Dariusz Pawlusiński: - Pierwszy mecz to duża niewiadoma
- Każdy z nas jest bojowo nastawiony do tej rundy - mówi zawodnik, który jesienią był liderem zespołu. - Wiadomo, jak poważny mamy cel. Ja nigdy w życiu nie grałem o utrzymanie, większość chłopaków w naszej drużynie nie ma takich doświadczeń. I wiadomo, że do momentu, w którym tego utrzymania sobie nie zapewnimy, stres będzie przy nas. Mamy jednak wiarę w swoje umiejętności, jesteśmy w stanie pokonać każdego.
- Piast Gliwice - o tej drużynie trener Artur Płatek powiedział, że nigdy nie odpuszcza. Bo to podobno mają we krwi piłkarze ze Śląska...
- Ja też pochodzę ze Śląska. Co mogę powiedzieć o zawodnikach Piasta? Znam paru, najlepiej na pewno Marcina Bojarskiego. Parę dobrych lat spędził u nas w Cracovii, teraz trzeba będzie dać mu solidną opiekę. Cały Piast będzie walczył, tak jak i my, bo wiadomo, gdzie w tabeli są obie drużyny, jak bardzo potrzebują punktów. Ja uważam, że trzy pozostaną w Krakowie, bo do sezonu jesteśmy dobrze przygotowani.
- Leo Beenhakker zwrócił niedawno uwagę na to, że na początku wiosennych rozgrywek piłkarze w polskiej lidze nie są w najwyższej formie.
- Zawsze pierwszy mecz to duża niewiadoma, bo treningi i nawet sparingi to co innego, niż mecze o punkty. Bardzo ważne jest to, żeby na ten pierwszy mecz wyjść na boisko w pełni skoncentrowanym. To podstawa.
- Boisko w grze Wam pomagać nie będzie.
- W ostatnim sparingu (tydzień temu z I-ligowym Podbeskidziem, 2-1 - przyp.) było trochę miękkie, teraz po odwilży może być jeszcze bardziej grząskie. Ale nie ma co narzekać. Trzeba będzie więcej grać górnymi piłkami.
- Pan poprzeczkę bardzo sobie podniósł jesienią - zdobywając sześć goli, czyli 60 procent bramkowego dorobku Cracovii w ekstraklasie. Presja wzrosła, ale pojawił się w klubie Bartosz Ślusarski, który zdjął z Pana jej część. To przede wszystkim od niego oczekuje się teraz strzelania goli.
- Ja bardzo się cieszę, że przyszedł do nas Bartek. Wierzę, że to zawodnik, który będzie zdobywał bramki i bardzo pomoże nam w utrzymaniu się w ekstraklasie. Jeśli chodzi o mnie, to wiadomo, że w poprzedniej rundzie było przy mnie szczęście.
- Ślusarski będzie teraz czekał na Pana dośrodkowania.
- Zostajemy po treningach, ćwiczymy stałe fragmenty, udoskonalamy je. Mamy w drużynie kilku ludzi, którzy potrafią te stałe fragmenty wykonywać. Jest Paweł Nowak - szkoda, że z Piastem nie zagra, jest Marek Wasiluk, który również potrafi wrzucić piłkę z rzutu wolnego.
- A Pan jest w stanie utrzymać swoją strzelecką średnią? Skończyć sezon z dziesięcioma, jedenastoma golami?
- Byłoby świetnie, ale w tej chwili ma to drugorzędne znaczenie. Dla mnie liczy się utrzymanie w ekstraklasie.
Rozmawiał: BOCH - Dziennik Polski
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.