OE: Kolporter Korona ? Cracovia 2:0 (1:0)
Piękny, nowoczesny stadion, wspaniała oprawa, 9 tysięczna publiczność, perfekcyjna organizacja meczu i ambitna gra obu drużyn sprawiły, że kibice nie żałowali czasu spędzonego na kieleckim obiekcie. Dotyczy to także 400 osobowej grupy kibiców Cracovii, którzy wybrali się do Kielc niezrażeni fatalnym stylem gry wpajanym drużynie od roku przez trenera Stefana Majewskiego.
OE: Kolporter Korona ? Cracovia 2:0 (1:0)
Widzów: 8799 plus ok. 400 kibiców Cracovii
Aż cztery zmiany nastąpiły w podstawowym składzie Cracovii w porównaniu z poprzednim ligowym meczem z Zagłębiem Sosnowiec. W miejsce Pawła Szwajcha, Łukasza Szczoczarza, Dariusza Kłusa (kartki) i Jacka Wiśniewskiego (kontuzja) od pierwszej minuty na boisko wybiegli Arkadiusz Baran, Karol Kostrubała, Tomasz Wacek i Tomasz Moskała.
Od pierwszych minut mecz toczony był w żywym tempie. Pierwsi zaatakowali gospodarze, ale rzut wolny w 3 minucie nie sprawił obronie Cracovii kłopotów. Chwilę później błąd obrony Korony wykorzystał Paweł Nowak wrzucając piłkę w pole karne i stwarzając spore zamieszanie pod bramką Mielcarza.
W 7 minucie piłkarze Korony dwukrotnie bliscy byli zdobycia bramki. Najpierw Krzysztof Radwański w ostatniej chwili zdjął piłkę z głowy Ediego, a po chwili Marcin Robak trafił w poprzeczkę.
Dwie minuty później akcję lewą stroną przeprowadził Paweł Nowak, strzelił z 20 metrów lecz bramkarz gospodarzy wybił piłkę.
W 23 minucie kolejna groźna akcja pod bramką Cracovii. Edi wykonywał rzut wolny z 30 metrów z prawej strony boiska, piłkę w polu karnym głową uderzył Grzegorz Bonin lecz Marcin Cabaj zdołał wybić piłkę zmierzającą pod poprzeczkę.
W 31 minucie Edi uderzył celnie z 30 metrów lecz bramkarz Pasów ponownie pewnie obronił. Cracovia odpowiedziała akcją Pawła Nowaka zakończoną strzałem Karola Kostrubały obronionym przez Mielcarza.
Sześć minut przed przerwą piłkarze Korony przejęli piłkę na przedpolu bramki Cracovii i w groźnej sytuacji Edi uderzył obok bramki. W 44 minucie Maciej Mielcarz obronił celny strzał Łukasza Skrzyńskiego z rzutu wolnego z około 35 metrów.
W przerwie meczu w zespole Cracovii zaszła jedna zmiana ? miejsce Kamila Witkowskiego zajął Bartłomiej Dudzic.
Od początku drugiej połowy piłkarze Cracovii starali się odrobić jednobramkową stratę. W 49 minucie Arkadiusz Baran bardzo dobrze rozegrał piłkę do Dariusza Pawlusińskiego, a ten wrzucił piłkę w pole karne do Bartłomieja Dudzica, który uderzy z pierwszej piłki jednak piłka trafiła w obrońcę i wyszła na róg. Dwie minuty później Karol Kostrubała zdecydował się na zaskakujący strzał z około 30 metrów po którym piłka nieznacznie minęła słupek bramki Mielcarza.
Groźnie pod bramką Marcina Cabaja zrobiło się w 62 minucie, gdy Edi przejął piłkę na przedpolu bramki Cracovii i potężnie uderzył z kilkunastu metrów jednak bramkarz Cracovii nie dał się zaskoczyć. Pięć minut później ponownie Edi zagroził bramce Cracovii strzelając z woleja obok słupka.
Piłkarze Cracovii nie rezygnowali z prób strzelenia wyrównującej bramki. W 70 minucie na bramkę Korony uderzył z ponad 20 metrów Tomasz Wacek jednak Mielcarz pewnie obronił. Trzy minuty później po akcji prawą stroną strzelał Dariusz Pawlusiński lecz piłka nieznacznie minęła bramkę.
Dziesięć minut przed końcem meczu gospodarze przeprowadzili kapitalną akcję po której zdobyli drugą bramkę. Zabłocki po strzale z 20 metrów trafił w słupek, piłka przeleciała wzdłuż linii bramkowej i trafiła do Bonina, który wrzucił piłkę w pole karne do Hermesa, który strzałem głową nie dał najmniejszych szans Marcinowi Cabajowi. Była to setna bramka strzelona przez Koronę w ekstraklasie ...
* * *
Piękny, nowoczesny stadion, wspaniała oprawa, 9 tysięczna publiczność, perfekcyjna organizacja meczu i ambitna gra obu drużyn sprawiły, że kibice nie żałowali czasu spędzonego na kieleckim obiekcie. Dotyczy to także 400 osobowej grupy kibiców Cracovii, którzy wybrali się do Kielc niezrażeni fatalnym stylem gry wpajanym drużynie od roku przez trenera Stefana Majewskiego.
Cracovia przegrała, jednak bez wątpienia był to najlepszy wyjazdowy mecz Pasów w tym sezonie. Tym razem w grze Cracovii (czy to z woli trenera czy samowoli piłkarzy) zdecydowanie mniej było bezsensownych wrzutek ?na aferę? w pole karne, mniej często skazanych na niepowodzenie długich przerzutów, za to zdecydowanie więcej gry piłką i prób zawiązywania kombinacyjnych akcji, które kiedyś były znakiem firmowym tej drużyny.
Mimo pozytywnego odbioru gry Pasów (oczywiście w porównaniu z poprzednimi występami) zwycięstwo nie najlepiej dysponowanych (zdaniem trenera Zielińskiego) gospodarzy było praktycznie niezagrożone. Korona szybko zdobyła bramkę i przez większą część spotkania kontrolowała przebieg meczu odnosząc w pełni zasłużone zwycięstwo.
Cracovia nie sprawiła zatem niespodzianki i po dziesiątym meczu tego sezonu wróciła z Kielc ? podobnie jak z czterech poprzednich wyjazdów - nie tylko bez punktów, ale i bez zdobytej bramki. To już szósty mecz w tym sezonie w którym zespół trenera Majewskiego nie strzela ani jednego gola...
W trakcie meczu przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relacje z meczu i konferencji prasowej, pomeczowe wypowiedzi itp.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Źle się dzieje :(
oscy_ksc
20:12 / 06.10.07
Zaloguj aby komentować