OE: Cracovia ? Polonia Bytom 1:1 (1:0)
Po tym meczu Cracovia spadła o jedno miejsce w tabeli i zajmując 13. miejsce w tabeli sąsiaduje z zagrożoną barażami Polonią Bytom. Marnym pocieszeniem jest fakt, że ten remis jest pierwszym od 147 dni punktem zdobytym na stadionie przy ul. Kałuży i zaledwie drugim nie przegranym meczem w 9 ostatnich kolejkach.
OE: Cracovia ? Polonia Bytom 1:1 (1:0)
Kraków, 23 lutego 2008, g. 16
Cracovia: Cabaj - Kulig, Polczak, Tupalski, Radwański, Pawlusiński (81., Majoros), Baran, Kłus, Nowak, Bojarski (74., Szczoczarz), Moskała (46., Dudzic).
Polonia Bytom: Suchański - Wojciechowski (81., Kral), Stano, Owczarek, Sokolenko, Wolański, Grzyb, Przybylski, Mężyk (46., Podstawek), Bazik, Solecki (46., Zieliński).
Żółte kartki: Baran - Stano
Widzów: 4.500
W pierwszym meczu po zimowej przerwie piłkarze Cracovii podejmowali 14. w tabeli Polonię Bytom, którą zespół trenera Stefana Majewskiego wyprzedzał przed tym spotkaniem tylko o 2 punkty.
W wyjściowej jedenastce znaleźli się dwaj z czterech nowo pozyskanych zawodników Piotr Polczak i Łukasz Tupalski. Trener Majewski już przed meczem zrezygnował z najlepszego obrońcy Cracovii Łukasza Skrzyńskiego, którego zabrakło nawet w meczowej osiemnastce.
Zgodnie z oczekiwaniami drużyna Cracovii wystąpił w ustawieniu z czwórką obrońców, które trener Stefan Majewski wdraża na nowo od zaledwie 11 dni.
Pierwsze kilka minut spotkania to okres wyrównanej gry w środku boiska. Cracovia po raz pierwszy zagroziła bramce Polonii w 10 minucie, gdy po rzucie rożnym Przemysław Kulig uderzył głową z kilku metrów niecelnie obok słupka, a chwilę później Marcin Bojarski strzelił nad poprzeczką.
Od tego momenty zarysowała się przewaga Cracovii, której piłkarze wyraźnie przewyższali bytomian pod względem indywidualnych umiejętności.
Efektem przewagi Cracovii była sytuacja z 20 minuty, gdy Dariusz Kłus wrzucił piłkę w pole karne do Pawła Nowaka, którego próbował zatrzymać Owczarek interweniując tak niefortunnie, że uderzona przez niego piłka przelobowała bramkarza i wpadła do bramki. 1:0 dla Cracovii!
W 34 minucie Cracovia mogła prowadzić już 2:0, ale po akcji Marcina Bojarskiego i Pawła Nowaka i strzale Dariusz Pawlusiński z 8 metrów znakomicie interweniował Suchański.
Pięć minut przed przerwą Paweł Nowak dośrodkował po ziemi z lewej strony wzdłuż linii pola bramkowego do nadbiegającego Przemysława Kuliga, ale jego strzał trafił w nogi obrońców.
Tuż przed końcem pierwszej połowy goście przeprowadzili jedną z nielicznych w tej części gry akcji, ale nie zdołali zakończyć jej strzałem.
W przerwie meczu trener Stefan Majewski wprowadził do gry Bartłomieja Dudzica, który zastąpił Tomasza Moskałę.
Od początku drugiej połowy obraz gry nie był już tak korzystny dla Cracovii jak w pierwszych 45 minutach. Polonia chcąc odrobić jednobramkową stratę grała odważniej i często przedostawała się na przedpole bramki Marcina Cabaja.
W 58 minucie coraz śmielej poczynający sobie goście doprowadzili do remisu. Sokolenko wrzucił piłkę na krótki słupek, a mierzący zaledwie 170 centymetrów wzrostu Janusz Wolański zdołał głową skierować piłkę do siatki. 1:1.
Trzy minuty później goście mogli objąć prowadzenie, ale silny strzał Zielińskiego z kilkunastu metrów nieznacznie minął górny róg bramki Cracovii.
Piłkarze Cracovii starali się zdobyć zwycięską bramkę, ale ich akcje były mało płynne, przerywane przez ambitnie walczących bytomian lub niecelne podania. W 70 minucie Paweł Nowak w zamieszaniu podbramkowym uderzył groźnie, ale piłka trafiła w nogi obrońców. Cztery minuty później podobny los spotkał piłkę uderzoną z kilku metrów przez Dariusza Kłusa.
Goście bardzo mądrze się bronili, starali się jak najdłużej utrzymywać przy piłce. Gra toczyła częściej na połowie Polonii, która wykorzystywała każdą okazję, aby skutecznie skontrować.
W końcówce meczu trener Stefan Majewski dokonał dwóch zmian. Najpierw w 75 minucie za Marcina Bojarskiego wszedł Łukasz Szczoczarz, a w 82 minucie Dariusza Pawlusińskiego zastąpił debiutujący w polskiej ekstraklasie Węgier Arpad Majoros.
W 85 minucie bramkarz gości doznał kontuzji i chciał opuścić boisko, ale wobec wykorzystanych wcześniej wszystkich zmian pozostał na placu gry mocno kulejąc.
W 90 minucie Cracovia miała rzut wolny z około 25 metrów, ale na boisku nie było już nikogo kto mógłby pokusić się o celny strzał na bramkę bronioną przez kontuzjowanego bramkarza ? z boiska chwilę wcześniej zszedł Pawlusiński, a Łukasz Skrzyński oglądał mecz z trybun.
Sędzia doliczył 4 minuty w których bliscy zdobycia bramki byli goście, gdy tuż przed końcowym gwizdkiem Marcin Cabaj dalekim wybiegiem uprzedził szarżującego do prostopadłej piłki Michała Zielińskiego.
* * *
Rekordowa w tym sezonie, blisko pięciotysięczna rzesza kibiców przybyła na stadion przy ul. Kałuży na inaugurujący wiosenne rozgrywki mecz Cracovii z Polonią Bytom. Jak się okazało, to jednak jedyna pocieszająca informacja dla kibiców Pasów po tym meczu...
Choć w ligowej tabeli Cracovia tylko o dwa punkty i dwa miejsca wyprzedzała Polonię Bytom nikt nie miał wątpliwości kto jest zdecydowanym faworytem w arcyważnym meczu dwóch kandydatów do spadku do drugiej ligi. Nieograniczony budżet na transfery jaki ma do dyspozycji trener Stefan Majewski, żywo kontrastował z ogromnymi problemami finansowymi z jakimi boryka się Polonia Bytom.
Pierwsze 45 minut meczu choć niczym zachwycić nie mogło zdawało się potwierdzać przedmeczowe prognozy. Polonia nie grała nic, a gra Cracovii, choć nieskładna i nieskuteczna wydawała się wystarczająca aby pokonać ligowego słabeusza.
Jednobramkowe prowadzenie po przypadkowej samobójczej bramce Owczarka nie wystarczyło jednak, aby zainkasować trzy punkty. Dwie zmiany personalne w przerwie meczu i korekta taktyczna ustawienia przeprowadzona przez trenera Probierza całkowicie zmieniły obraz gry po przerwie czego efektem była wyrównująca bramka dla gości
W grze Cracovii, poza ambitnymi próbami indywidualnych akcji, trudno pochwalić cokolwiek. Nadal dominuje chaos i przypadek, a nad tym co dzieje się na boisku nikt nie panuje łącznie ze schowanym głęboko w swoim boksie trenerem Stefanem Majewskim.
Po tym meczu Cracovia spadła o jedno miejsce w tabeli i zajmując 13. miejsce w tabeli sąsiaduje z zagrożoną barażami Polonią Bytom. Marnym pocieszeniem jest fakt, że ten remis jest pierwszym od 147 dni punktem zdobytym na stadionie przy ul. Kałuży i zaledwie drugim nie przegranym meczem w 9 ostatnich kolejkach.
Strata dwóch punktów i coraz bardziej dramatyczna sytuacja w tabeli nie zepsuły dobrego samopoczucia prezesowi Januszowi Filipiakowi . - Ale o co pretensje? Jest 1:1 i gramy dalej. ? mówił po meczu do dziennikarzy.
W zupełnie innym nastroju opuszczał stadion właściciel firmy ?Golemo?, największego po Comarch-u sponsora Cracovii: ? Trzecia liga... ? smutnym i przygnębionym głosem skomentował obecną sytuację Marek Golemo , nie tylko sponsor, ale od wielu lat wierny i oddany kibic Cracovii...
W trakcie meczu będziemy przekazywać najważniejsze informacje, a po jego zakończeniu zamieścimy relacje z meczu i konferencji prasowej, pomeczowe wypowiedzi itp.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
-------------------
cracoviapasy1
12:33 / 24.02.08
Zaloguj aby komentować