Jurij Szatałow: - Ta sama "choroba" nas dogoniła...
- Muszę odbudować zespół psychicznie, bo nasz start w tym sezonie nie jest najlepszy. To już moja rola, aby zespół nie "opuścił głowy" przed meczem z Zagłębiem - mówi dla Terazpasy.pl trener Cracovii Jurij Szatałow tuż po przegranym meczu z Jagiellonią.
- Patrząc na ten mecz z trybuny prasowej przez pierwsze 30 minut nic nie zapowiadało porażki Cracovii...
- Też tak to wiedziałem, ale... Frankowski tylko raz dostał piłką w ciągu pierwszych 45 minut i dokładnie dograł. Znowu Kosanović zasnął choć rozmawialiśmy przez cały tydzień, aby do końca kryć zawodnika w polu karnym... Znowu ta sama "choroba" dogoniła nas... Po stracie bramki musieliśmy się bardziej otworzyć, aby gonić wynik. Martwi to, że mimo włożonej pracy niektórzy zawodnicy nie potrafią wyciągnąć odpowiednich wniosków...
- Cracovia miała w tym meczu kilka sytuacji bramkowych ale nie było ich aż tak dużo jak w poprzednim meczu z Lechią...
- Jagiellonia zagrała bardziej zdyscyplinowanie w obronie niż tydzień temu Lechia. Mimo to w wyjazdowym meczu stworzyliśmy co najmniej cztery sytuacje po których powinniśmy zdobyć bramki. Z drugiej strony Jagiellonia stworzyła dwie sytuacje z których strzeliła dwie bramki... Widać zatem, że nasza skuteczność kuleje i mamy tutaj wiele do poprawienia.
- Kontuzje sprawiły, że znowu musiał Pan zmieniać ustawienie zespołu. Na środku obrony grała para defensywnych pomocników, na lewej obronie nominalny stoper, a na pozycji rozgrywającego skrzydłowi...
- Mamy takich ludzi jakich mamy i muszę z nich korzystać. Po dzisiejszym meczu mogę powiedzieć, że mieć jednego Bartczaka to za mało, żeby zrobić przewagę w środku boiska. Miał dużo odbiorów i był to nasz jedyny zawodnik, który próbował podłączać się do akcji ofensywnych. Ale na cały środek pomocy to za mało. Między innymi dlatego dzisiejszego meczu nie wygraliśmy.
- Trener Michniewicz mówił na konferencji, że bardzo starannie analizowali bardzo udany mecz Cracovii z Lechią Gdańsk. Jagiellonia znalazła sposób na taką grę Cracovii, bo w tym meczu nie obserwowaliśmy już tak dużej ilości długich podań do Niedzielana jak w meczu w Gdańsku?
- Wiedzieliśmy jak gra Jagiellonia i w tym meczu nie graliśmy takich piłek do przodu jak w meczu z Lechią. Przy grze Jagiellonii nie było na to miejsca. W naszej grze dużą rolę miał odegrać Straus, który miał podłączać się w miejsce Niedzielana, a tego w tym meczu nie było... Tak jak już powiedziałem, to jest nasz problem. Przegraliśmy w środku boiska... Brakuje nam zawodnika, który podchodzi do akcji ofensywnych.
- Zmiana Strausa w przerwie była spowodowana tym, że nie radził sobie z realizacją postawionych zadań?
- Tak. Nic nie funkcjonowało w środku i musieliśmy spróbować czegoś nowego.
- Na środku obrony z konieczności grają defensywni pomocnicy Radomski - Szeliga. Jak oceni Pan ich grę na nie swoich pozycjach?
- Na szybko, tuż po meczu mogę powiedzieć tylko tyle, że jeśli obrona traci dwie bramki to dobrej oceny nie dostanie. Natomiast gdyby oceniać tych piłkarzy indywidualnie to ani Radomski, ani Szeliga dużych błędów nie popełnili. Spokojnie to ocenimy i zobaczymy jak to dalej będzie wyglądać.
- Panie trenerze ławka rezerwowych nie jest długa, ale na tej ławce był Koen van der Biezen. Nie zagrał dzisiaj. Dlaczego?
- Uznałem, że przy tych podmęczonych obrońcach bardziej przydatny będzie Bartek Dudzic i to on zmienił Niedzielana. Van der Biezen nie ma takiej szybkości jak Dudzic, a liczyłem właśnie na szybkie akcje wyprowadzane razem z Visniakovsem.
- Do następnego meczu z Zagłębiem Lubin nie pozostało wiele czasu. Gracie już w piątek.
- Musimy jeszcze raz przyjrzeć się popełnianym błędom, aby wreszcie wyeliminować je z naszej gry. Poza tym muszę odbudować zespół psychicznie, bo nasz start w tym sezonie nie jest najlepszy. To już moja rola, aby zespół nie "opuścił głowy" przed meczem z Zagłębiem.
- Przed nami ostatnie dni okienka transferowego. Jest jeszcze szansa, aby kadra Cracovii była jesienią silniejsza? T o dopiero 4. kolejka , a aż czterech piłkarzy z konieczności grało dzisiaj nie na swoich pozycjach...
- Jak każdy trener chciałbym mieć w kadrze 25 a nie 17 zawodników do gry... Mam taką cichą nadzieję, że dojdzie do nas jeszcze paru piłkarzy, którzy wzmocnią naszą kadrę. Liczę też na szybki powrót kontuzjowanych piłkarzy, bo wtedy będę miał większe pole manewru...
Rozmawiał: Crac i Depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Filipiak
jonathan
20:13 / 23.08.11
Zaloguj aby komentować