Play-off: Remis po dwóch meczach w Krakowie
W drugim meczu półfinałowym play-off hokeiści Comarch Cracovii przegrali we własnej hali po dogrywce 1:2 z GKS Katowice i w rywalizacji do czterech zwycięstw remisują 1:1.
Już w pierwszych dwóch minutach pierwszej tercji z groźnymi atakami wyszli zarówno goście jak i gospodarze, krążek nie znalazł jednak drogi do bramki. W kolejnych minutach lekką przewagę mieli katowiczanie, duże świeżości wprowadził jednak w zespole Pasów Łyszczarczyk, który zaciekle atakował bramkę gości. Po 10 minutach gry ofiarnie bronił bramkarz Pasów, do obrony strzału użył on bowiem swego kasku. Minutę później na ławkę kar powędrował Jiri Gula za przeszkadzanie. W odróżnieniu do wczorajszego pojedynku kary rozpoczęły się już w pierwszej tercji. Pasy mimo gry w osłabieniu po 30 sekundach zdołały aktywnie atakować bramkę gości, uniemożliwiając im tym samym atak na bramkę w przewadze. Pasy grę w osłabieniu rozegrały w imię przysłowia „najlepszą obroną jest atak” i nie pozwoliły GieKSie wykorzystać szansy.
Na niespełna 6 minut przed końcem tercji na ławkę kar powędrował Patryk Wronka za spowodowanie upadku przeciwnika. Tym razem Katowice już w 9 sekundzie wykorzystały szansę i otworzyły wynik spotkania za sprawą Grzegorza Pasiuta, który idealnie trafił w okienko. Po chwili na ławce kar wylądował Graborenko za zahaczanie, tym samym Pasy już w pierwszej tercji zostały ukarane więcej razy niż podczas pierwszego półfinałowego spotkania. Gospodarze jednak wyciągnęli wnioski i zdołali obronić trzecią grę w osłabieniu. Na 49 sekund przed końcem tercji karą mniejszą został ukarany zawodnik gości. Niestety krakowianie nie zdołali wyrównać i na przerwę udali się ze stratą jednej bramki.
Drugą tercję gospodarze zaczęli z przewagą, której mieli jeszcze minutę i 11 sekund, nie wykorzystali oni jednak tego potencjału, a co gorsze chwilę później na ławce kar wylądował Roman Rac za spowodowanie upadku przeciwnika. Katowiczanie nie znaleźli jednak sposobu na obronę Cracovii. Po upływie 6 minut drugiej tercji na ławce kar wylądował zawodnik gości za spowodowanie upadku Patryka Wronki. Pomimo zintensyfikowanego ataku Pasów, bramka Murraya była jak zaczarowana. Druga gra w przewadze nie została wykorzystana przez krakowian. Na niespełna pięć minut przed końcem drugiej tercji zrobiło się spore zamieszanie pod bramką katowiczan, po którym sędziowie musieli się skonsultować co do decyzji. Po analizie wideo sędziowie nie zdecydowali się na kary oraz nie dopatrzyli się krążka w bramce gości. Druga tercja nie przyniosła żadnych bramek zatem krakowianie w trzeciej tercji dalej musieli dążyć do wyrównania.
Trzecia tercja po minucie od rozpoczęcia przyniosła karę dla gości za przeszkadzanie. Pasy po raz trzeci stanęły przed szansą gry w przewadze. Niestety gra w przewadze nie wychodziła tego dnia Pasom. Dodatkowo chwile po zakończeniu kolejną karę dostał zawodnik Cracovii – Gula za przeszkadzanie. Katowiczanie jednak byli równie nieskuteczni w swych atakach w przewadze. Na 12 minut i 40 sekund przed końcem trzeciej tercji kolejna karę otrzymali goście. Po 14 sekundach od rozpoczęcia kary pięknym strzałem Murraya pokonał Alan Łyszczarczyk doprowadzając do remisu. Po wyrównaniu Pasy dostały zastrzyku energii i nieustannie dążyły do tego, aby zakończyć mecz w regulaminowym czasie gry. Na 8 minut przed końcem trzeciej tercji doszła do krótkiej bójki pod bramką gości. Po tym zdarzeniu karami zostali ukarani zarówno gospodarze jak i goście – kare te były jednak personalne, dodatkowo katowiczanie dostali jeszcze jedną karę i Pasy grały w przewadze. Niestety krakowianie nie wykorzystali przewagi po raz kolejny. Niestety na pięć i pół minuty na ławkę kar powędrował Polak, dając szansę gry w przewadze katowiczanom. Krakowianie skutecznie się bronili, a nawet doprowadzili do sytuacji gry 4 na 4, bowiem Murray dostał karę mniejszą za opóźnianie. Niestety po raz kolejny krakowianie nie wykorzystali gry w przewadze. I na 2 minuty przed końcem trzeciej tercji na tablicy widniał wynik 1:1. Na 1 minutę i 49 sekund przed końcem tercji poprosił trener GKS. Żadna z drużyn nie skierowała krążka do bramki i czekała nas tego wieczora jeszcze dogrywka.
Dogrywka w fazie play off rozgrywana jest aż do zdobycia bramki, natomiast drużyny grają po 3 zawodników. Po dwóch minutach dogrywki bliska bramki była Cracovia, niestety Murray był czujny w bramce przeciwników. W początkowych fragmentach to Pasy miały przewagę jednak później to GieKSa wyszła z dwoma akcjami. W 8 minucie 6 sekundzie dogrywki karę dostała Cracovia za nadmierną ilość graczy na lodzie, decyzja ta była mocna kontrowersyjna bowiem katowiczan było na lodzie więcej w momencie odgwizdania kary. Na 35 sekund przed końcem kary katowiczanie zdołali trafić do bramki Pasów i tym samym wygrywając całe spotkanie 2:1.
Kolejne spotkanie w poniedziałek 13 marca o godzinie 18:30 w Katowicach. Stan rozgrywek po dwóch meczach to remis 1:1.
Cracovia – GKS Katowice 1:2 d. (1:0, 0:0, 1:1, 0:1d.)
- 0 – 1 Grzegorz Pasiut 14.12’ (Shigeki Hitosato, Joona Monto) [PP]
- 1 – 1 Alan Łyszczarczyk 37.34’ (Jiri Gula) [PP]
- 1 – 2 Olsson Hampus
Comarch Cracovia: Stojanovic – Jezek, Kinnuen, Kasperlik, Rac, Sawicki – Saur, Gula, Wronka, Polak, Kapica – Luoto, Graborenko, Nemec, Racuk, Łyszczarczyk – Bezwiński, Krejci, Brynkus, Michalski, Tomi
GKS Katowice: Murray – Rompkowski, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Magee – Mrugała, Wajda, Simek, Monto, Krężołek – Maciaś, Wanacki, Lehtonen, Pulkkinen, Olsson – Lebek, Musioł, Hitosato, Smal, Ciepielewski
Kary: 16 – 14
Jasiek Sarecki
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.