Hokej: Pomysł dobry, ale był falstart
To był debiut rezerwowej drużyny hokejowej MKS Cracovia w pierwszej lidze. I trudno było oczekiwać lepszego wyniku.
Prowadzony przez Dominika Salomona zespół zajął ostatnie dziesiąte miejsce w tabeli I ligi z dziewięcioma punktami. Strzelił 94 bramki ale stracił aż 293.
Drużyna rodziła się w ?bólach". Przez pierwsze rundy Dominik Salamon z rzadka dysponował większą ilością niż 15 hokeistów, wliczając w to bramkarzy. Sytuacja poprawiła się pod koniec sezonu, kiedy doszło kilku nowych graczy a po wyleczeniu kontuzji z pierwszej drużyny ?Pasów" mogło występować w rezerwach nawet i pięciu zawodników. Wcześniej sytuacja była odwrotna i to przykładowo Krzysztof Kozak musiał wzmacniać drużynę Rudolfa Rohaczka.
Najskuteczniejszymi graczami zespołu MKS Cracovia byli - Marcin Kopczyński - 23 bramki i 12 asyst, Marek Bryła - 21 goli i 11 asyst oraz Tomasz Cieślicki - 14 bramek i cztery asysty. Udanie zaprezentowali się również pozyskany pod koniec sezonu z opolskiego Orlika - Łukasz Korzeniowski, Michał Karcz i Krzysztof Kozak.
Szkoda, że nie wykorzystano z wyjątkiem Grzegorza Gąski i Pawła Kozendry innych byłych hokeistów Cracovii, którzy zdecydowali się na zakończenie kariery.
W sumie pomysł z drużyną rezerw należy uznać za dobry, ale by był faktycznie z niej pożytek w przyszłości nie może być traktowana po macoszemu.
Paweł Guga - POLSKA Gazeta Krakowska
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.