutygodniową przerwą pracowaliśmy nad tym, aby kondycyjnie wytrzymywać. No a zabrakło po prostu biegania i mecz się skończył, jak się skończył.
Rozmawiał: Partizan
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.