Profesor Janusz Filipiak: - Jest dobrze, a będzie bardzo dobrze
- Musimy się przyznać, że na wiosnę nie zdołaliśmy wykształcić systemu pozyskiwania zawodników i odbywało się to na zasadzie odbierania telefonów od menadżerów i takiej, że ktoś przyszedł i coś powiedział. Bardzo nad tym boleję, bo to jest problem Cracovii – mówi w wywiadzie dla strony oficjalnej Klubu Profesor Janusz Filipiak .
- Jak Pan oceni pierwsze mecze sezonu w wykonaniu zespołu? Jak podoba się Panu taktyka obrana przez trenera Stawowego, styl gry drużyny?
- Widziałem jak dotąd dwa mecze w Orange Sport: z GKS Katowice i Stomilem Olsztyn. Śledzę również opinie kibiców i je podzielam: brakuje nam szybkości i powinniśmy stwarzać więcej sytuacji bramkowych. Ale poza tym uważam, że jest dobrze a będzie bardzo dobrze.
- Pozytywne nastawienie widać również po kibicach. Frekwencja na meczu ze Stomilem była wyższa niż podczas wiosennych meczów w Ekstraklasie.
- Tak jest! Frekwencja była świetna i bardzo dziękuję kibicom za obecność! Zapraszam na kolejne mecze - będziemy starać się stwarzać im jak najlepsze warunki. (...)
- Kto był głównym inicjatorem powrotu do Cracovii trenera Stawowego?
- Sprawa powrotu trenera Stawowego przewijała się wcześniej już kilkakrotnie. Trener miał do nas wracać parę razy, niestety nigdy się nie udało wejść w taką sytuację, kiedy trener był wolny a my byli „na kupnie". Trener Stawowy był związany kontraktem, więc wzięliśmy kogoś innego, potem Stawowy się zwolnił i był do wzięcia, ale wówczas my byliśmy związani kontraktem z kimś innym. Były co najmniej dwa poważne podejścia w przeszłości, no i w końcu teraz się udało, sytuacja się zbiegła. W każdym razie sprawa od dawna wisiała w powietrzu i była wola z obydwu stron.
- Widać też, że kibice bardzo popierają trenera.
- My wszyscy potrzebujemy trochę szczęścia. Ono nam ostatnio nie sprzyjało. Mało kibiców zdaje sobie sprawę, jak trudna była dla nas budowa stadionu. Przez półtora roku klub nie miał własnego obiektu. Nie usprawiedliwiam się tym jako prezes, ale jednak proszę zwrócić uwagę na synchronizację naszych problemów z tym okresem, gdzie musieliśmy grać poza Krakowem. Brakowało atmosfery bycia u siebie, takich czynników metafizycznych. To dobrze, że kibice popierają trenera i mam nadzieję, że to przełoży się na wsparcie dla piłkarzy, a co dalej za tym idzie - na wyniki zespołu.
- Czy przed trenerem i zespołem były definiowane cele: w tym sezonie oczekiwany jest awans? Czy po prostu zespół ma „grać swoje"?
- Nie były definiowane. Zapowiadałem, że na temat celów się wypowiem po pierwszych kilku, albo kilkunastu meczach. Po trzech pierwszych spotkaniach przekazaliśmy do dyskusji z trenerem i zawodnikami schemat premiowy, który daje znaczącą premię za awans. Jeśli nie będzie awansu, premie będą mniejsze o więcej niż połowę. Schemat premiowy jest skonstruowany pod awans. (...)
- Jaki jest Pański typ na mecz z ŁKS-em?
- Myślę, że wygramy. Piłkarsko jesteśmy zdecydowanie lepsi. Poza tym widać kolosalny ładunek motywacji u piłkarzy i trenera. Jak oni się pięknie cieszyli po meczu ze Stomilem, czy z Arką! Jeśli uwzględnimy wszystkie te czynniki, wpływające na ostateczny wynik spotkania: własny stadion, motywację, zaangażowanie, to uważam, że wygramy mecz z ŁKS-em.
- Cały wywiad z Profesorem Januszem Filipiakiem - „Schemat premiowy konstruowany pod awans” - na stronie oficjalnej MKS Cracovia SSA.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Cel - to stan do którego się dąży
13.VI.1906
10:44 / 08.09.12
Zaloguj aby komentować