... zyję nadzieją że dożyję takiej chwili gdy Nasze KRAKOWSKIE animozje pozostaną WYŁĄCZNIE ANIMOZJAMI a nie powodami do bojek i walk na pięści i norze.
I tego życzę sobie na MOWY ROK.
Mam nadzieję że nie jako jedyny.

wcale sie nie klucimy:)) i nawet nie mam zamiaru moze cos zle zrozumiales?? :)

Przestańcie się w końcu kłócić. Zachowujecie się jak dzieci a jak sie domyslam dawno juz nimi nie jesteście.
Dopiero co minęły Swięta dzisiaj Sylwester, potem Nowy Rok. Dajcie dobry przykład mlodzieży oni też to czytają....

wcale bym sie z takiego rozwiazania nie cieszyl ani bym niechcial by Waszego klubu nie bylo nie jestem ani komuchem ani ubekiem nie mowie ze was kocham bo jestescie mi raczej obojetni ale przynajmniej tradycja derbow zostanie podtrzymana

Oczywiście w tekście powinno być- "inwigilujących" a nie "iwingilujących".

Pytasz kolego dlaczego komuchy nie "rozwaliły" od razu Cracovii (pewno jako kibic Wisły bardzo byś tego chciał ?).
Po pierwsze należałoby zadać to pytanie im a nie mnie. Dotyczy ono tak samo Polonii Warszawa jak Cracovii. Polonia w Warszawie miała się znaleźć w podobnej sytuacji co Cracovia. Też otrzymała propozycję wejścia do gwardyjskiego pionu lecz jej działacze niechętni temu spowodowali storpedowanie tego pomysłu. Dlatego w Warszawie powstał sztuczny twór Gwardia (bez tradycji), który od razu zaczął odnosić sukcesy m.in. wicemistrzostwo Polski.
Polonia natomiast podobnie jak Cracovia zaczęła być marginalizowana przez ówczesne władze i szybko opuściła szeregi ekstraklasy.
Podejrzewam, że gdyby twoja Wisła pod koniec lat 40-tych zachowała się bardziej stanowczo, patriotycznie i zaprotestowała przeciw przejęciu jej przez milicje to ta zwróciłaby się z taką propozycją albo do Garbarnii albo powstałby w Krakowie podobny nowy"wydmuszek" jak w Warszawie pod nazwą Gwardia Kraków.
Natomiast co do dalszych losów Cracovii po 1949 roku czyli po odrzuceniu propozycji wstąpienia do tego resortu to z inicjatywy dwóch tajniaków iwingilujących ten klub (Reychmana i nijakiego Stetera) bezpieka przeprowadziła kontrolę i w jej wyniku został wyrzucony wspomniany wcześniej prezes Stanisław Żur (mimo że nic przeciw niemu nie znaleziono). Kolejni prezesi byli już częściowo mianowani przez ówczesną władzę i nie zawsze byli autentycznie związani z Cracovią. Np. prezes Betlej, który był również członkiem zarządu GTS Wisła.
Wyrzucając starych doświadczonych działaczy komuniści spowodowali upadek Cracovii i działanie w tym klubie ludzi przestraszonych i polegliwych, którym nie zawsze zależało na jego dobru.
Będzie jeszcze okazja więcej o tym napisać bo teraz Sylwester.
Mimo odcienia dwuznaczności również życzę Tobie udanej zabawy sylwestrowej.

czesc,widze ze ty jestes taki oczytany i obeznany wiec chcialem zadac ci jedno pytanie moze smieszne moze nie ale poprostu jednego nie rozumiem.Ja jestem kibicem Wisły tak jak dziadek,tak jak ojciec ale nikt w rodzinie ani w milicji ani w zadnych tego typu organach nie sluzyl,ale nie o to mi chodzi lecz zawsze zastanawialem sie jak to jest ze np Cracovia postawila sie w tak wielkiej sprawie zeby nie byc gwardią a nie umiala postawic sie w mniejszych sprawach?? zawsze bylo to dla mnie troche nielogiczne bo ciagle mysle ze jak komuchy powiedzialy tak to tak mialo byc a tu?? przeciez pozniej rownie dobrze mogli kazac rozwiazac klub i mieli by problem z glowy. Z pozdrowieniem i zycze dobrej zabawy na treningu noworocznym

Z całym szacunkiem dla pana Madeji ale po tym co powiedział, że był działaczem klubu z Reymonta (sekcji siatkówki) i że kibicował koszykarzom tego klubu to nie jest to dla mnie stuprocentowy "Pasiak".
Muszę przyznać, że mam w historii Cracovii bardziej ulubione postacie, które nigdy nie zgodziły się przejść na tamtą stronę, choćby zmarły w ostatnich dniach świętej pamięci pan Stanisław Lisiński (od początku do końca wierny Pasom - członek Rady Seniorów, tenisista i piłkarz, represjonowany w czasach stalinowskich przez UB). Może dlatego wiedział dobrze co to było UB i nigdy nie przyszło mu do głowy żeby wspierać Wisłę, która właśnie UB-ecji tak wiele zawdzięcza. CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI !
A panu Maciejowi Madeji przypomnę,że kibicując koszykarzom Wisły powinien pamiętać jak działacze tego klubu wraz z UB-ecją "rozwalili" w Cracovii sekcję koszykówki (najpierw zabierając "Pasom" czołowych koszykarzy m.in. Pacułę i Bendkowskiego a później bezprawnie fałszując wynik meczu w 1952 roku w półfinale Pucharu Polski pomiędzy Cracovią i Gwardią-Wisłą - choć na boisku lepsza była Cracovia- orzekli walkower na korzyść tych drugich). Po tych wydarzeniach koszykówka w naszym klubie już nigdy się nie podniosła.
Było to zresztą jedno z bardzo wielu nieuczciwych, niesportowych zachowań Wisły-Gwardii wobec Cracovii.
Wcale nie chodzi mi o wzbudzanie fanatyzmu kibicowskiego ale o zwykłą przyzwoitość.
Panie Macieju czy warto być dżentelmeńskim wobec Wisły, klubu który nigdy w swojej historii nie stosował zasad fair play wobec Cracovii ?