Jak byś nie wiedział to: to "auto" nie ma jeździć tylko ma reklamować!!!! JF tylko jak wchodził do Cracovii bredził o pucharach w celach reklamowych ale jak zobaczył jakie są koszty to zwinął zabawki i reklamę w Niemczech robił z ich drużyną a we Francji z francuską. Cracovia to agencja reklamowa i jak ktoś liczy na transfery lub grę o czołówkę ligi to albo jest niepoważny albo po prostu głupi.

Teraz cieszmy się że JF nie jest kretynem i nie zrobił długu wewnętrznego jak ma psiarnia a nasz klub choć ma jeden z najmniejszych budżetów w lidze nie generuje strat i nie skończy jak Polonia W.

Ja tam zawsze twierdziłem, że lepiej mu idzie na pomocy niż w ataku i tam powinien grać, ja bym postawił na niego z Koroną od początku. W paru meczach pokazał, że wrócić się też potrafi i pomóc w obronie, a w ofensywie jest lepszy niż Nykiel i przynajmniej ciut lepszy niż Deleu. Zresztą straciliśmy u siebie 11 punktów, a na wyjeździe zyskaliśmy tylko 3. Więc 8 punktów jest do odrobienia. Dziś pierwszy raz w sezonie zremisowaliśmy u siebie, więc trzeba by się postarać, by za tydzień pierwszy raz wygrać a wyjeździe. Korona u siebie chyba będzie chciała wygrać, zwłaszcza, że stracili u nas bramkę w 90 minucie ze spalonego. Choć według mnie nie należał się im karny, ale jednak fakt jest taki, że do 90 minuty mieli remis i później stracili bramkę ze spalonego. Wraca Covilo, powinny być szanse na kontrę, bo jak piałem Korona też będzie chciała wygrać u siebie, a do kontr na prawej lepszy wydaje się Dudzic niż Deleu, a zwłaszcza Nykiel. Zresztą Dudzic z tej trójki powinien mieć największą motywację.

Tak, trzeba to jasno powiedzieć że torpedowiec B-37 w końcu zagrał na pozycji która pozwala mu rozwinąć skrzydła. Wszedł Dudzic, od razu towarzystwo się rozruszało. Głupie podanie w środek pola po ziemi do Budzińskiego zamiast bezsensowna wrzutka górą i strzeliliśmy gola. Co grają Nykiel i Deleu na tej pozycji w ofensywie? LIPĘ, bo są obrońcami! No ale co - B-37 do odstrzału.............. Oczywiście Gareth Bale to z niego nie jest i pewno już nie będzie, ale na pewno nie zagrał gorzej niż Nykiel czy Deleu. I raz pokazał jak dobry jest technicznie robiąc kołowrotek i podając do Rakelsa - tylko ten oczywiście sobie nie przypilnował linii......

dokładnie - brakuje im ostrego wejścia od początku meczu

Nie powiedziałabym, że drużyna trenera Stawowego miała charakter. Bywało tak, ze dostawaliśmy bramkę i nie potrafiliśmy strat odrobić. Drużyna grała swoje, podając do bramkarza i w poprzek boiska, Przy trenerze Podolińskim sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Ja teraz widzę charakter drużyny, która potrafi walczyć do ostatniej sekundy meczu, a po stracie bramki pokazać sportową złość. Jest tylko kwestia, żeby tą złość sportową, chłopcy pokazywali od pierwszej sekundy meczu.

My nie możemy być spokojni nie od lipca, ale od przynajmniej kwietnia, jak nie od początku II rundy tamtego sezonu, a drużyna po serii 4 zwycięstw w październiku tamtego roku punktuje czy to za Stawowego czy za Podolińskiego na poziomie ok. 1 punkta na 1 mecz. Dokładnie na ostatnie 41 meczy zdobyliśmy 40 punktów. Każdy sobie może wejść na tabele na 90minut ustawić w statystykach by pokazało tabele od 1 listopada 2013 do 6 grudnia 2014 i tyle wyjdzie.

Drużyny co ostatnio spadały z ekstraklasy i zachowywały znaczną większość zawodników tak przynajmniej 2/3 jak my 2 sezony temu oraz byli tuzami finansowymi jak na I ligę jak my, to przeważnie wracali po roku do ekstraklasy. W ostatnich latach po roku wrócił Lubin, Korona, Widzew dwa awanse pod rząd, awansowali po spadku sportowym i dostali degradację i grali jeszcze raz w I lidze i znów awansowali, Zabrze oraz Bełchatów, 2 lata powrót zajął tylko ŁKSowi i Piastowi. Byli tacy co jak spadli to się rozlecieli, jak Polonia Bytom czy Odra Wodzisław, bo nie mieli kasy. Jedyny spadkowicz z ostatnich lat, który utknął w I lidze jest Arka, która podupadła finansowo po spadku, bo wycofali się sponsorzy, ale nie podupadła, aż tak by lecieć jeszcze niżej. A tak to oprócz Arki ci co zostawali na dobrym poziomie finansowym i zachowywali te przynajmniej 2/3 zawodników to szybko wracali, a ci co tracili praktycznie wszystkie finanse i zawodników szybko lecieli jeszcze niżej. Teraz Lubin zachował te przynajmniej 2/3 zawodników kasę ma i grają o awans z trenerem z którym spadli i z Burlikowskim jako dyrektorem sportowym! Czyli jakim cudem mielibyśmy spaść z I ligi? Jak na razie to jesteśmy od spadku do I ligi dość daleko, bo kupę meczy przed nami.

Do pustej bramki też trzeba umieć strzelić, bo nie wszystkim się ta sztuka udaje. Skoro Denissowi łatwiej strzelić do pustej bramki to zadanie dla drużyny jest takie, aby absorbowała pozostałych graczy przeciwnika tak, aby on pustą bramkę przed sobą miał ;)

zmień lekarza,albo przestań brac to świństwo