Hokej: Cracovia ? Stoczniowiec 6:5 - Pierwszy krok po tytuł!
A więc zaczęło się! Hokeiści Cracovii, po emocjonującej walce wykonali pierwszy krok w kierunku obrony tytułu mistrzów Polski i pokonali na własnym lodzie drużynę Stoczniowca Gdańsk. Podopieczni Rudolfa Roháčka odnieśli pierwsze z dwóch potrzebnych do awansu do półfinału zwycięstw i już we wtorek mogą zakończyć walkę w pierwszej rundzie play-off.
Pierwszy krok po tytuł!
Cracovia ? Stoczniowiec 6:5 (2:0, 2:2, 2:3)
1:0 (5:39) D. Laszkiewicz (5/4)
2:0 (17:09) Łopuski (5/5)
2:1 (23:43) Rzeszutko (4/5)
2:2 (27:39) Vitek (4/5)
3:2 (28:22) Drzewiecki (5/5)
4:2 (35:04) Piotrowski (6/5)
5:2 (43:14) D. Laszkiewicz (5/5)
5:3 (49:58) Kostecki (3/5)
5:4 (51:36) Steber (3/5)
5:5 (55:39) Steber (4/4)
6:5 (57:56) Łopuski (5/5)
Comarch Cracovia: Radziszewski (Rączka) ? Csorich (4), Bondarevs, L. Laszkiewicz (2), Biela, D. Laszkiewicz (4) ? Dudaš, Dulęba (2), Radwański (2), Musial, Łopuski (2) ? Kłys, Wajda, Piotrowski, Pasiut, Drzewiecki (2) ? Landowski, Guzik, Witowski, Słaboń, Rutkowski.
Energa Stoczniowiec: Odrobny (Soliński) ? Wróbel (2), Kostecki, Steber, Rzeszutko, Skutchan (2) ? Skrzypkowski, Rompkowski, Vitek, Ziółkowski (2), Jankowski ? Smeja, Maciejewski (2), Furo (4), Chmielewski, Strużyk ? Kabat, Maj (2), Wróblewski.
Kary: 18 min. - 14 min. Widzów: 1300.
.
.
Pierwsza tercja, pierwszego meczu, pierwszej rundy play-off pomiędzy Cracovią, a Stoczniowcem Gdańsk przebiegła całkowicie po myśli gospodarzy. Pasy objęły prowadzenie w 6 minucie po akcji braci Laszkiewiczów. Leszek dorzucił krążek z prawego skrzydła na lewe, gdzie nadjeżdżał Daniel. Kapitan mistrzów Polski pocelował przy słupku i Odrobny skapitulował po raz pierwszy. Akcja została rozegrana w ostatnich sekundach kary odsiadywanej przez Milana Furo. Był to drugi z w sumie trzech okresów gry w osłabieniu, jakie sprawili sobie goście z Gdańska. Cracovia choć przeważała długo nie była wstanie zdyskontować swojej przewagi.
Tercja zakończyła się jednak wynikiem 2-0, a bramka z 18 minuty zostanie z pewnością zaliczona w poczet najbardziej kuriozalnych trafień w rozgrywkach. Wojciech Jankowski jadąc w kierunku własnej bramki złapał dogrywany ze skrzydła krążek i zamknął go na chwilę w rękawicy, za co sędziowie mogliby go ukarać 2-minutową karą. Aby tego uniknąć gracz Stoczniowca szybko wyrzucić krążek, przy czym zrobił to ku swojej rozpaczy wprost do bramki zaskoczonego Odrobnego! Ostatnim zawodnikiem Cracovii, który zagrywał krążek był Mikołaj Łopuski i to on figuruje w protokole sędziowskim.
Drugie dwadzieścia minut pokazało nad czym pracowali podopieczni Andrzeja Słowakiewicza przed meczami w Krakowie. Dwa pierwsze okresy gry w przewadze i już było 2-2! Gdańszczanie raz za razem zaskakiwali szybkim kombinacyjnym rozgrywaniem krążka i w efekcie Rzeszutko trafił po 21 sekundach, a Witek doprowadził do remisu po 42 sekundach gry 5 na 4. Wynik remisowy wyraźnie podrażnił ambicję mistrzów Polski. Wśród najbardziej umotywowanych był z pewnością Filip Drzewiecki, który po niespełna minucie dał Pasom prowadzenie. Wynik po dwóch tercjach brzmiał jednak 4-2.
W 35 minucie sędziowie zasygnalizowali karę dla Stoczniowca (Odrobny podcinał Leszka Laszkiewicza) ale pierwsza formacja utrzymała się przy krążku, aż do momentu kiedy w miejsce zjeżdżającego do boksu ?Radzika? na lód wyskoczył szósty zawodnik. Michał Piotrowski wjechał na pełnej prędkości między buliki, gdzie otrzymał profesorką asystę od ?Laszki? i pięknie wykończył akcję strzałem z pierwszego krążka.
Pasy znów przejęły kontrolę nad grą, a kiedy w 44 minucie Daniel Laszkiewicz popisał się wspaniałą indywidualną akcją i podwyższył wynik na 5-2, nic nie zapowiadało horroru w końcówce... Choć trudno w to uwierzyć ale goście jeszcze raz się podnieśli i pomiędzy 50 i 56 minutą zdobyli trzy kolejne bramki! Kluczem do zrozumienia tych wydarzeń będzie analiza protokołów sędziowskich. Pomiędzy 49, a 55 minutą Cracovia przez 6 minut i 12 sekund non stop grała w osłabieniu w tym trzykrotnie łącznie przez 3 minuty i 50 sekund w osłabieniu podwójnym! Pierwsze dwie bramki gdańszczanie zdobyli właśnie podczas gry 5 na 3 i tylko bramka Stebera padła przy grze 4 na 4. Trudno przewidzieć jak potoczyły by się losy tego spotkania, gdyby doszło w nim do dogrywki. Na szczęście nie ma co gdybać. Dokładnie na 124 sekundy przed końcem spotkania Mikołaj Łopuski trafił na 6-5 i nawet czas wzięty przez gości oraz gra bez bramkarza przez niemal minutę nie odebrała Pasom pierwszego zwycięstwa play-off.
Pierwsze zwycięstwo w Krakowie w kontekście bonusa sprawia, ze już we wtorek mistrzowie Polski staną przed szansą zakończenia rywalizacji w pierwszej rundzie play-off. Poniedziałkowe spotkanie pokazało jednak, jak ważne może okazać się wsparcie kibiców, którzy pomimo słabej (jak na tę fazę rywalizacji) frekwencji kapitalnie wspierali swoją drużynę. Na duże słowa uznania zasługuje także oprawa meczowa zaprezentowana w pierwszej tercji, której centralnym elementem była ogromna sylwetka hokeisty Cracovii w koszulce wyjazdowej. Okazja aby to zobaczyć na własne oczy będzie już we wtorek 16 lutego. Drugi mecz play-off pomiędzy Cracovią i Stoczniowcem rozpocznie się o godzinie 18.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Tego śedziego to bym zabił
Cracus
00:13 / 16.02.10
Zaloguj aby komentować