Saidi Ntibazonkiza: - Trener Szatałow znajdzie rozwiązanie...
- Wiemy, że trener Szatałow znajdzie rozwiązanie, a od nas zależy, czy będziemy w stanie wprowadzić je w życie - mówi dla Terazpasy.pl pomocnik Cracovii Saidi Ntibazonkiza po przegranym meczu z ŁKS.
- To był bardzo ważny mecz. Wszyscy liczyli na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie...
- Chcieliśmy bardzo wygrać dzisiejsze spotkanie, ale nie udało się. To już szósty mecz w tym sezonie bez zwycięstwa i czwarta nasza porażka przy dwóch remisach. Wszyscy jesteśmy wściekli i musimy pomyśleć, co teraz, bo jeśli dalej będziemy notować takie wyniki to znów doprowadzimy do tego, do czego doprowadziliśmy w zeszłym sezonie. Musimy szybko coś zrobić, żeby się poprawić.
- Co Twoim zdaniem było dziś powodem tak słabej gry całej drużyny?
- W dzisiejszym spotkaniu wbrew pozorom była wielka presja ? każdy chciał wygrać, bo wszyscy wiedzą, w jakiej jesteśmy sytuacji. Jeśli się spojrzy na naszą grę, to nie gramy źle, ale nie wygrywamy. Jesteśmy w coraz gorszej sytuacji i to dotyka wszystkich, którzy kochają tą drużynę ? to jest bolączka kibiców, ale także i zawodników. Nie wiem, co można więcej dodać, myślę, że po prostu musimy pomyśleć o następnym meczu, bo z tym nic już się zrobić nie da.
- Wspomniałeś o powtórce z zeszłego sezonu. Twoim zdaniem znowu będziecie się bronić przed spadkiem ? czy na to jesteście skazani?
- Tak jak mówię ? musimy zrobić coś naprawdę szybko, nie możemy czekać i powtarzać, że jeszcze wiele gier przed nami. Jeśli będziemy tak myśleć, to właśnie wtedy doprowadzimy do powtórki z ostatniego roku. Musimy wszyscy trzymać się razem i myśleć na spokojnie o tym, jak wygrać kolejne spotkanie.
- Jak się czułeś po powrocie z kadry narodowej? Długo Ci zabrał ten wyjazd?
- Czułem się dobrze, ale teraz tak nie jest, bo sądziłem, że dziś będziemy się mogli cieszyć z pierwszego zwycięstwa. Tymczasem przegraliśmy, mimo że mieliśmy też swoje sytuacje na strzelanie bramki. Stało się jak się stało, więc nie mogę powiedzieć, że czuję się dobrze.
- A fizycznie?
- Fizycznie czuję się w porządku i myślę, że mógłbym grać więcej. Nie ma się co doszukiwać tego typu rzeczy ? wszyscy musimy obejrzeć jeszcze raz ten mecz i po raz kolejny zobaczyć, co robimy nie tak.
- Myślę, że jedną z tych rzeczy, które były robione nie tak, to stwarzanie sytuacji napastnikom. Nie można powiedzieć, żeby van der Biezen, czy Niedzielan byli rozpieszczani liczbą celnych podań?
- Na pewno tak było, bo nie mieliśmy dziś wielu okazji. To też jest jedna z rzeczy, które trzeba poprawić. Trzeba znaleźć rozwiązanie tej całej sytuacji.
- W sytuacji, gdy drużyna nie ma wyników i zajmuje po sześciu kolejka ostatnie miejsce z dwoma punktami często szuka się też winy u trenera. Stoicie murem za Jurijem Szatałowem?
- Oczywiście, że tak. Wszyscy jesteśmy źli na siebie za to, jak zagraliśmy. Wiemy, że trener Szatałow znajdzie rozwiązanie, a od nas zależy, czy będziemy w stanie wprowadzić je w życie. Musimy to dobrze przedyskutować, zanalizować nasze spotkanie ? dziś jeszcze mamy gorące głowy, ale za dwa dni siądziemy i wszystko obejrzymy na spokojnie.
- Spodziewaliście się więcej po Tamirze Cahalonie?
- To był jego debiut. Z pewnością Tamir musi z nami trochę pobyć i potrenować ? wtedy dowie się jak każdy z nas gra.
- Ostatnio w reprezentacji zagrałeś cały mecz?
- Tak, zremisowaliśmy z Beninem 1:1. Mieliśmy dziesięć sytuacji, ale strzeliliśmy tylko jedną bramkę, a rywal miał jedna okazję, którą wykorzystał wyrównując w ostatniej minucie. Ale taka właśnie jest piłka nożna i my też musimy z tego wyciągnąć wnioski.
Depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
zaczna grać!!!
pawelprokocim
12:15 / 13.09.11
Zaloguj aby komentować