Terazpasy.pl / Piłka nożna / Mecze / Ekstraklasa / [SKRÓT] Liga: Cracovia - Motor Lublin 6:2 (2:2) - Rozbiegany Motor przy Kałuży

[SKRÓT] Liga: Cracovia - Motor Lublin 6:2 (2:2) - Rozbiegany Motor przy Kałuży

cracovia-motor-lublin

Liga: Cracovia - Motor Lublin 6:2 (2:2)
Koniec meczu:
sobota, 26 października 2024, godz.14:45
Stadion Cracovii

W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy  przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :

.

Cracovia – Motor Lublin 6:2 (2:2)

  • 0:1 Stolarski 2,
  • 1:1 Olafsson 6,
  • 1:2 Scalet 8,
  • 2:2 Olafsson 44,
  • 3:2 Olafsson 72,
  • 4:2 Kallman 77,
  • 5:2 Kallman 79,
  • 6:2 Bochnak 86.

Cracovia: Ravas – Ghita, Hoskonen, Skovgaard – Kakabadze, Maigaard (88 Al-Ammari), Atanasov (58 Sokołowski), Olafsson (88 Bzdyl) – Rózga (70 Bochnak), Hasić (88 BIedrzycki) – Kallman.

Motor: Rosa – Stolarski (59 Wójcik), Rudol (73 Bartos), Samper, Najemski, Luberecki – Król (59 Ndiaye), Scalet, Wolski (73 Caliskaner), Ceglarz – Mraz (80 Wełniak).

Sędziowali:Marcin Kochanek (Opole) oraz Arkadiusz Wójcik (Warszawa), Maciej Kosarzecki (Opole).

Żółte kartki: Atanasov (40), Hasić (41) – Rudol (49), Samper (61), Ceglarz (69).

Widzów: 10 007

 

Rozbiegany Motor przy Kałuży

Cracovia w meczu 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy rozgromiła na własnym boisku zespół Motoru Lublin 6:2 (2:2). Po kapitalnym widowisku o cokolwiek szalonym przebiegu w drugiej połowie drużyna beniaminka została zdeklasowana przez wyśmienicie dysponowanych podopiecznych trenera Kroczka.

W stosunku do poprzedniego spotkania w podstawowym składzie Cracovii pojawiły się dwie zmiany: Sokołowskiego zastąpił Atanasov, a zamiast kontuzjowanego van Burena w składzie zobaczyliśmy dodatkowego obrońcę, Skovgaarda. 

Krakowianie przystąpili do spotkania z Motorem z mocnym postanowieniem powrotu na zwycięską ścieżkę, z której zboczyli przed tygodniem za sprawą wizyty pod Wawelem poznańskiego Lecha.

Zanim jednak zdążyli zabrać się do dzieła uprzedzili ich w tym goście, zdobywając bramkę po wrzutce w pole karne i zgraniu piłki do Stolarskiego; obrońca Motoru huknął z powietrza z około 12. metrów i Ravas, zasłonięty przez czterech zawodników w pasiastych strojach nie zdołał skutecznie interweniować.

Na odpowiedź podrażnionej Cracovii nie trzeba było jednak długo czekać, bo cztery minuty później Hasić dorzucił piłkę "na nos" do wbiegającego w "piątkę" Ólafssona, który przyłożył tylko nogę i pokonał golkipera przyjezdnych.

Znowuż jednak radość miejscowych nie trwała długo, Motor podbił stawkę, odpowiadając w ciągu dokładnie stu dwudziestu pięciu sekund. Tym razem do wrzuconej przez Króla z prawej strony piłki dopadł na jedenastym metrze Scalett i strzałem z powietrza pokonał desperacko interweniującego Ravasa.

Kibice Cracovii nie takie historie już w tym sezonie jednak widzieli i nie zachwiało to ich wiary w drużynę. Doping nie osłabł, przeciwnie - wzmagał się - i szczęśliwie także zespół wcale nie stracił pewności siebie. "Pasiacy" atakowali konsekwentnie, czasami mozolnie budując swe akcje i z trudem krusząc dobrze ustawione w obronie linie rywala, czyhającego też na kontry. Zarówno wśród kibiców, jak i wśród piłkarzy widać było przekonanie, że losy tego meczu nie zostały jeszcze rozstrzygnięte.

Niezmordowany w środku pola był jak zwykle Maigaard - w 29. minucie to po jego odbiorze i rozegraniu piłki z Källmanem Fiński napastnik stanął przed szansą, by doprowadzić do wyrównania - jego strzał był jednak zbyt słaby i skierowany w środek bramki, więc Rosa nie musiał się specjalnie natrudzić przy jego obronie.

Inaczej było już jednak w minucie 44., gdy Källman uderzył ostro z boku pola karnego - wówczas bramkarz zdołał piłkę odbić, ale skierował ją wprost w nabiegającego Ólafssona, który wbił piłkę do bramki klatką piersiową. W ten sposób zaliczył swoje drugie trafienie i ponownie dał Cracovii remis. Z wynikiem 2:2 oba zespołu zeszły więc na przerwę.

W drugiej odsłonie "Pasy" sprawiały wrażenie zespołu, który "zadomawia się" na boisku. Bardzo spokojnie układały swą - w pierwszej połowie momentami nieuporządkowaną - grę. Pozytywny impuls dobr’ zmianą dał też w 59. minucie Sokołowski, który prezentował się lepiej niż Atanasov.

Drużyna trenera Kroczka dużo (i szybko) operowała piłką, zdecydowanie zwiększyła się też wymienność pozycji w zespole oraz intensywność pressingu. Z każdą minutą Cracovia coraz bardziej zaczynała przypominać zespół, który był już w stanie w tym sezonie brutalnie zmiażdżyć w ciągu pół godziny Jagiellonię, Górnika, czy Śląsk - przejmując za każdym razem całkowitą kontrolę nad meczem, który wydawał się wymykać z rąk.

Także i Motor musiał mieć świadomość tego, co się święci, zwłaszcza, że w 60. minucie powinien już przegrywać 2:3 - Rózga świetnie dośrodkował na "długi" słupek, tam równie znakomicie w tempo wbiegł Maigaard, lecz nie przyłożył się dostatecznie do uderzenia głową i Rosa zdołał tym razem uchronić swój zespół od utraty gola.

Wprawdzie w 64. minucie Motor próbował się jeszcze odgryźć, gdy po szybkim kontrataku N'Diaye wyszedł sam na sam z Ravasem, minął wybiegającego golkipera "Pasów" i posłał piłkę do pustej bramki, lecz ostatecznie przed linią bramkową dopadł do niej Ghiță, który w ostatniej chwili zdołał wybić futbolówką na rzut rożny. Osobną kwestią jest jednak, czy gdyby piłka wpadła do siatki gol zostałby uznany, gdyż akcja Motory została zawiązana po faulu na Hasiću, którego sędzia Kochanek nie raczył dostrzec.

W tym miejscu wypada napisać, że arbiter spotkania prowadził je w sposób fatalny, a do jego poziomu dostosowali się równie beznadziejni liniowi.

Jak się jednak okazało to również nie były przeszkody nie do pokonania dla Cracovii.
Oto bowiem w ciągu ostatnich dwóch kwadransów "Pasy" zagrały jak z nut pokazując swoje najlepsze oblicze i Motor po niewczasie mógł zazdrościć Śląskowi Wrocław, który prowadząc z Cracovią 2:0 przegrał "tylko" 2:4, bowiem w sobotnie popołudnie "Pasy" były jeszcze bardziej bezlitosne.

W 72. minucie rosnący napór "Pasów", zamykających zespół z Lublina na jego połowie, przyniósł w końcu skutek: z rzutu rożnego dośrodkował Hasić, piłkę przedłużył głową Ghiță, a na "długim" słupku akcję zamknął po raz trzeci tego dnia Ólafsson i skompletował swój pierwszy w karierze hat-tick.

Motor w tym momencie był już w rozsypce, podczas gdy gracze Cracovii triumfowali po raz kolejny przed wiwatującymi trybunami. A że mistrzowie remontady doskonale zdają sobie sprawę ze swojej siły, toteż od tej chwili "poszło już z górki".Cracovia nie zamierzała poprzestać na utrzymywaniu jednobramkowego prowadzenia, lecz szła niczym taran po kolejne gole, które posypały się lawinowo.

W 77. minucie w walczący niczym lew Maigaard odebrał piłkę na połowie przeciwnika i jednym prostopadłym podaniem wyprowadził sam na sam Källmana, a najskuteczniejszy napastnik "Pasów" ze stoickim spokojem wykończył akcję posyłając piłkę do siatki obok desperacko wybiegającego bramkarza. Dwie minuty później Cracovia po raz kolejny z dziecinną wręcz łatwością zdemolowała defensywę gości: Hasić przerzucił akcję na prawe skrzydło do Kakabadze i tym razem to Gruzin wyprowadził podaniem Källmana na sytuację strzelecką, którą Fin ponownie zamieniał na gola.

Cracovia mogła ze spokojem "wrzucić na luz" - trener przeprowadzał też zmiany, wpuszczając na boisko między innymi Bochnaka i Bzdyla. Ale mimo zmian "Pasy" zamiast "wrzucać na luz" jeszcze bardziej podkręciły Motorowi obroty, a Bochnak był jednym z najmocniej cisnących dalej na gaz. Najpierw skrzydłowy "Pasów" wykorzystał zgranie piłki głową przez Ólafssona po rzucie rożnym i uderzył bez przyjęcia z 15 metrów - piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Po chwili, w ostatniej akcji meczu, z 24. metrów kapitalnie uderzył na bramkę, lecz piłka odbiła się jedynie od poprzeczki.

Wynik 6:2 uznać należy za w pełni sprawiedliwy i odzwierciedlający różnicę klas jaką widać było zwłaszcza w drugiej odsłonie spotkania. W pierwszej Cracovia miała z Motorem drobne problemy - w gruncie rzeczy nie były to jednak problemy większe, niż przed tygodniem Lech miał z Cracovią.

Faktem jednak jest, że kibice "Pasów" oczekiwali przekonującego dowodu, że porażka z "Kolejorzem" była jedynie wypadkiem przy pracy i taki dowód bez wątpienia otrzymali.

Po 13. kolejka sezonu 2024/25 podopieczni trenera Kroczka mają na koncie 26 punktów (średnia zdobycz w obecnej kampanii to dokładnie 2 punkty na mecz!), zajmują 3. miejsce w tabeli (przynajmniej do jutra, kiedy Jagiellonia zmierzy się z Koroną) i zdobyli już 28 goli, co sprawia, że są najbardziej bramkostrzelnym zespołem Ekstraklasy.

Nic zatem dziwnego, że przy Kałuży znów powróciły cokolwiek szampańskie nastroje.

W następnej kolejce "Pasy" się natomiast na wyjeździe z kolejnym beniaminkiem - znajdującą się w strefie spadkowej Lechią Gdańsk.

Paweł Mazur "depesz"

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Cracovio!

Lech nie jest lepszy od nas,nie raz gra słabo,ma tylko najlepszego bramkarza w ekstraklasie i dlatego jest na czele tabeli to proste!

Poldek

Puszcza wczoraj pokazała, że Lech nie jest nie do ogrania. Fakt, była tam czerwoną kartka ale jak drużyna taka przemocna to z czerwoną latarnią nie powinna mimo wszystko się kompromitować

Zaloguj aby komentować

Poldek

Z Lechem zadecydował pierwszy kwadrans drugiej połowie gdy po błędach defensywy piłkarze przestali wierzyć. Nie pomógł też w tym doping skoncentrowany na wazeliniarskim włażeniu w dupę Kolejorzowi a nie wspieraniu swoich

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Gratulacje

Z piekła do nieba chciałoby się powiedzieć. Nie narzekajcie tak na tego Ravasa bo wiele razy nam dupę ratowali. Przed meczem też słyszałem: "Olafsson to drewno znowu gra?".
Ten zespoł potrzebuje stabilizacji i też z tego wynika fakt dobrych wyników w tym sezonie

Zaloguj aby komentować

Oczywiście gratulacje

Swietna druga połowa ale Panie Prezesie i sztabie szkoleniowy Ravas to obecnie najsłabsze ogniwo

...

Bramkarz ...nie jest wybitny ,tylko przeciętny ,może próbować młodego Burka ..chyba bardziej obiecujący
Bramki traciliśmy zawsze a,teraz obrona słabsza ,gramy bez 2 stoperów Jugass i Glika

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Brawo brawo brawo

Naprawdę jest potencjał w tych chłopakach jeżeli nie wydarzy się coś złego to może być coś dobrego na koniec sezonu trzymam kciuki za tą drużynę

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Komentarze

musimy ten mecz wygrać tylko mistrzostwo
W meczu z GKS pierwsza bramka to prezent od Sylwestrzaka, druga Jugas ze Skovgardem, tr...
Do tej pory nie krytykowałem za bardzo Ravasa, ale wczoraj już ręce opadały. Wyglądał p...
Pomijając już cały ten żałosny występ Cracovii to jak można na koniec doliczonego czasu...
jak można dopuścić to tak beznadziejnej gry w obronie i z takiej głupoty tracić bramki...
Szukać obrońców a w szczególności stoperów w przerwie zimowej !!!! Ciągle kontuzje ob...
wstyd i kompromitacja ostatnia bramka to nawet b klasa lepiej kryje w obronie gdzie b...
To co zobaczyliśmy wczoraj w wykonaniu obrońców i bramkarza jest kwintesencją każdego z...
Bramkarza bronią liczby........jeżeli w lidze traci 24 goli. W 15 meczach to chyba...
Ravas na lawke w nastepnej kolejce, recznik w bramce!
Czy jest w stanie wybronić ku,,,,a choć jeden mecz w sezonie
post:
Kalman.
Co ty gadasz nikogo nawet juz w ekstraklasie nie bedzie stac na Kalmana ,turcy dają wię...
Wiem,że to nie będzie łatwe ale władze Cracovii powinny zrobić wszystko, żeby go zatrzy...
chwała tobie nasz mistrzu
liczy się wynik ale trzeba grać tak żeby zdobyć mistrzostwo
słaba gra ae zwycięstwo trzeba cracovie wzmocnić
post:
Mecz
Ja rozumiem, ze można mieć słabszy dzień i szacun, że pomimo takiego są 3 punkty, tylko...
post:
3punkty
Byłaby Red Bull Cracovia? Bo wszystkie kluby Red Bulla mają w nazwie Red Bull. Ja bym n...
post:
Mecz
Na szczęście Lechia grała jeszcze bardziej ujowo. Samo to w jakiej sytuacji dostaliśmy...
W tym roku jeszcze 4 kolejki.....
Brutalna gra Lechii..nie będzie kim grać niedługo..kolejni dziś ,ile przerwy Ghita i k...
Brawo za zwycięstwo topornie to szło ale doszło właśnie przeczytałam że Red Bull jest z...
Grając tak chujowo w 4/5 meczu i wygrać to sztuka i tej sztuki gratuluję. Nie zawsze je...
post:
Atanasov
Dokładnie - koncertowo zajebał przy bramce dla lechii....
post:
Atanasov
Takie granie przypominało stara Cracovię gdy w przewadze słabiej grała......Mecz do wyg...