Masz tu całkowitą rację, co gwizdy, szyderstwa pomogą drużynie? U nas już kupę tego było przy różnych trenerach i protesty i gwizdy itd. Nigdy to nic nie pomogło, a nawet wręcz odwrotnie. Ja rozumiem po meczu, ale czasami to u nas było od praktycznie pierwszej nieudanej akcji, czy złego zagrania.

Zacytuję Ci Kloppa. Być może wiesz - BVB obecnie zamyka tabelę Bundesligi

"Doskonale rozumiem krytykę i gwizdy. To całkowicie normalne. Każdy kto gwiżdże powinien jednak odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to pomaga drużynie - stwierdził Klopp"

I tak jest w rzeczywistości, żaden protest czy to przeciwko Tabiszowi nie służył drużynie. Tak samo żaden protest przeciwko Podolińskiemu jej nie służy, więc lepiej zostać w domu i oglądać w TV. Może gdy stadion opustoszeje ktoś się zastanowi dlaczego, i wyciągnie odpowiednie wnioski personalne. Niedrogie bilety i debiut za złotówkę to nie wszystko, trzeba jeszcze na boisku zostawić serce, i stworzyć show który ludzie będą chcieli oglądać. Drużyna firmowana przez tego trenera nie potrafi sprostać już oczekiwaniom, to bardzo dobrze widać. Stąd też niska frekwencja. I zimowa temperatura na pewno jej nie poprawi....

Jestes cudowna :) W zasadzie zgadzam sie ze wszystkim z wyjatkiem tej czesci o uszach.

A ja myślałam, że Panowie już zaczęli olewać mecze swojego, ponoć ulubionego klubu. Na ostatnim meczu na Kałuży było nieco ponad 5 tyś, co na mecz ekstraklasy jest wynikiem jak dla mnie śmiechu wartym. Ja widzę na meczu puste trybuny. O ile mnie pamięć nie myli na derbach było ponad 14 tyś. Nie będę chodził na mecze bo nie podoba mi się zarząd, prezes, trener. Na złość mamie odmrożę sobie uszy.

Odpowiem ci tylko na pierwszą część twojego posta bo muszę zaraz wychodzić. Napisałeś, że: "Myślisz że to wina Stawowego że rok temu nie potrafili znaleźć stopera, sprowadzili cieniasa na last minute i Papadopulosa na przyczepkę?" Tak, to widna Stawowego bo miał półtora roku żeby kogoś znaleźć, nie chciało mu się pojechać by obejrzeć tego czy innego zawodnika i w związku z tym musieli mu przysłać na szybko kogoś kto był na rynku. Papadopulos zły nie był, a jeśli prawdą jest jak mówisz, że go Stawowy wystawiał na złość na innej pozycji to wszystko to mówi jakim jest człowiekiem.

Na resztę odpiszę wieczorem :)

pisałem ci już piz.o żebyś się od Tomislava odpierdo.il - nie wiesz to nie pisz jeb.na wszo. W dupie byłeś -g.wno widziałeś - żytko kasuje Tomiego co najwyżej fryzurą

Covilo to wypatrzył Płatek, który teraz pracuje jako skaut w Dortmundzie i on polecał do Polski. Lech jak zgłosił się do Koper to oni chcieli za niego ponoć dużo. Cracovia zaczekała co Koper zrobi w eliminacjach do LM czy LE. Odpadli to szybko się z nimi dogadali. Było nie było to sukces klubu, że sprowadzili takiego zawodnika, a ty na każdym kroku jak coś się dobrego stanie to umniejszasz, jak wygramy to mieliśmy fart, jak kupimy dobrego zawodnika to bo Lech nie chciał. I chłopie daj spokój z tym Mikuliciem przypieprzyłeś się i tak piszesz jedno i to samo. Fakty są takie, że w meczach w których zagrał nie wypadł źle, a dlaczego trenerzy wolą Żytkę? Trudno powiedzieć. Wychodzi na to, że umiejętności piłkarskich Mikulić nie ma mniejszych niż Żytko. Zresztą w pierwszym meczu Podoliński ustawił go na stoperze, a potem coś się stało i grał Żytko, a Mikulić poszedł w odstawkę. Kiedyś czytałem lub słyszałem sugestie, że Mikulić potrafi coś tam odpyskować trenerowi. Więc może jest tak, że Mikulić się oburza jak się go krytykuje, tak jak np. Stawowy i od razu odpowiada zamiast przyjąć na klatę i robić swoje:) Jeśli chodzi o transfery stoper już jest chyba. Przeczytaj jakie zdanie ma o Polczaku Lenczyk. http://www.sport.pl/pilka/1,64946,16909741,Stoperow_powroty_do_Cracovii__Wasilukowi_nie_wyszlo_.html Jeszcze by się przydał defensywny i ofensywny pomocnik, napastnik, i może kogoś na lewą obronę oraz prawą pomoc. W ogóle przy takiej postawie lewych obrońców to można by spróbować Zejdlera na lewej obronie. Grał w Czechach i U21 na obronie, a był w dobrej formie a początku sezonu. Zobaczymy co będzie czy Podoliński zostanie (dużo może zależeć od wyniku z Jagiellonią), czy zrobią jakieś transfery sensowne etc.

Jakie transfery, zastanów się na co Ty liczysz. Myślisz że to wina Stawowego że rok temu nie potrafili znaleźć stopera, sprowadzili cieniasa na last minute i Papadopulosa na przyczepkę? Naiwny jesteś - w zimie ciężko o kogokolwiek sensownego z kartą na ręku, a czasu na zgranie takiego kogoś z drużyną to nie ma prawie w ogóle. Nikt wartościowych zawodników nie oddaje za 1/5 wartości pół roku przed końcem kontraktu. Na pewno nie stać nas nawet na rezerwowych Legii, Lecha czy Jagielloni bo oni chcą ich opychać za euro a nie za złotówki, i nie za tysiące a najlepiej za ponad milion. A kluby z pierwszej ligi jak słyszą że Cracovia chce to dają za byle kogo po 400 tys. zł. Więc trzeba szukać za granicą, ale tam to się też płaci w euro, i na dodatek solidny kontrakt trzeba dać - a nie bredzić że kontrakt zawodnika wartego 2,5 miliona złotych na poziomie 26 tys. zł to wielki kłopot dla klubu. Covilo trafił do nas, bo upatrzyli go skauci Lecha pół roku wcześniej - to i Podoliński się zainteresował, bo kolejorz ostatecznie olał temat.

Pewno że każdy z nas chciałby takiego przewrotu jak 4 lata temu, gdyby teraz taki zrobić być może nawet w eliminacjach LE byśmy zagrali - ale od tego czasu wąż w kieszeni profesora wydłużył się pięciokrotnie, i nie ma co marzyć o takich transferach jak wtedy i w takiej ilości. I niby z jednej strony to dobrze, bo nie ma długów - ale z drugiej strony ciężko oczekiwać lepszych wyników sportowych niż teraz. Poza tym 9 nowych gości zasiliło Cracovię przed sezonem, i z budżetem na same kontrakty jest pewno bardzo krucho. Dlatego tym bardziej uważam że jeśli ktoś liczy na transfery WARTOŚCIOWYCH graczy w zimie, którzy wyraźnie podnieśli by poziom sportowy - to chyba nie zna klubu który wspiera. Przecież od 19 czerwca nie mamy nawet dyrektora sportowego. I oczywiście nie pisze tego w złej wierze, ale widzę że niektórzy z Was którzy liczą na transfery zimowe naprawdę powinni zlądować, bo za darmo to można dostać kota w worku takiego jak Tomisław którego Mateusz Żytko regularnie kasuje.

A co? Sądzisz, że nas zdegradują do II ligi? :D

Nie ma szans. Już tu na forum było, że za rok trener Stawowy z Miedzią do nas przyjedzie...

Poza Rymaniakiem obrona jest do wyje....nia. To jakaś parodia ehh... ja już czasami się z tego po prostu śmieję bo szkoda nerwów. Trzeba zacząć tym klubem normalnie zarządzać, mieć jakąś wizję rozwoju, zainwestować i dążyć do określonych celów. Jak nie to co roku będzie walka o utrzymanie, zmiany trenerów itp.

Tak na prawdę od kilku kolejek widać, kto z piłkarzy nadaje się na grę w ekstraklasie a kto nie. Ehh... czas spać.

Za Lenczyka był remis tak to wszystko przegrane na Łazienkowskiej.

ale Kucharczyk miał dzień konia i strzelił 3 bramki musiało to być w innym roku.

W zeszłym roku na koniec rundy jesiennej Cracovia poległa na Łazienkowskiej 1:4

na koniec rundy jesiennej też byłchyba remis.

Przepraszam, pomyliłem się, raz się udało 0-0 ugrać za Lenczyka.

Mówisz że Stawowy tak spija śmietankę z sukcesów......

https://www.youtube.com/watch?v=ONlH6IYH9wg&feature=player_detailpage#t=44

Posłuchaj go - czy to tak wygląda? Przecież nie

Dodam jeszcze, że w I kadencji jak za kasę Filipiaka czy Comarchu był opłacany Węgrzyn (50 tyś miesięcznie) czy np. Bojarski, Drumlak, Citko itd. To Stawowy jakoś nie grzmiał w paru wywiadach pod rząd, że Filipiak mu pomógł, bo była kasa na tych zawodników i ich utrzymanie i też dzięki temu były sukcesy. Bo czy Stawowy by awansował do ekstraklasy bez Węgrzyna, Bojarskiego czy Drumlaka? Wydaje się, że nie, później by nie zrobił 5 miejsca w ekstraklasie. Wtedy nic nie mówił, że mu ktoś pomagał tylko spijał śmietankę i nikt się o to nie czepiał, a jak jest inna sytuacja, to przeszkadzali mi, to przez Filipiaka, bo wywiad, bo kontrakty, bo nie było transferów, stopera, który by pasował do wizji, koncepcji, taktyki. A, że Widzew to powinniśmy ograć i tak to nic, że zawodnik załatwiony przez Filipiaka dawał prowadzenie w dwóch meczach, w tym z Widzewem też nic. Mówi się, że "sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą", w Cracovii za to, jak się czyta niektórych dziennikarzy i kibiców, którzy są nie małą grupą, a nawet naprawdę sporą, sukces ma tylko jednego ojca, Stawowego, a ojcem porażki jest zawsze Filipiak, czasami dochodzi też Tabisz i inne osoby, jak Burlikowski ostatnio.

Oczywiście koniec mojego poprzedniego postu od, "Już to pisałem, ale napiszę jeszcze raz..." to przez przypadek wkleiłem część twojego poprzedniego.

Ja mu nic nie umniejszam, wiele razy pisałem, że kupę zrobił dla Cracovii i zapisał się złotymi literami w historii klubu i nikt mu tego nie odbierze, ale nie jest święty i to, że miał dużo sukcesów nie znaczy, że ja mam na niego patrzeć bezkrytycznie i łykać wszystko co on mówi jak ciepłe bułeczki. A jego tłumaczenie po kiepskiej grze w II rundzie to szukanie wymówek i tyle. Ty i on bazujesz na jakiś przekonaniach, że gdyby nie wywiad to by... Gdyby zawodnicy mieli podpisane kontrakty to by... Gdyby był stoper to by... I trener nic nie mówił o napastniku, tylko o stoperze, więc już nie dopisuj, jak ci napisałem, że w obronie traciliśmy mniej bramek, ale znacznie mniej strzelaliśmy. Trener i ty w ogóle pomijacie fakty. A fakty są takie:
1. Po przerwie do podziału tabeli obrona mimo braku Kosanovicia traci mniej bramek. Po prostu Kosanović nam więcej dawał w ataku w I rundzie niż w obronie. No chyba, że trenerowi i tobie chodziło, że nie przyszedł bramkostrzelny stoper, który by wyręczył ofensywnych zawodników, jak 6 razy robił to Kosanović w I rundzie:)
2. W II rundzie na 5 meczy przed wywiadem zdobyliśmy 4 punkty, po wywiadzie na 4 mecze 5 punktów. Więc się po wywiadzie wręcz się poprawiło, a nie pogorszyło. Można by równie dobrze powiedzieć, że przez wywiad Filipiaka się polepszyły wyniki i gdyby nie wywiad to by pewnie były 3 punkty:) I to jest na tym samym poziomie abstrakcji, że jakby nie wywiad to by byśmy awansowali i on za to bierze odpowiedzialność. Tak samo jak w I lidze przegrywaliśmy do przerwy z Wartą w przerwie do szatni przyszedł Filipiak i wygraliśmy. Czyli co jakby nie przyszedł to byśmy nie wygrali i nie było by awansu? Znów podobny poziom abstrakcji. Dlaczego wtedy trener Stawowy nie mówił nic, że to przez Filipiaka, który po drinku przyszedł ze skyboxa do szatni. Jeśli jego gadanie ma taki wpływ na wyniki?
3. Po wywiadzie w 2 meczach na 4 (od kolejki 27 do 30) obejmujemy prowadzenie dzięki golom Papadopulosa, którego sprowadził Filipiak i remisujemy, bo nie potrafimy strzelić drugiej czy utrzymać wyniku. A jakby tak nie było Papadopulosa?:) Znów podobny poziom abstrakcji. Co by było gdyby...:)
4. Jednym z tych dwóch meczy, gdzie obejmujemy prowadzenie po sprowadzonym przez Filipiaka Greku jest mecz z Widzewem u siebie. Widzewem, który do podziału tabeli na 15 meczy na wyjeździe 14 przegrywa, a 1 remisuje u nas. A nam później brakuje punktu by awansować do 8. No, ale to wszystko przez Filipiaka i jego wywiad:)
I jeszcze jedno sam napisałeś, że drużyna ie była optymalnie przygotowana do II rundy. Ja jakoś nie słyszałem by trener Stawowy o tym wspomniał, a to mogło mieć największy wpływ, że później traciliśmy punkty nawet z Widzewem u siebie jako jedyni.
Takie są fakty, statystyki etc., a nie jakieś gdyby, gdyby...


Już to pisałem, ale napiszę jeszcze raz. Wyniki od 27 kolejki to już konsekwentnie wina Filipiaka. Drużyna nie była przygotowana optymalnie, to jest fakt - ale też nie dostała stopera na sensownym poziomie i nie dostała napastnika na sensownym poziomie. To wina Burlkowskiego, który nic nie robił wtedy by zawodników pozyskać - i był tylko kretem Filipiaka podczas obozu w Turcji. Nawet w urodziny Pana Wojtka ten kretyn zachowuje się jakby bo czarni pakowali w tyłek nocą. Zero szczerości, życzenia wbrew sobie wypowiadane.

Paranoja (w obecnej klasyfikacji ICD-10 uporczywe zaburzenia urojeniowe) jest chorobą rozpoznawaną w medycynie dość rzadko, jednak wielu autorów skłania się ku przypuszczeniu, że jest to stan patologiczny występujący znacznie częściej, niż wynika to z oficjalnych statystyk. Wynika to z tego, że w chorobie tej doznawane przez chorego urojenia są na tyle prawdopodobne, że otoczenie traktuje to raczej jako cechę charakteru, niż chorobę. Można pokusić się o stwierdzenie, że każdy zna jakąś osobę, która ma pewne poglądy nie oparte na żadnych przesłankach, które podzielałoby otoczenie i w tych poglądach jest niewzruszona. Choć wszyscy wokół uważają, że poglądy tej osoby są niezwykłe, to jednak wskutek częstego faktu, że człowiek ten właściwie wypełnia swoje role społeczne (pracownika, ojca/matki, kolegi itp.) urojenia paranoiczne nie są uważane przez innych za chorobowe

Już to pisałem, ale napiszę jeszcze raz. Wyniki od 27 kolejki to już konsekwentnie wina Filipiaka. Drużyna nie była przygotowana optymalnie, to jest fakt - ale też nie dostała stopera na sensownym poziomie i nie dostała napastnika na sensownym poziomie. To wina Burlkowskiego, który nic nie robił wtedy by zawodników pozyskać - i był tylko kretem Filipiaka podczas obozu w Turcji. Nawet w urodziny Pana Wojtka ten kretyn zachowuje się jakby bo czarni pakowali w tyłek nocą. Zero szczerości, życzenia wbrew sobie wypowiadane.

I naprawdę nie wiem dlaczego w każdym kolejnym komentarzu chcesz umniejszać Panu Wojtkowi. Przecież ten facet zrobił dla Cracovii tyle co Schumacher dla F1. Chcesz za to dawać szanse temu Podolińskiemu - tylko ja pytam PO CO. W zimie nie przyjdą tu gwiazdy, doskonale o tym wiesz. Znacznie prędzej odejdzie Covilo, i Filipiak nie będzie się zastanawiał jak ktoś rzuci 400 tys. euro.........

To dlaczego tego gola ktoś nie strzelił Widzewowi i nie wygraliśmy jak reszta? Nikt mi nie wmówi, że to przez Filipiaka, wywiad itd. nie potrafiliśmy pokonać drużyny, którą do podziału tabeli ograli u siebie wszyscy, tylko nie my. Bo po wywiadzie z cienkim w tej rundzie Górnikiem wygraliśmy, a z Widzewem już nie. Płatkowi transfery nic nie dały, ale Majewskiemu, Lenczykowi czy Ształowowi dały, co prawda nie na długo, ale dały. Jak Podoliński wykorzysta swoją szansę zobaczymy. Czy Filipiak skomentuje jeszcze po meczu coś czy już nie też. Według mnie jeśli chodzi o ten wywiad, dziennikarze i trener wyolbrzymili go. Jakieś wielkie oburzenie było, a tam jak dobrze to przesłuchać to Filipiak mówił o 12-13 ostatnich meczach. Posłuchaj sobie tam pada takie zdanie, on ma cały czas na myśli ostatnie 12-13 meczy, a dziennikarze i trener Stawowy sugerowali, że on mówi o całym sezonie, że był cienki. Jak dla mnie z igły zrobiono widły, a trener Stawowy pokazał, że jest przewrażliwiony na swym punkcie i nie można go skrytykować, choć on wcześniej krytykował zarząd z obozu z Turcji, za brak transferu stopera i mówił do tego, że sobie i tak poradzi, weźmie to na klatę etc. A mówił tak, bo był przekonany, że wejdą do 8. W sumie mimo słabej rundy niewiele brakło, jedna bramka więcej ze słabym Widzewem i by był w 8. A jak się nie udało, to wszystko przez Filipiaka, bo nie kupił stopera. A tu nie stopera brakło tylko kogoś co by bramki strzelał, bo w obronie graliśmy podobnie i podobną ilość bramek traciliśmy. Oblicz sobie, średnia straconych w II rundzie przed podziałem tabeli była lepsza niż w I przed przerwą. Niepodpisane kontrakty i wywiad to śmieszne argumenty jak dla mnie. W niektórych zespołach klub zalega z pensjami i tak się zawodnicy nie martwią o swoją przyszłość? Super atmosfera jest pewnie, bo nam nie zapłacili:) Trener pomija, że powiedział w marcu, że odchodzi na końcu sezonu, bo niektórzy eksperci też twierdzili, że to mogło wpłynąć, choć to dla mnie też śmieszny argument. Zawodnicy niby profesjonalni, liga niby profesjonalna, jak kontrakty się im kończyły do tego to powinni starać się grać jak najlepiej by ich wzięła Legia i dała za siedzenie na ławce i grę w rezerwach 60 tyś. jak ponoć Piechowi dają, który ma propozycje, nawet i od nas według niektórych, ale nikt mu nie chce dać tyle ile Legia. Stawowy też zapomniał, że sprowadzony przez Filipiaka Papadopulos dawał prowadzenie z Podbeskidziem i Widzewem i zespół nie mógł utrzymać lub podwyższyć i wygrać tylko remisował, a potem brakło punktu. Dali dupy głównie z Widzewem, a później Edgar z trenerem Stawowym, bo Tabisz, Burlikowski i Filipiak nam przeszkadzali. Przecież to lamusiarskie tłumaczenie, biorąc pod uwagę, że stracili 2 punkty z zespołem z którym nikt nie stracił do podziału tabeli. Taki Widzew co by się nie działo to powinni ograć. Po prostu byli gorzej przygotowani niż do I rundy i brakło farta jaki mieli w wielu meczach. Sezon wcześniej też było kupę wpadek w II rundzie, ale szczęście było do końca z nimi, w następnym sezonie na końcu się odwróciło. Podobnie było za I kadencji, mimo wpadki np. w Gorzycach dostaliśmy się do barażu, a w następnym sezonie fart się odwrócił w ostatnim meczu z Wronkami, choć przecież wygrywaliśmy i się wydawało, że zagramy w pucharach bo było 2-0 dla nas, a się skończyło jak się skończyło.

Może i "Świat wg. Opsona" - ale drużynę Stawowego od pierwszej ósemki dzielił jeden gol którego nie udało się już odrobić. Przez znaczną część sezonu my w niej byliśmy. To jednak oznacza że znał się na piłce, i dobrze że głupców mu doradzających trzymał na dystans przez tak długi czas. To pomagało jak widać utrzymać bajzel w jako takiej kupie. Wielokrotnie pisałeś że wywiad nie powinien mieć na nic wpływu - no to proszę, mecz z Jagiellonią (hehe, jak na ironię), niech profesor stawi się w swoim Skyboxie i niech skomentuje mecz. Ciekawe jak wpłynęło by to na drużynę.

Drużyna Stawowego trzymała chwilami 5 miejsce w tabeli ligowej (w trakcie kolejki) lub 6 miejsce (pomiędzy kolejkami). Szczyt osiągnięć drużyny Podolińskiego to 11 albo 12 miejsce. O czym tu gadać? Na co tu czekać? Na transfery? Sam przyznajesz że transfery Płatkowi dały wielkie g...... to i dlaczego Panu Robertowi mają pomóc? Podobny kaliber trenera - pierwsza liga to akurat jego skala.... i jak na razie szczyt możliwości.

Jakby miał lepszą to może by jego wizja wygrała, a nie Rząsy.

Świat według Opsona:) Nikt się nie zna na piłce oprócz Wojciecha, dlatego Wojciech z nikim nawet nie rozmawiał i nie interesował się propozycjami transferowymi, bo szkoda czasu było, poza tym pisał dokument jak prowadzić klub, no to kiedy miał to zrobić? Pisałeś wczoraj w jakimś poście, że Filipiak to kłamca, bo mówił, że można było zaprosić na testy zawodników, a Wojciech twierdził, że nie można było. A ja się pytam skąd Wojciech wiedział, że nie można było jak nie rozmawiał o transferach i sprawach drużyny z Burlikowskim czy Filipiakiem, jak to teraz robi spiskowiec, student Podlatowski? Sam Wojciech mówił w wywiadzie, że nie dopuszczał nikogo do spraw drużyny. Ale się pewnie czepiam Wojciech ma zawsze racje, wszystkie konflikty jakie miał z różnymi ludźmi zawsze jego winy było 0%, a innych 100%. W ogóle nie wiadomo dlaczego się na niego uwzięli? No i jak były dobre wyniki to wszystko dzięki Wojciechowi, zasług 100%, a jak były złe to winy 0%, bo to wszystko przez Filipiaka i innych. Po prostu Wojciech santo subito. Najbardziej mi się podobało jednak, że jak Podoliński idzie porozmawiać z Filipiakiem to spiskuje przeciw drużynie:))) To jak Wojciech i zawodnicy pobierali/pobierają kasę z klubu, kasę która jest dzięki Filipiakowi to nie spiskowali z Filipiakiem? Przecież kasę od Comarchu brali:))) Kolaboranci normalnie, zamiast grać na swój koszt i być ruchem oporu przeciw strasznemu tyranowi:))) A tak na poważnie trener Stawowy umiał zrobić atmosferę i wmówić zawodnikom, że są lepsi niż są i faktycznie mogli tak dobrze grać przez to przez jakiś czas. Ale potem jak dostali donga w postaci, że się im nie udało wejść do 8 (bo m.in. zremisowali ze słabym Widzewem, a wszyscy z nimi wygrywali u siebie), to później była seria porażek zakończona 1-5 u siebie z Piastem. Podobna sytuacja miał miejsce za pierwszej kadencji w 2 sezonie, przecież my w pewnym momencie byliśmy na 3 miejscu i jechaliśmy na GTS-a można by powiedzieć jako faworyt, nawet trener przecież wtedy tak mówił (tak jak mówił, że awansujemy do 8), jak na GTS-ie wtedy dostaliśmy donga i zagraliśmy najgorsze derby jakie widziałem, gdzie nie mogliśmy wyjść z naszej połowy i nie zagroziliśmy ani raz bramce GTS to później nie wygraliśmy w ostatnich 3 meczach był tylko jeden remis i 2 porażki, a w czasie przygotowań do II rundy nie wygraliśmy ani jednego sparingu, choć 2/3 przygotowań było z trenerem Stawowym. Zawsze miałem żal do Filipiaka, że się dał ponieść emocją i podpisał tą dymisję bo byłem ciekaw czy Stawowy wyciągnie drużynę z tego dołka. Jakby Filipiak to przemyślał na chłodno to by sobie nie strzelił w kolano, bo przecież było później na niego, że drużyna grała słabo II rundę, a prawda jest taka, że ona grała już słabo po meczu z GTS-em, który jednym meczem wybił z głowy całą pewność siebie naszej drużynie. Morale od 100% przed meczem były 20% po meczu, tak to wyglądało. Drugi raz tak żałowałem jak zwalniał Majewskiego bo też byłem ciekawy, czy Majewski w II rundzie był w stanie powtórzyć scenariusz sprzed roku, gdzie z dołów po I rundzie w II zrobił 23 punkty na 13 meczy po paru transferach. Ale Filipiak zatrudnił Płatka, który zrobił parę transferów i dalej było podobnie. O te 2 zwolnienia mam do Filipiaka żal. Nawet rozumiałem zwolnienie Lenczyka, bo II rundę miał lepszą niż I, a poza tym Rząsa, którego do klubu wprowadzili dziennikarze i kibice, zaczarował Filipiaka stylem bycia, znajomościami w piłce i znajomościami języków i ten wybrał jego wizję, a nie Lenczyka. Choć jak się okazało to był błąd jak i zwolnienie Stawowego za pierwszym razem i Majewskiego, ale z Rząsą to się pomylili wszyscy chyba, wszyscy myśleli, że to strzał w 10, a wyszło inaczej.

Może właśnie w tej twardości Stawowego był sposób na Cracovię? W tym że trzymał drużynę na dystans od ludzi z zarządu którzy się na piłce nie znają? Od Tabisza, od Filipiaka, od Burlikowskiego........ Przecież powstała naprawdę wspaniała drużyna. Brał media na siebie, brał krytykę zarządu też na siebie - a chłopaki których dzisiaj większość z czytelników tu przeklina grały niezłą piłkę. Wydaje mi się, że jednak problemem takiego Żytki, Budzińskiego, Marciniaka i pewno jeszcze kilku innych są morale - a nie brak umiejętności piłkarskich. Zła atmosfera w drużynie.... Teraz Podoliński mówi że on z profesorem rozmawia merytorycznie o zawodnikach praktycznie po każdym meczu - może to spiskowanie z człowiekiem który niewiele o piłce wie tak wkurza zawodników, i niszczy atmosferę?

Widzisz u Hajdy Mikulić był podstawowy i jakoś nie widziałem, że grał źle, choć Hajdo jak niektórzy twierdzą sam lubi się drzeć i nerwowy. Może dlatego w Sandecji się działo w szatni:) Jak trener Stawowy przyszedł do Cracovii w 2002, to pozbył się niektórych zawodników, którzy mieli się mieli wtedy nie nadawać, bo za słabi. Oprócz Grodzickiego i Barana w tej grupie był Bagnicki, który oficjalnie był za słaby i nie pasował do koncepcji. Nieoficjalnie ponoć wyleciał za to, że się spóźnił na pierwszy trening, Stawowy się go zapytał dlaczego, a Bagnicki ponoć się uśmiechnął trochę głupio i wzruszył ramionami na odpowiedź i za to już był u trenera Stawowego skończony. A to był praktycznie wychowanek i gość który miał potem epizody w ekstraklasie, a w III klasie rozgrywkowej grał przecież przed przyjściem Stawowego i mu dość dobrze szło. Ziółkowski, który przyczynił się do awansu na zaplecze ekstraklasy, a przed tym wiele lat grał w Cracovii, lepiej w tamtym sezonie grał na stoperze niż Skrzyński. Wyleciał z Cracovii, bo ponoć sprzedał mecz wraz z Paluchem w Staszowie, tak sugerował medialnie nawet trener Stawowy. Była o to ponoć ostra awantura na linii Ziółkowski - Stawowy. Ziółkowski twierdził, że to bzdury z tą sprzedażą meczu. On i ci inni co wtedy wylecieli z Cracovii byli lubiani przez kibiców. Zresztą gość chodzi na Cracovie jako kibic, bo go widziałem parę razy i gra w oldboyach. Kiedyś się dziwiłeś dlaczego nie do końca wierze w to co mówi Stawowy, m.in. dlatego, że parę spraw z udziałem trenera Stawowego nie do końca było jasnych, różnie się zachowywał, z różnymi osobami miał konflikty, którzy przedstawiali inną wersję wydarzeń niż on. Nie tylko teraz z Filipiakiem tak jest.

A to akurat bardzo możliwe że nie gra ze względu na pyskatość. Takich należy trzymać z dala od szatni, konfliktów nikomu tutaj nie potrzeba

A co ty z tym Mikuliciem. On rozegrał u nas 6 pełnych meczy w żadnym nie zrobił jakiś większych błędów, grał we wszystkich poprawnie. Wychodzi na tu, że tu decyduje coś innego niż umiejętności piłkarskie, iż Stawowy i Podoliński odstawili go po 1 meczu. Nie wiem ile w tym prawdy, ale mi się obiło o uszy, że Mikulić jak się nie zgadza z trenerem, to lubi mu odpowiedzieć. Widocznie źle znosi krytykę jak np. Stawowy i odpowiada na nią od razu, zamiast dać sobie na wstrzymanie i robić swoje jak najlepiej, a trenerom się może takie zachowanie nie podoba.

Ty tu jesteś największy pierdoła i manipulator. Wyskakujesz mi z wywiadem Filipiaka, który był 7 lat temu i myślisz, że chyba jestem głupi. Kazdy wie, że wtedy była taka polityka klubu, a potem na przełomie następnych lat to się zmieniło z 2 razy. Zielińskiego Stawowy znał z pracy w GKS-ie Katowice, Romanova gdzieś oglądał osobiście, sam tak mówił. Jak to było z dokładnie z tymi transferami nie wiadomo, każdy mówi jak chce. Filipiak, że trener mógł zaprosić na testy, trener, że się nie dało i musiał by z płyt. Tak samo z tymi naciskami, dopóki nikt nie pokaże smsów i maili, to możemy sobie gdybać. Według mnie nawet z płyt można kogoś znaleźć tylko po prostu trzeba oglądnąć tak z przynajmniej 7-8 całych ostatnich meczy zawodnika, a nie jakąś kompilację akcji najlepszych. Zresztą jak pisałem gość miał rok, a nawet 1,5 na znalezienie stopera, a potem to wszystko przez zarząd. O Laciciu mówił, że z jego listy życzeń i co? Wełnie po testach powiedział tak i co? Wasiluka wychwalał po przyjściu i co? Portugalczyk był na testach i co? Pisałem kiedyś co Stawowy mówił o Wełnie i Wasiluku po przyjściu. Opson mędrku zobacz do tego linku, tam zawarłem wtedy cytaty ze Stawowego i są linki do nich, co mówił o Wełnie i Wasiluku na początku, a potem sobie przypomnij, co było. Stawowy nie kłamczuszek? Jak to nazwiesz? Raz mówi tak, a potem siak. Jak już wtedy wiedział, że nie Wasiluk nie zagra u niego nawet minuty w lidze to kłamał w wywiadzie.. Jak faktycznie Wełna przeszedł u niego testy, to znaczy, że z jego testami jest na dwoje babka wróżyła, równie dobrze można kupić z płyty i uda się, albo nie. http://terazpasy.pl/Pilka-nozna/Aktualnosci/Druzyna-wrocila.-Dyrektor-i-jeden-pilkarz-zostali-w-Turcji/Stawowy-tez-nie-taki-krysztalowy

I jeszcze jedno.......wypowiedź kłamczucha Filipiaka

https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=Q5uGqqYXn14#t=82

On chce być producentem, i na pewno nie jest to dobra wiadomość dla klubu Cracovii :)

Wywiad dla TP:

http://terazpasy.pl/Pilka-nozna/rozmowki/Terazpasy.TV-Wojciech-Stawowy-Uwazam-ze-moje-dni-w-Cracovii-sa-policzone-cz.-1-z-3

"To był pierwszy zasadniczy problem. Ci zawodnicy nie chcieli przyjeżdżać na testy - ja ich chciałem testować na obozie w Turcji, bo wtedy była idealna możliwość, by się u nas pokazali. I ci piłkarze tego nie chcieli albo ich agenci tego nie chcieli. Pozostawało tylko to, że mam parę godzin na oglądnięcie ich na płycie i albo biorę, albo nie biorę. "

I to tyle w temacie. Burlikowski zupełnie spierdolił swoją robotę, i zapomniał od czego tam jest. Wolał sobie posiedzieć w Turcji z drużyną niż pracować nad przyjazdami zawodników na testy. Więc miał być skauting DVD, na co Pan Wojtek się nie zgadzał. Zapewne nie bez powodu, bo na pewno były pretensje o tego Romanova, Zielińskiego i kogoś tam jeszcze...... A to nie sklep, płaci się za usługi ludzi - nie za produkty. Nie zawsze po płycie czy nawet testach wyczaisz kim zawodnik jest. Może być kot w worku, taki jak Mikulic....... Albo raczej stoper na płycie DVD :D

Oj ale mentorski ton, "poczytaj, popytaj starszych kibiców..." Chodziłem na Cracovie lata przed przyjściem Comarchu to o co mam niby pytać i czytać jeśli rozmawiamy o Filipiaku i Stawowym? Pisałem o Łopacie w poprzednim poście to powinieneś się domyślić jak taki myślący jesteś, że zacząłem kibicować przed erą Comrachu, a nie zgrywać mentora. Jak wiesz co kiedy Filipiak zrobi to napisz czy kilka tygodni mam czekać czy kilka miesięcy, bo ty piszesz o okresie czasu od 3 tygodni do 9 miesięcy. Czyli Podolińskiego już nie będzie przed przerwą czy go Filipiak pogoni w trakcie następnego sezonu? To, że ktoś pochwali po wygranej czy dobrym meczu to od razu lizanie dupy? Krytykować zawsze po porażkach to nie potrafi też każdy kretyn? Twoje wpisy tylko po porażkach to trochę wyglądają na krytykanctwo, a nie konstruktywną krytykę. Bo niby jak są wyniki to Filipiak zarządza dobrze, a jak ich nie ma to źle? Ja nie mówię, że on zarządza dobrze, ale tragedii też nie ma, nie narobił w Cracovii długów, ani nie wyciągnął z klubu kasy dla siebie jak wspomniany Łopata. Zresztą jak pisałem jakoś nie widać alternatywy dla Cracovii bez Filipiaka, a grupa antyfilipiak też tej alternatywy nie wskazuje, a tylko wyłącznie krytykuje i jak to jest źle. A Filipiak się nie zmieni i prezesem przestanie być tylko wtedy jak sprzeda udziały, nie będzie już chciał lub mógł albo odejdzie na tamten świat, więc trzeba go tolerować ileś lat jeszcze, jak nie ma alternatywy, jak to niektórzy mówią, "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma", albo samemu znaleźć kupca na jego udziały. Za dobrą cenę Filipiak sprzeda udziały na 100%. Stawowy natomiast dużo zrobił dla Cracovii, ale zawsze po dobrych wynikach on chciał by wszyscy grali jak on zagra łącznie z prezesem i doszło przez to do konfliktu za 1 razem i za 2 też. Filipiak też miał konstruktywne uwagi, mówił o tym, że gramy jednymi i tymi samymi zawodnikami czy są w formie czy nie, że drużyna przez dłuższy czas gra słabo, że trener nie zainteresował się transferami. Nie tak było? Zresztą Stawowy z obozu z Turcji krytykował zarząd za brak transfer stopera i nikt jakoś się nie obrażał i nie zwoływał konferencji. Stawowy mógł krytykować, a jego nie? Jak się krytykuje to trzeba się liczyć i z krytyką. A dlaczego Stawowy nie znalazł jakiegoś stopera czy sam jak to była jego działka czy z Pasiecznym, który z nim współpracował ściśle? Mając 2 stoperów to już jakiś 3 do gry to się powinien pojawić w I lidze. Mówił po przyjściu, że jak był na bezrobociu to obserwował zawodników i ma wielu kandydatów na wiele pozycji. Czyli sam nie zrobił w tym kierunku kupę czasu, a później przeszkadzali mi. Przepraszam, Hoska chciał. Ale jemu i Cracovii było nie po drodze, bo by nie odchodził po spadku zwłaszcza jak klub był gotowy za niego zapłacić tyle ile w umowie. Potem chciał wrócić to nie przeszedł testów medycznych. Zresztą ta gadka Stawowego jak obserwował i ma wielu kandydatów to była taka trochę pod publiczkę. Danielewicz się wybijał w Radzionkowie o tym można było przeczytać w gazetach czy necie, Zejdlera powoływali do U21, Hosek u nas dobrze grał, każdy żałował jego odejścia czyli Stawowy obserwował, ale z domu w gazetach, necie i tv. Jedynie ten Dąbrowski to takie w pewnym sensie odkrycie, choć teraz kopie się po czole. Bo Zieliński, Lacić, Żurek czy Romanow to słabo. W sumie oprócz Hoska, którego chciał Stawowy, a który się u nas wcześniej pokazał, to tak to wszyscy ci co przyszli w I lidze to szału w ekstraklasie nie ma. A oprócz Hoska to Stawowy chyba nie miał na stopera żadnego innego swego kandydata, a kandydatów klubu nie chciał oglądać. Stawowy to tak samo uparty jak i Filipiak i każdy chce robić wszystko sam i myśli, że wie najlepiej i dlatego się nie dogadywali.

poczekaj kilka miesiecy ( tygodni ?) jak Filipiak wywali Podolinskiego , ciekawe co wtedy bedziesz gadal o Profesorze .... Mysl co chcesz .... Nikt nie wytyka Filipiakowi tego co zrobil dla Cracovii , jest pozytywna postacia , ale niestety na pilce sie nie zna , i do zarzadzania klubem sie nie nadaje . Zdania nie zmienie , wg. mnie glówna przyczyna marnej sytuacji Cracovii jest zle zarzadzanie klubem . Piszesz ze Podolinskiemu wyszedl transfer ., a Stawowy wg. Ciebie nie zasluzyl swoja praca w Cracovii na zaufanie i szacunek ? Moze poczytaj sobie gdzies , albo popytaj starszych kibiców ... . Zreszta nie o to tu chodzi , Stawowy w równym stopniu saslugiwal na zaufanie , jak teraz zasluguje Podolinski , ale zbudowanie wyników w futbolu nie zalezy tylko od trenera , ale przede wszystkim od zarzadu klubu.
Jesli chodzi o to ze pisze prawie tylko po porazkach , to po pierwsze primo - po zwyciestwach zazwyczaj nie mam czasu bo pije w dobrym towarzystwie swietujac zwyciestwo , a po drugie primo - lizac dupe kazdy kretyn potrafi , a konstruktywna krytyka jest przywilejem myslacych.
pozdrawiam.

Czytam forum i widzę, że ty piszesz praktycznie tylko po przegranych meczach i jak mi się wydaje (może źle) pisałeś, że zwolnienie Stawowego to był błąd. Biorąc to pod uwagę można się zastanawiać czy jesteś ironiczny, bo zwolniono Stawowego, czy twoja ironia dotyczy rozstań z wszystkimi trenerami. Według mnie niektórzy trenerzy odeszli za późno, niektórzy za wcześnie, niektórzy w ogóle nie powinni być zatrudnieni, różnie to bywało. Filipiak klubem zarządza tak sobie, są ludzie, którzy by to zrobili lepiej, ale są i tacy co zrobili i robili to gorzej i w innych klubach i u nas. Nazwisko Łopata mówi ci coś? Jak taki mądry jesteś to napisz jaka jest alternatywa dla Cracovii bez Comarchu i Filipiaka? Albo najlepiej weź i zbierz innych przeciwników Filipiaka oraz jego polityki i wygońcie go i wprowadźcie tą alternatywę w życie, a ty zostań prezesem Cracovii. Jak będzie lepiej to będziesz gość, jak gorzej to persona non grata jak kiedyś były prezes Łopata. Nawet mi się zrymowało:) Bo takie pieprzenie na forum jak to Filipiak źle robi i tak nic nie zmieni. Sam powiedz no co to zmieni? On i tak zrobi jak będzie chciał. Tu trzeba trenera podobnego do Rochaczka, który się dogada z Filipiakiem, a nie takiego jak Stawowy, który się z nim nie dogadywał. Wydaję mi się, że Podoliński jakoś się dogaduje z nim, już zaplusował z tym Covilo, bo to nie są pieniądze wtopione w błoto, a nawet perspektywa na dobry zysk jakby nawet chciał odejść. Ja tam myślę, że Podoliński dostanie szanse na transfery i trenowanie po przerwie.

Pokaż mi choć jednego posta w którym kiedykolwiek na kogokolwiek bluzgałam
Na pozostałą część Twojego wpisu odpowiedział Kibic 1995.

Kolego , przeczytaj sobie kilka z moich poprzednich postów , to uswiadomisz sobie ze ten usmieszek na koncu jest ironiczny . Od dawna staram sie uswiadomic niektórym szanownym forumowiczom , ze zonglerka trenerami nic nie da , dopóki kierownictwo klubu nie uswiadomi sobie wlasnych bledów i nie wyciagnie z nich wniosków . Od kilku lat jest tak , ze zawsze ostatnie slowo w kazdej sprawie , takze w sprawie transferów ma Profesor i jego swita , a kazdy trener jest traktowany jak koziol ofiarny , i gdy trzeba aby ktos za bledy Filipiaka i spólki odpowiedzial - zwalniany jest trener. Kierownictwo sie nie zmienia - zmieniaja sie trenerzy - A SYTUACJA NIE ULEGA POPRAWIE , kto wiec jest winny ? trenerzy , którzy nie maja nic do powiedzenia , czy Profesor , który wszyskim zarzadza ? Czy to nie banalnie proste ?

Ja tam nie bluzgałem na trener Stawowego, ale pisanie teraz jak niektórzy tu już o spadku do I ligi uważam za śmieszne. Myślę nawet, że po wielu nieudanych meczach w II rundzie tamtego sezonu i po podziale tabeli pisałem lepiej o trenerze Stawowym niż niejeden tu wielki jego obrońca. Widać tu na forum jak na dłoni, że jak zbliżamy się do strefy spadkowej to uaktywniają się pewne osoby i dramatyzują jaka to tragedia, lecimy do I ligi itd. Zawsze gdzieś w tle wspomina się też o trenerze Stawowym przy okazji, jak to było dobrze, a teraz jest źle. Tak to trochę wygląda, że niektórzy chętnie by zobaczyli nasz spadek teraz by trener Stawowy mógł zatriumfować w jakimś wywiadzie i znów skrytykować Filipiaka i aby oni mogli pojeździć po nim w internecie. Jakoś tych osób nie było widać jak zbliżaliśmy się do 8.
I pytam się ciebie co z tego, że po 17 kolejkach było 6 jak na koniec sezonu było 14? Tak, wiemy to nie wina trenera i zawodników tylko Filipiaka, który przeszkadzał i np. dlatego nie wygraliśmy z Widzewem w II rundzie, którzy u siebie przed podziałem tabeli ograli wszyscy tylko nie my, a potem brakło punktu by awansować do 8.
Trapez powiedz mi jacy najlepsi odeszli po spadku? Jedynie Hoska można by wymienić, reszta była cienka w ekstraklasie jak i ci co zostali.
Fakty są takie, że te drużyny co ostatnio spadały z ekstraklasy i zachowywały znaczną większość zawodników tak przynajmniej 2/3 jak my oraz byli tuzami finansowymi jak na I ligę jak my, to raczej wracali. W ostatnich latach po roku wrócił Lubin, Korona, Widzew dwa awanse pod rząd, awansowali po spadku sportowym i dostali degradację i grali jeszcze raz w I lidze i znów awansowali, Zabrze oraz Bełchatów, 2 lata powrót zajął tylko ŁKSowi i Piastowi. Byli tacy co jak spadli to się rozlecieli, jak Polonia Bytom czy Odra Wodzisław, bo nie mieli kasy. Jedyny spadkowicz z ostatnich lat, który utknął w I lidze jest Arka, która podupadła finansowo po spadku, bo wycofali się sponsorzy, ale nie podupadła, aż tak by lecieć jeszcze niżej. A tak to oprócz Arki ci co zostawali na dobrym poziomie finansowym i zachowywali te przynajmniej 2/3 zawodników to szybko wracali, a ci co tracili praktycznie wszystkie finanse i zawodników szybko lecieli jeszcze niżej. Teraz Lubin zachował te przynajmniej 2/3 zawodników kasę ma i grają o awans z trenerem z którym spadli i z Burlikowskim jako dyrektorem sportowym! Czyli z tych wszystkich okoliczności wychodzi na to, że było by porażką jakbyśmy nie wrócili do ekstraklasy.

W pierwszej chwili myślałem, że mu jakoś tę piłkę Żyro wybił i się dziwiłem, czemu tego Marciniak nie wybija gdzieś w bok albo na rożny. Potem na powtórce dopiero zobaczyłem, że nasz "As" postanowił wybić piłkę do naszej bramki... No i jeszcze w przerwie ten wywiad, że nie widział, że ktoś za nim jest i potem nagle poczuł zawodnika Legii... padłem ze śmiechu :D

Jak dzieci to ci którzy bluzgali na trenera który po 17 kolejkach zrobił 6 miejsce w tabeli...
Teraz jest padlina a mimo to dalej sie cieszą..
Stawowy po spadku nie miał wzmocnień - ba co lepsi odeszli
I dało się ....wyniki ( w okolicach 6 miejsca ) były dla prezesa nie zadawalające..;)
A teraz jest super... o takie miejsce w tabeli prezes najbardziej zabiega - pewnie jest dumny ze swojej polityki w klubie.
A dzieci dalej się cieszą - się pytam -Czym?
Jeśli egzaminami to wporządku ;)
Ale to chyba nie wątek o egzaminach, rodzeniu dzieci itp....

Nie była dobra i ie była też słaba, ze słabszymi Legiami przegrywaliśmy na Łazienkowskiej. Ale jakbyśmy zagrali tak jak u nas to pewnie byśmy nie przegrali to fakt, u nas graliśmy lepiej i nie robiliśmy takich wielbłądów.

Tak, czytałem wczoraj artykuł Kmity na temat "przeklętych dla Cracovii stadionów".

http://www.sportowefakty.pl/pilka-nozna/484560/cracovia-i-stadiony-dla-niej-przeklete

Tylko że mnie to jakoś nie przekonuje w sytuacji gdy legia stara ladacznica jest tak słaba jak była dzisiaj. Nie czarujmy się, nie była dobra. Mecz NAM nie wszedł tak samo jak ten z Piastem, i jest to wina naszej nonszalanckiej gry. Podarowaliśmy im co najmniej 2 pkt. - bo mogło być 0-0 jakby pewnych dwóch Panów wiedziało co robi. Jakbyśmy dziś zagrali tak jak w meczu u nas z tymi chamami to byśmy nie przegrali. Ja ciągle liczyłem że jednak włączy się ten ciąg na bramkę tych frajerów - ale w końcu się nie doczekałem. Dlatego statystyka statystyką, ale dziś można się było ładnie zrewanżować za sierpniowy mecz. Tylko zabrakło jaj, cierpliwości i zdrowego rozsądku. Przegraną bym zdzierżył, ale nie w takim stylu jak dziś

Każdy wiedział, że remis na Łazienkowskiej to by był już pewien sukces, a wygrana to już szał. Według mnie było gdzieś 15% na remis i 5% na wygraną. Nawet Panu Wojtkowi się nie udało nigdy zremisować na Łazienkowskiej, jak do tej pory to tylko Pan Orest może się pochwalić punktem wywiezionym stamtąd. Pan Orest to miał nawet lepszą obronę wychodzi na to, bo co tu dużo mówić, nawet Polczak z Wasilukiem nigdy nie robili takich błędów jak zrobili dziś Żytko, a zwłaszcza Marciniak, bo to co zrobił Marciniak to było nie do wiary, trudno było by sobie takiego samobója nawet wyobrazić, a co dopiero strzelić. Ale jakoś przed Jagiellonią jestem dobrej myśli, jedynie mnie martwi brak Covilo. Bo jego brak może być języczkiem u wagi.

W takim razie życzę powodzenia, kolejne trofea na swoim osobistym koncie są niezwykle ważne :)

Ale w to że Cracovia sama się naprawi bez radykalnych zmian osobowych to już coraz ciężej wierzyć. Wiara kibiców i nasza własna ziemia nie pomoże jeśli trenerem będzie dalej Pan Robert, i trzeba to głośno mówić że po dzisiejszym jesteśmy znacznie bliżej spadku niż pierwszej ósemki. Nie chciałem tego mówić przed meczem, bo by ktoś powiedział że tylko na porażkę Cracovii liczę - ale zdrowy rozsądek kazał jednak myśleć że punktów to nie przywieziemy. I tak też się stało - zapaliła się czerwona lampka którą Podoliński musi potraktować na 300% poważnie - bo inaczej ten samolot spadnie jak Tu-154 w Smoleńsku. Po dzisiejszym to myślę że w autokarze w drodze do Krakowa powinien być armageddon....... a jutro karny trening

W sobotę mam dwa egzaminy i jak je zdam, to nawet wysoka porażka nie zakłóci mojego szczęścia. Tak patrzę w przyszłość: zdane egzaminy=podwyżka w pracy :) A jak chłopcy się postarają i wygrają (za co będę trzymać kciuki z całych sił) to będzie pełnia szczęścia.

Tak nie jest, ale jak wychodzi drużyna której nie chce się zagrać czegoś ciekawego (albo nie opracowano planu na mecz) to naprawdę jest to ciężkostrawne. A za zespół odpowiada trener i jego sztab - i musi w końcu żółtodziób Podoliński dostać jakieś ultimatum. Jak mamy patrzeć w przyszłość - na mecz z Jagą jak tu takie gówno się dzieje na boisku! Odpowiedz na pytanie

Przecież oni siedzą przed tym telewizorem i modlą się, żeby któryś z piłkarzy coś zawalił. Jak dzieci w przedszkolu recytują wierszyk "Skuj się diable...."

I następny "cichy po zwycięstwie i głośny po przegranej" :))))

Następny "cichy po zwycięstwie i głośny po przegranej" :))))

Parafrazując jeden slogan widzę, "że jesteś cichy po zwycięstwie i głośny po przegranej" :))))

Jestem trenerem Cracovii, tylko takiej nieco bardziej dofinansowanej po kilku latach kariery :)

http://images70.fotosik.pl/417/9ccaed81868beec2.jpg

na trenera CRACOVII od zaraz.na poważnie weź chłopie zmień lekarza

Lekiem na całe zło nie jest za każdym razem zwalnianie trenera :) Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia co się dzieje z tym klubem.

Legia była dziś gówniana jak nigdy, widać u niej wyraźny spadek formy. Nie pierdziel że nic nie dało się ugrać, oczywiście że się dało - tylko nasza gra wyglądała jak totalne 1 ligowe gówno. Tydzień temu chwaliłem za mecz z Górnikiem, dzisiaj nie ma kogo pochwalić (może z wyjątkiem bramkarza) - wszyscy zagrali jak ciule, jakby wiedzieli że przyjechali do mistrza i nikt nie będzie miał pretensji. Trener kompletnie nie przygotował na ten mecz nic dobrego - po co ten Dialiba wrzucał te piłki do nikogo! Mógł się przepychać i o karnego walczyć. To tylko przykład tej głupoty która panowała na tym boisku dziś. Podoliński out!

CZopson proszę cię, zrób coś dla kraju, weź coś ciężkiego i jeb....j się tym mocno w łeb. Może to pomoże...

O ile nie jest za późno. :)

i bez obrony też się nie da wygrać meczu

Bo Legia by go zobaczyła jak gra i by go podkupiła:-)

a jak mają być nastawieni gracze ofensywni do gry po tak fantastycznym golu dla ległej???!!!! to ich wina, że marciniak przelobował Krzysia? Od 10 minuty legła grała swoje - pykała bez pośpiechu. I gdybyśmy się na nią rzucili do odrabiania strat skończyło by się zapewne "lepszym" wynikiem niż ostatni wyjazd na łazieńkowską ... I przez następną godzinę mądrze rozgrywali do kolejnej "wspaniałej" interwencji ... I napisz, że to też wina ofensywnych graczy ... Jednak z ciebie ciotson to jest łeb ...

a mnie się wydaje, że żytce tak kazał ustawiać się "żółtodziób" ... skońćz pierd..ić, że zdażają się takie błędy - oglądnij kilka razy tą sytuację i wyciągnij OBIEKTYWNE wnioski. Razem z marciniakiem są do wyjeb.ia w najbliższym możliwym momencie. A dąbrowski może za nimi bagaże nosić ...

Mi już wkurzenie na Żyto przeszło..... Błąd oczywiście popełnił, ale przy rożnych wszystko zawsze dzieje się tak szybko że nie zawsze jest czas na właściwą reakcję. Co by nie mówić Sa wyskoczył wysoko i idealnie to zmieścił - w stylu Thomasa Muellera. Żytko oczywiście mógłby to jakoś to przyblokować, ale ustawił się źle - ale całkiem możliwe że nie chciał przeszkodzić Pilarzowi (lub zrobić mu krzywdy zderzając się z nim). Niemniej jednak widzę że krytyka po meczu skupia się znów na tym Marciniaku, Dąbrowskim i Życie - a nikt nie pisze o tych co powinni gole strzelać........ Nie rozumiem dlaczego zawsze obrońcy winni w sytuacji gdy z przodu gramy taką kichę

Odpowiem Ci jeśli chodzi o Żytkę: on po prostu zachwycał się chyba ładną parabolą lotu piłki. Zgadzam się z Tobą, że Rymaniak zdecydowanie najlepszy w Naszej " obronie " a poza Nim chyba Deleu......

Trzeba szukać na ich miejsce zawodników. Jeżeli przychodzi z Lubina Rymaniak, który też nie jest jakimś super graczem, taki przeciętniak, który grał ostatnio w spadkowiczu i on w tym sezonie jak do tej pory się najlepiej z obrony prezentuje to co taki Żytko i Marciniak z sobą prezentują? Jak pisałem Marciniak to dziś przebił wszystko, że takiego gola stracimy na Legii to sobie ludzie o dużej wyobraźni by nawet nie wyobraźni:))) Co Żytko chciał zrobić przy 2 bramce to wie tylko on.

Chyba wszyscy kibice Cracovii podpiszą się pod tym obydwiema rękami. Pomyśleć, że tyle razy broniłem Żytkę na tym forum ..... Jego postawa przy bramce Orlando Sa to KUR.... kryminał !!! O Marciniaku nie wspomnę bo po tej pokrace / do spółki z Dąbrowskim / można się było tego spodziewać ! Wprawdzie chyba mało kto liczył na sukces w W-wie ale skur......ńsko bolą tak beznadziejnie głupio tracone bramki.....

10-ciu? Chyba 50-ciu....:-(

jakiego sukcesu, mielismy jakiś sukces w ciagu ostatnich 10 ciu lat???? bo nie przypominam sobie

Widać, że mają treningi strzeleckie tylko chyba teraz trzeba im wbić do głowy, że strzelać należy nie w bramkę Pilarza...