Łukasz Skrzyński: - Trzymam kciuki za Cracovię
- Za każdym razem, kiedy tutaj przyjeżdżałem kibice ciepło mnie witali. Chciałem z tego miejsca podziękować za to, że pamiętają, że spędziłem tutaj kilka wspaniałych lat i ja również o tym pamiętam. Zawsze trzymam mocno kciuki za Cracovię - mówi dla Terazpasy.pl po meczu Cracovia - Polonia (1:2) były piłkarz Cracovii Łukasz Skrzyński .
- Jak Ci się dzisiaj grało przeciwko swoim byłym kolegom, na krakowskim stadionie? Jakaś podróż sentymentalna?
- Tak, ale tylko przy wjeździe na stadion. To był normalny mecz, jak każdy ligowy, sentymenty odkładam na bok, kiedy wchodzę na boisko, bo zaprzątanie sobie tym głowy w trakcie spotkania na pewno źle wpływa na koncentrację, na to co ma się robić na boisku. A ja dzisiaj miałem przede wszystkim wykonać swoje zadanie, które, jak sądzę, wypełniłem tak jak każdy z nas, jak cała drużyna i dlatego trzy punkty jadą do Warszawy.
- Miałeś wydatny udział przy pierwszej bramce dla Polonii. Ten rajd przez połowę boiska i idealne prostopadłe podanie do napastników były imponujące...
- Bardzo się cieszę, bo my jako obrońcy nie jesteśmy tylko od wybijania piłek, ale także od konstruowania akcji i jeśli jest taka możliwość to każdy z nas może się ?podłączyć?. Jest asekuracja, wszystko jest powiedziane przed meczem.
.
.
- Tak jak obserwowałem Cię po tych zdobywanych bramkach, a zwłaszcza po drugim golu dla Polonii, kiedy wszyscy ryknęli i rzucili się ?na kupę?, to Ty byłeś ostatnim, który tam biegł i znając Twoje reakcje po bramkach z czasów Cracovii wydawało mi się, że była to radość dość wyważona. Nie manifestowałeś specjalnie tej radości. To było zamierzone, czy po prostu: tak wyszło?
- Na pewno to nie jest w jakiś sposób przemyślane, ta radość po bramce zawsze jest. Wszyscy jako zawodnicy Polonii cieszymy się, kiedy zdobywamy bramki i ja też się ucieszyłem, bo na tym polega ta gra ? żeby wygrać, trzeba strzelać gole. Ja po prostu wykonuję swoje zadania i naszym zadaniem jest nie tracić bramek, za to je strzelać, więc dlaczego miałbym to ukrywać? Tym bardziej, że jesteśmy zaprzyjaźnionymi klubami, więc myślę, że to nie ma znaczenia, czy Skrzyński podawał, czy coś zawalił w sytuacji gdy Polonia, bądź Cracovia strzela bramkę. W Polonii tworzymy zgrany kolektyw i to jest dla nas najważniejsze.
- Kibice ponownie przyjęli Cię ciepło, skandując Twoje nazwisko?
- Tak, za każdym razem, kiedy tutaj przyjeżdżałem kibice ciepło mnie witali. Chciałem z tego miejsca podziękować za to, że pamiętają, że spędziłem tutaj kilka wspaniałych lat i ja również o tym pamiętam. Zawsze trzymam mocno kciuki za Cracovię i mam nadzieję, że w tym tygodniu pokona Wisłę po raz drugi w tym sezonie.
- To zwycięstwo było dla Was bardzo istotne. Wykonaliście spory krok w kierunku utrzymania...
- No tak, ale przed nami jeszcze tydzień ciężkiej pracy. Dzisiaj się cieszymy, ale jutro myślimy już o meczu z Legią, bo to też dla nas i dla naszych kibiców jest priorytetowy mecz w Ekstraklasie. Mam nadzieję, że zaprezentujemy się tak samo, jak w dzisiejszym meczu, a może nawet jeszcze troszeczkę lepiej.
- Dopowiedziałeś ?troszeczkę lepiej?. Czy to nie jest delikatna aluzja do tego, że Cracovia była dzisiaj mało wymagającym przeciwnikiem?
- Cracovia pozwoliła nam dzisiaj na dużo. Wydaje mi się ? tak to było przynajmniej widać z boiska ? że praktycznie przez cały mecz mieliśmy ogromną przewagę jeśli chodzi o posiadanie piłki i o konstruowanie akcji ofensywnych ? stworzyliśmy tych akcji naprawdę sporo. Z przebiegu meczu sądzę, że wygraliśmy to spotkanie zasłużenie. Nie wiem co było tego przyczyną, ale to mnie nie interesuje, to jest problem sztabu trenerskiego Cracovii. Ważne jest dla nas, że w dzisiejszym meczu nasza taktyka zdała egzamin.
Rozmawiał: Depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
decydujące starcie
youras
20:50 / 08.05.10
Zaloguj aby komentować