Konferencja prasowa po meczu Cracovia - Wisła Kraków 0:0
Maciej Skorża, trener Wisły
- Mecz taki, można powiedzieć, bez historii. Próbowaliśmy atakować, ale z naszych ataków niewiele wynikało. Mieliśmy zdecydowanie za mało atutów ofensywnych. Niestety mecz zakończył się dla nas bardzo źle. Straciliśmy kapitana. Arek Głowacki w tej chwili jest w szpitalu i wszystko wskazuje na to, że już nie zagra do końca rundy. To dla mnie bardzo zła wiadomość. Czekam na opinię lekarza, zobaczymy jak to będzie wyglądało.
- W drugim meczu z rzędu dwóch zawodników wylatuje z boiska. To jest nadmierna agresja, czy dzisiejszy sędzia nie chciał ustępować poprzedniemu?
- Nie chcę komentować pracy sędziego, bo odbyłem z nim rozmowę w przerwie meczu i spodziewałem się, że zacznie nas kartkować. Powiedział mi coś takiego, że aż człowiek zwątpił...
- Co powiedział?
- Nie. Zostawię to sobie...
- Rozmawiał Pan o kartkach?
- Tak i dlatego wiedziałem co będzie się działo w drugiej połowie. Niemniej te kartki wynikały z walki. Muszę zobaczyć sytuację Małeckiego, bo z daleka nie widziałem. Nie wiem czy to nie było zagranie z premedytacją. "Mały" się tłumaczy, że atakował piłkę. Nie wiem. Muszę to zobaczyć w telewizji, żebym mógł to ocenić. Bo jeżeli tak nie było to jest dla mnie nie do przyjęcia takie zachowanie zawodnika. I tyle. Walczyliśmy widocznie zbyt ostro i sędzia nas w ten sposób utemperował. Chociaż mógł kartki pokazywać po obu stronach. Chociażby odrzucenie piłki przez Dudzica w pierwszej połowie. Gdybyśmy mieli być konsekwentni to też jest żółta kartka i Dudzica nie byłoby na boisku bo później dostał drugą. Nie mamy coś szczęścia do sędziów ostatnio. (...)
.
Artur Płatek, trener Cracovii
- Gratulacje dla trenera Skorży i jego drużyny za awans do ćwierćfinału. [Głos z sali: Wisła nie awansowała] Nie awansowała? To przepraszam. To gratuluję Wiśle, że wywalczyła tutaj jeden punkt. Młodzież, która wyszła na boisko do 75 minuty rozegrała dobre spotkanie, walczyła, podjęła walkę, było kilka akcji oskrzydlających aczkolwiek nie było jakiegoś wielkiego zagrożenia pod bramką Wisły z naszej strony. Ale chłopcy podjęli walkę i to wyglądało nieźle. Od 75 minuty, gdy graliśmy w przewadze, to... mam nadzieję, że pierwszy raz w życiu znaleźli się w takiej sytuacji, że grali o dwóch więcej i dlatego tak się zachowywali i nie wyglądało to za dobrze. Ale z tego punktu mogę się cieszyć, bo chłopcy podjęli walkę i jest OK. Powrót Arka Barana - zagrał ostatnie 25 minut - należy ocenić w kategoriach dobrego występu.
- Maciej Łuczak doznał kontuzji. To coś poważnego?
- Z pierwszych diagnoz jakie do nas dochodzą - chłopak jest w szpitalu - jest to otwarte złamanie. Taka jest pierwsza diagnoza. Więcej nie chciałbym mówić bo to nie jest pewne.
- W doliczonym czasie gry Cracovia grała przez cztery minuty 11 na 8 i nie oddała ani jednego strzału. Wisła mogłaby ściągnąć Juszczyka i Cracovia by tego meczu nie wygrała...
- No tak. Ma Pan rację.
- Jak Pan myśli z czego to się bierze? Słaba jakość zawodników czy nie byliście przygotowani na grę w przewadze liczebnej.
- Na pewno przed meczem nikt nie mógł przewidzieć, że będziemy grali w przewadze 11 na 8, bo to jest mało prawdopodobne. Ci chłopcy wykonali kawał dobrej roboty jeśli chodzi o grę obronną. W tej chwili nie stać nas na to, żeby w ataku pozycyjnym zagrażać innym drużynom i ja zdaję sobie z tego sprawę. Być może jest to mniejsza jakość zawodników, mniejsze umiejętności, ale z dnia na dzień ten zespół będzie wyglądał lepiej i w przyszłości z taką sytuację damy sobie radę.
Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.