Sparing: Cracovia - Górnik Wieliczka 4:1 (2:0)
W rozegranym w Krakowie na obiektach przy ul. Wielickiej meczu sparingowym Cracovia pokonała drugoligowego Górnika Wieliczka 4:1 (2:0). - Jeśli popatrzymy na nazwiska i ilość rozegranych meczów to skład w drugiej połowie był na pewno dużo lepszy, ale nie było tego widać na boisku - mówił po meczu trener Cracovii Artur Płatek .
Cracovia - Górnika Wieliczka 4:1 (2:0)
1:0 - 43 min. - Jakub Kaszuba - strzał z 35 metrów (w okienko!)
2:0 - 44 min. - Jakub Kaszuba - strzał z 3 metrów
3:0 - 52 min. - Marek Wasiluk - strzał z 5 metrów
4:0 - 73 min. - Bartosz Ślusarski - strzał głową z 5 metrów
4:1 - 85 min. - Piotr Gruszka - z karnego po faulu Kuliga
Cracovia (I połowa): Wróbel - Baliga, Łuczak, Urbański, Uszalewski - Snadny, Klich, Szeliga, Dudzic - Kaszuba, Witkowski
Cracovia (II połowa): Cabaj - Kulig, Polczak, Karwan, Mierzejewski - Sasin, Kłus, Wasiluk, Moskała - Misan, Ślusarski
Górnik Wieliczka: Sotnicki - Szymonik, Policht, Świstak, A. Kubik, Łukaczyński, Wtorek, Niemczyk, Skiba, Kisiel, Jeleń oraz Juszczyk, Gruszka, Górski, Liput, Jarosz, Wojcieszyński.
W meczu z drugoligowym Górnikiem Wieliczka trener Artur Płatek wystawił dwie jedenastki, które rozegrały po 45 minut. Z uwagi na kontuzje (Murawski, Sacha i Tupalski) oraz udział 6 piłkarzy (Baran, Kostrubała, Nowak, Olszewski, Pawlusiński, Radwański) w turnieju z okazji 100-lecia JKS Jarosław trener Cracovii sięgnął po zawodników z Młodej Ekstraklasy.
I o dziwo, szkoleniowiec Pasów bardziej był zadowolony z postawy młodzieży, która stanowiła trzon zespołu grającego w pierwszej połowie. - Jeśli popatrzymy na nazwiska i ilość rozegranych meczów to skład w drugiej połowie był na pewno dużo lepszy, ale nie było tego widać na boisku. Młodzi rozegrali kilka fajnych akcji i dlatego nie zamykam przed nikim drogi do pierwszej drużyny - mówił po meczu trener Artur Płatek .
Od pierwszych minut Cracovia posiadała wyraźną przewagę, ale ciekawe akcje kończone strzałami Witkowskiego, Kaszuby czy Klicha długo nie zmieniały wyniku spotkania. Dopiero dwie minuty przed końcem pierwszej połowy Jakub Kaszuba w ciągu kilkudziesięciu sekund dwa razy znalazł drogę do siatki rywala.
Szczególnie pierwsza bramka była znamienitej urody. Jakub Kaszuba dostrzegł, że bramkarz Górnika nieco wyszedł z bramki i zaskakującym strzałem z ponad 30 metrów wpakował piłkę w samo okienko! - Chyba strzeliłem tego gola ze złości, bo byłem bardzo zły na siebie, że wcześniej poślizgnąłem się i nie wykorzystałem znakomitej okazji do zdobycia gola - mówił szczęśliwy strzelec.
Kibice, którzy w liczbie blisko 500 przyszli na Wielicką, jeszcze nie zdążyli wymienić radosnych uwag po przepięknym golu, gdy Kaszuba drugi raz trafił do siatki. Tym razem strzałem z trzech metrów zakończył świetną indywidualną akcję Kamila Witkowskiego i do przerwy Cracovia prowadziła 2:0.
Zdobyte przez Jakuba Kaszubę bramki, podobnie jak nie wykorzystana sytuacja nie uszły uwagi trenera. - Tak jak zaprezentował się nieźle przy dwóch bramkach, tak wcześniej przy 200 albo 300 procentowej sytuacji zachował się fatalnie. Ale strzelił dwie bramki i ja się z tego cieszę. Jest to waleczny chłopak . - mówił trener Płatek, i zaraz dodał. - Inni młodzi zawodnicy też nieźle się zaprezentowali .
W drugiej połowie w drużynie Cracovii zagrała już zupełnie inna drużyna oparta na doświadczonych zawodnikach Cracovii i czterech piłkarzach (Mierzejewski, Misan, Sasin i Ślusarski), którzy zimą przyszli do Cracovii.
Zdecydowanie większe doświadczenie i indywidualne umiejętności piłkarzy Cracovii sprawiły, że mecz był jednostronny. Trener Płatek nie był jednak zadowolony. - Nie jestem zadowolony ponieważ chyba tylko o dwóch akcjach można powiedzieć, że były to akcje przemyślane, a reszta to była taka wielka improwizacja - oceniał grę zespołu trener Płatek podkreślając szczególnie brak zgrania nowych piłkarzy z resztą zespołu.
W 53 minucie po rzucie wolnym wykonywanym przez Tomasza Moskałę, do piłki doszedł Marek Wasiluk i przedłużył strzał "Moskita" czym całkowicie zaskoczył bramkarza Górnika. 3:0 dla Cracovii.
W 73 minucie pierwszego gola w Cracovii, strzałem głową z pięciu metrów zdobył Bartosz Ślusarski. Ale nie ten gol, a poprzedzająca go akcja Michała Karwana była - obok pierwszego gola Kaszuby - ozdobą tego spotkania.
Stoper Cracovii, niczym rasowy skrzydłowy przedarł się lewą stroną boiska i spod linii końcowej posłał idealną piłkę w pole bramkowe wprost na głowę Ślusarskiego. - Dostałem bardzo ładną piłkę i uderzyłem głową. Bardzo ucieszyła mnie ta bramka. Bramki zawsze cieszą, a to dodatkowo mój pierwszy gol w Cracovii. - cieszył się były snajper West Bromwich Albion, ale zaraz dodał. - Od napastnika wymaga się strzelania bramek, ale gdybym dzisiaj nie strzelił to przecież też nic by się nie stało. Dzisiaj strzeliłem, ale... "jedna jaskółka wiosny nie czyni" . - dodał skromnie.
Z postawy Ślusarskiego zadowolony był trener Płatek. - Bartosz strzelił ładną bramkę głową, w swoim stylu. W dwóch innych sytuacjach bardzo dobrze zgrał piłkę i gdyby koledzy zachowali się lepiej to mogło być coś z tych akcji - mówił szkoleniowiec Cracovii i podkreślał, że w grze napastnika widać było duże obciążenia treningowe jakim został poddany w minionym tygodniu.
Trener komplementował nie tylko strzelca czwartego gola, ale również asystenta, Michała Karwana, który był najpewniejszym ogniwem obrony Cracovii. - Michał zagrał bardzo dobre zawody, jest to chłopak na którego zawsze mogę liczyć. Ma duże szanse, żeby wygrać rywalizację i grać w pierwszym składzie - oceniał trener.
Pięć minut przed końcem meczu Cracovia straciła bramkę, co bardzo poirytowało trenera Płatka. - Takich bramek nie możemy tracić - mówił trener komentując sytuację w której Przemysław Kulig faulował w polu karnym napastnika rywali, a jedenastkę wykorzystał Piotr Gruszka ustalając wynik meczu na 4:1 dla Cracovii.
Był to pierwszy z serii czterech sparingów jakie Cracovia rozegra przed wyjazdem na obóz do Hiszpanii. - Wejdziemy w następny tydzień, który na pewno będzie kryzysowy. Zagramy sparing w środę (o 17 z Przebojem Wolbrom) i dwa sparingi w sobotę. Na pewno pojawienie się starych krakusów [sześciu zawodników, którzy grali w Jarosławiu - przyp. Crac] sprawi, że nasze akcje nabiorą rozmachu szczególnie jeśli chodzi o akcje oskrzydlające - twierdzi trener Artur Płatek .
Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
...
oscy_ksc
19:11 / 24.01.09
Zaloguj aby komentować