Hokej: Leszek Laszkiewicz twierdzi, że nie uderzył rywala głową
Po gorącym meczu w Sosnowcu. W środę zbierze się w Krakowie Wydział Gier i Dyscypliny Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.
Bardzo gorący był niedzielny mecz w Sosnowcu między hokeistami Zagłębia i ComArch Cracovii (1-3). Trzech graczy, Leszek i Daniel Laszkiewicz z Cracovii, Teddy Da Costa z Zagłębia otrzymało kary meczu, trener gości Rudolf Rohaczek został wyrzucony przez sędziego Przemysława Kępę z Nowego Targu na trybuny. Wszystkim bohaterom tych ekcesów grożą kary dyscyplinarne.
Od początku meczu na trybunach było bardzo nerwowo. Miejscowi kibice nie zgadzali się z decyzjami arbitra, na lód rzucano różne przedmioty (m.in. woreczki z pestkami słonecznika), mecz był dwa razy przerywany. W 20 min Leszek Laszkiewicz i Teddy Da Costa otrzymali po 2 karne minuty. Już po zakończeniu I tercji doszło między nimi do pojedynku na pięści. W protokole meczowym znalazła się informacja, że całe zajście sprowokował Leszek Laszkiewicz, który zaatakował zawodnika gospodarzy głową.
Kiedy zawodnicy Cracovii schodzili do szatni posypały się na nich przekleństwa, walono w plastikowy tunel, rzucano w graczy "Pasów" słonecznikami, zapalniczkami, dwóch graczy zostało oblanych gorącą kawą. Z kibicami szamotali się trener Rudolf Rohaczek i Daniel Laszkiewicz. Na obu arbiter nałożył kary, Rohaczek nie mógł oglądać meczu z boksu, D. Laszkiewicz otrzymał karę meczu.
- Co Pan napisał w protokole? - zapytaliśmy arbitra Przemysława Kępę. - Nas arbitrów obowiązuje zakaz udzielania wypowiedzi prasie, wydany przez PZHL. Proszę o to pytać szefa naszego Wydziału Sędziowskiego Waldemara Matuszaka, właśnie kończę pisanie obszernego wyjaśnienia.
Wieczorem dotarło do Waldemara Matuszaka wyjaśnienie arbitra. W sprawie incydentu: L. Laszkiewicz - T. Da Costa sędzia napisał: - L. Laszkiewicz wdał się w bójkę, atakując głową w okolice tułowia przeciwnika, gdy ten był jeszcze w boksie.
Szef Wydziału Gier i Dyscypliny PZHL Krzysztof Zawadzki spokojnie podchodzi do sprawy: - Doszło do bójki między L. Laszkiewiczem i T. Da Costa. To fakt. Na podstawie zapisu wideo, opinii różnych arbitrów postaramy się precyzyjnie ustalić fakty. Część sędziów funkcyjnych (to tacy, co mierzą czas, regulują kary - przyp. AS), a mam do nich zaufanie, nie podziela opinii, że L. Laszkiewicz zaatakował T. Da Costę głową. Ale aż tak nie wyolbrzymiałbym bójki między dwoma hokeistami. Takie rzeczy w hokeju dość często się zdarzają. Gorsze jest to, co się wydarzyło na widowni, w przejściu do szatni. Sędzia napisał, że mecz musiał dwa razy przerywać. Nie było dostatecznego zabezpieczenia boksu Cracovii, tunelu, którym drużyna krakowska schodziła do szatni. Tam doszło do przepychanek. W protokile jest napisane, że prezes Zagłębia Adam Bernat ubliżał arbitrom liniowym i delegatowi PZHL.
Leszek Laszkiewicz jest w szoku: - Nikogo nie zaatakowałem głową! Podobno tak napisał arbiter w protokole pomeczowym - powiedział hokeista. - Dowiedziałem się o tym dopiero w autobusie. Nic takiego nie miało miejsca. Gram w hokeja 15 lat, nigdy w życiu nie uderzyłem nikogo z głowy, bo nie jestem wariatem. Gdybym go uderzył w ten sposób to sytuacja byłaby zupełnie inna: Da Costa padłby na lód, a kibice reagowaliby inaczej. Zlinczowaliby mnie! Po syrenie obwieszczającej koniec I tercji podjechałem pod ławkę kar, powiedziałem kilka mocnych słów i w tym momencie Da Costa wyskoczył do mnie. Zaczęła się walka na pięści. Nigdy nie atakuję pierwszy, ale jeśli ktoś mnie poniewiera, nie dam sobą pomiatać. T. Da Costa już wcześniej prowokował mnie, uderzał łokciem. Mamy z nim smutne wspomnienia, w grudniu tak staranował naszego obrońcę Dudasza, że ten doznał wstrząśnienia mózgu. Jestem podenerwowany, ale wierzę, że na podstawie zapisu wideo prawda wyjdzie na jaw.
Daniel Laszkiewicz wyjaśnia: - Nie biłem się z kibicami, tylko broniłem się przed ich atakami. A było naprawdę groźnie. W naszą stronę leciały różne przedmioty, koledzy zostali oblani gorącą kawą. Nikogo nie uderzyłem kijem.
Trener Cracovii Rudolf Rohaczek: - Dostałem karę meczu, podobnie jak Daniel Laszkiewicz, ale my po prostu broniliśmy chłopaków przed atakami kibiców.
W środę zbierze się w Krakowie Wydział Gier i Dyscypliny PZHL. - Mamy otrzymać film z TV Kraków i TV Katowice, także od Zagłębia Sosnowiec, które ma obowiązek filmowania meczu. To powinno pomóc w ustaleniu prawdy i w wyjaśnieniu sprawy - mówi Krzysztof Zawadzki. Będą kary na hokeistów, dla trenera Rohaczka, dla Zagłębia? - Powtarzam, najpierw musimy się zapoznać z faktami. Jeśli będą podstawy, to kary nikogo nie ominą.
AS - Dziennik Polski
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.