Jurij Szatałow: - Matusiak i Ślusarski? Będę rozmawiał z Profesorem... - mp3
- To nie ważne czy grasz w pierwszej lidze czy w Ekstraklasie należy budować silny i perspektywiczny zespół. Nie ma dużej różnicy między pierwszą ligą i Ekstraklasą - mówi dla Terazpasy.pl po meczu z Bełchatowem (3:2) trener Cracovii Jurij Szatałow .
- Panie trenerze miał Pan kiedyś mecz o podobnej dramaturgii?
- Miałem. To jest niedaleka historia. Przegrywałem jako trener Polonii Bytom z Arką Gdynia do 87 minuty spotkania i wygraliśmy w doliczonym czasie gry 2:1. Zdarzały się takie mecze. Będę dążył do tego, aby zespół miał charakter, aby nie padali w pierwszych minutach gdy stracą bramkę tylko walczyli do końca. Dzisiaj chłopaki udowodnili, że potrafią to robić. Jest to promyk nadziei, że będzie lepiej.
- Co Pana zdaniem wpłynęło na to, że obraz gry po przerwie był inny niż w pierwszej połowie? To, że Cracovia przegrywała już 0:2 i nie miał nic do stracenia, wprowadzenie Pawlusińskiego i Suvorova...?
- Na pewno. Te elementy się składają. Bardzo dobrą zmianę dał i Suvorov, i Darek Pawlusiński. Tacy zawodnicy bardzo dużo wnoszą do gry niezależnie od tego czy grają od pierwszej minuty czy od osiemdziesiątej. Grę całej trójki, która weszła [z Krzywickim] należy ocenić pozytywnie. Fakt, że przegrywaliśmy 0:2 spowodował, że coś "puściło" i zawodnicy zaczęli lepiej grać piłką; mniej się bali i częściej atakowali.
- Zespół wytrzymał ten mecz kondycyjnie?
- Nie, nie wytrzymał. Mieliśmy kilka problemów. Od 70 minuty widać było, że brakuje nam kroku, brakuje nam dynamiki. Było ciężko.
- Wywalczone w końcówce zwycięstwo z Bełchatowem powoduje, że nadal realne jest wykonanie "planu Szatałowa" czyli zdobycie minimum 10 punktów do końca roku...
- To jest taka kurtuazja... Mamy przed sobą wiosnę, przepracujemy dobrze okres przygotowawczy, na pewno się wzmocnimy. Dopóki tylko będzie możliwe utrzymanie to będziemy walczyć.
- Są różne opinie. Przed chwilą mieliśmy tylko 5 punktów, teraz mamy "aż" 8. Pojawiały się głosy, że zimą należałoby rozpocząć budowę drużyny pod kątem spadku i powrotu do Ekstraklasy...
- A jaka różnica? Budować należy silny zespół. To nie ważne czy grasz w pierwszej lidze czy w Ekstraklasie należy budować silny i perspektywiczny zespół. Nie ma dużej różnicy między pierwszą ligą i Ekstraklasą.
- Czy po tak radosnym wydarzeniu jak zwycięstwo z Bełchatowem jest szansa na powrót do drużyny Bartosza Ślusarskiego i Radosława Matusiaka na mecz z Legią?
- Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo ja ich nie przesuwałem do Młodej Ekstraklasy. To nie była moja decyzja. Ja będę się tylko zastanawiał nad losem Suarta i będę z nim rozmawiał. Natomiast jeśli chodzi o Bartka i Radka będę na pewno rozmawiał z Profesorem, ale nie wiem jak te rozmowy się potoczą.
- W meczu z Bełchatowem gołym okiem było widać, że brak Ślusarskiego i Matusiaka to duże osłabienie drużyny. Nie miał kto przytrzymać piłki z przodu... Cokolwiek by nie mówić, bardzo trudno zastąpić takich piłkarzy...
- Na pewno, to jest bezdyskusyjne. Mówiliśmy na odprawie, żeby jak najdłużej utrzymywać się przy piłce. Mieliśmy z tym duże problemy. Saidi dużo tracił, chociaż walczył przez cały mecz. Zasłużył na brawa za walkę, ale nie mógł utrzymać się przy piłce w pierwszej połowie. To był nasz problem. Zawodnicy tacy jak Ślusarski czy Matusiak potrafią to zrobić.
- Utrzymywanie się przy piłce zaczynało już coraz lepiej wychodzić w poprzednich meczach. Dzisiaj piłkarze Cracovii utrzymywali się przy piłce tylko do momentu przekroczenia linii środkowej boiska...
- Tak było. O tym decydują zawodnicy, którzy grają w ofensywie.
Rozmawiał: Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
http://www.fakt.pl/Matusiak-i-Slusarski-nie-zagraja-juz-w-Cracovii,artykuly,89109,1.html
Zaloguj aby komentować
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Rozpoczyna się epopeja: szukamy następcy Cabaja
voice02
00:15 / 02.12.10
Zaloguj aby komentować