Radosław Matusiak: - Kiepsko to wyglądało
- Polonia wygrała dziś zasłużenie, byliśmy dziś zdecydowanie słabsi i praktycznie przez cały mecz się broniliśmy, starając się grać na kontrę - mówi dla Terazpasy.pl po meczu Cracovia - Polonia (1:2) napastnik Cracovii Radosław Matusiak .
- Jak z perspektywy boiska wyglądało to spotkanie?
- Polonia wygrała dziś zasłużenie, byliśmy dziś zdecydowanie słabsi i praktycznie przez cały mecz się broniliśmy, starając się grać na kontrę. Nie wiem z czego to wynikało, ale Polonia zagrała dzisiaj jak drużyna walcząca o tytuł mistrza kraju, a my ? jak drużyna broniąca się przed spadkiem. Zdajemy sobie sprawę, że dzisiaj naprawdę to kiepsko wyglądało.
- W pierwszej połowie były takie sytuacje, kiedy próbowaliście wychodzić z kontrami, ale prawie w każdej takiej sytuacji, gdy trzech, czterech zawodników Cracovii znajdowało się na połowie przeciwnika to praktycznie wszyscy Poloniści zdążyli się już ?wrócić?.
- No tak, na pewno wyglądali dzisiaj po prostu lepiej od nas ? również fizycznie, stąd może więcej biegali, biegali szybciej, natomiast jeśli my atakujemy dwójką zawodników, a oni bronią się we czterech, plus jeszcze defensywny pomocnik, to ciężko jest stwarzać sobie sytuacje. Dziś praktycznie staliśmy na swojej połowie, a oni grali agresywnie i ciężko szło nam konstruowanie akcji.
.
.
- Z czego wzięło się to, że ? jak mówisz ? tak słabo dzisiaj wyglądaliście fizycznie i to, że tak wiele było w Waszych poczynaniach nieporadności przy wyprowadzaniu akcji? W Bełchatowie wyglądaliście o niebo lepiej...
- Zgadza się, tak było. W tej chwili jednak nie wiemy czym to było spowodowane. Być może był jakiś błąd w treningu, w tygodniu, może za dużo w tym tygodniu chcieliśmy zrobić ? będzie czas na analizę. Sami chcemy to wiedzieć, bo jest to zastanawiające, że w Bełchatowie ? pomimo wyniku ? graliśmy przyzwoicie, a tutaj wyglądało to bardzo słabo.
- Brakowało też takiej typowej walki, jaka zwykle towarzyszy meczowi o utrzymanie. Oczywiście nie chodzi o bezsensowne faule, ale jednak w takim meczu ?o wszystko? chyba powinno być trochę więcej agresji, więcej ?pressingu?...
- Ciężko się wdawać w tego typu walkę, kiedy przeciwnik jest pod tym względem dużo, dużo lepszy, że na boisku jest szybszy, żwawszy, a my byliśmy dzisiaj troszkę ?mułowaci? i ospali. Stąd też się pewnie brało to, że nie mogliśmy ich dogonić i graliśmy tak apatycznie.
- Brakowało też ze strony Cracovii sytuacji podbramkowych ? czego o Polonii powiedzieć się nie da. Pierwszy Wasz celny strzał na bramkę gości zakończył się golem ? w 45 minucie meczu.
- No tak, dzisiaj mieliśmy może dwie, może trzy sytuacje na zdobycie bramki ? pod koniec okazja Marka Wasiluka była chyba najlepsza w całym meczu. Ale jeśli chodzi o takie przemyślane akcje, to chyba nic specjalnego dzisiaj nie stworzyliśmy, nie zagraliśmy prawie żadnej dobrej akcji, wrzutki. Dzisiaj wszystko było na ?nie?, także trzeba się poważnie zastanowić nad tym wszystkim, tak, aby w kolejnym meczu było inaczej.
- Czym były podyktowane zmiany w końcówce meczu? Poprosiliście o te zmiany z Bartkiem Ślusarskim, czy to była odgórna decyzja trenera?
- Ja nie prosiłem o zmianę, Bartek wiem, że w przerwie mówił trenerowi, że jest zmęczony, więc być może jego zmiana z tego wynikała, choć nie wie dokładnie...
- Ale w momencie, w którym drużyna przegrywa 1:2 i do końca meczu pozostało 15 minut to zapewne decyzja o zdjęciu z boiska dwóch czołowych napastników była zaskakująca...
- Ciężko mi to oceniać, bo tak jak powiedziałem: nie wiem, czy Bartek był zmęczony, czy może coś go bolało. Ja mogę mówić za siebie, że w tej chyba osiemdziesiątej minucie, kiedy schodziłem, nic mi nie dolegało. Prawdopodobnie trener miał taką myśl, że wejdzie ?świeży? zawodnik i może coś powalczy z obrońcami. To oczywiście jasne, że jak każdy zawodnik zawsze chciałbym grac do końca, tym bardziej w takim meczu jak dzisiejszy, kiedy mogłem liczyć, że coś tam udało by mi się jeszcze zrobić, natomiast taka była decyzja trenera i ja nie zamierzam oceniać tej decyzji.
- Już we wtorek czeka Was bardzo trudny mecz z Wisłą, która wciąż jeszcze walczy o mistrzostwo. Jak się teraz odbudować po takiej porażce, jak ta dzisiejsza?
- Na pewno w tym kontekście dzisiejsza porażka musi martwić, bo można się spodziewać, że z Wisłą będzie jeszcze ciężej niż dzisiaj. Dzisiaj też dla nas jednak, jak widać, łatwo nie było i musimy teraz jak najszybciej dojść do siebie, zregenerować siły i za trzy dni być w stanie podjąć walkę z drużyną, która walczy o najwyższe cele w naszej lidze. My tych punktów nie mamy zbyt dużo i jeżeli inne mecze ułożą się dla nas niekorzystnie, jeśli Odra i Piast wygrają swoje spotkania, to zacznie się straszny ?kocioł?, a tego byśmy nie chcieli.
- Może się to poukładać tak, że mecz z Piastem w Gliwicach będzie ważył o utrzymaniu w lidze obu drużyn.
- Bardzo byśmy tego nie chcieli, bo wszyscy wiemy jak się gra takie mecze i jak wiadomo gospodarzom w takich sytuacjach ?ściany pomagają? i jakiś jeden głupi błąd może decydować o tym kto pozostanie w lidze, a kto nie. Tak więc chcielibyśmy i zrobimy wszystko, żeby to utrzymanie zostało zapewnione wcześniej. Mamy nadzieję na korzystne wyniki dla nas, bo od tego też wiele zależy.
- Czy jest dzisiaj jakiś pozytywny akcent, którym można po takim meczu pocieszyć kibiców Cracovii?
- Nadal mimo wszystko jesteśmy sporo nad strefą spadkową i jesteśmy tym samym bliżej utrzymania niż dalej.
Rozmawiał: Depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Rado zacznijcie coś więcej strzelać ze Ślusarem please......
DGS
13:25 / 08.05.10
Zaloguj aby komentować