Hokej: Cracovia - GKS Tychy 1:0 (TP!)
W 2. kolejce II etapu rozgrywek PLH Cracovia pokonała na własnym lodowisku GKS Tychy 1:0.
Relacja TP!, wyniki.
Cracovia - GKS Tychy 1:0 (1:0, 0:0, 0:0)
1:0 - 4 min. - Kowalówka
Wyniki 2 kolejki II etapu PLH:
Cracovia - GKS Tychy 1:0 (1:0, 0:0, 0:0)
Stoczniowiec Gdańsk - Podhale Nowy Targ 3:8 (1:3, 0:3, 2:2)
Zagłębie Sosnowiec - Naprzód Janów 4:3 (2:2, 1:1, 1:0)
Radzik jak skała!
Po emocjonującym do ostatnich sekund spotkaniu, Cracovia pokonała GKS Tychy 1-0. Bramkę na wagę zwycięstwa w 4. minucie zdobył Sebastian Kowalówka. Ale w rolach głównych wystąpili w tym meczu bramkarze: Arkadiusz Sobecki, a szczególnie Rafał Radziszewski, który niczym skała zatrzymał wszystkie strzały tyszan.
Kiedy w 4. minucie Kowalówka otrzymał świetne podanie od Dudasa zza bramki i po serii przekładanek zaskoczył Sobeckiego strzałem z backhandu, nikt nie spodziewał się że jest to rozstrzygająca akcja spotkania. Zarówno Cracovia, jak i tyszanie dążyli bowiem uparcie do zmiany rezultatu.
Obserwując grę drużyny gości trudno uwierzyć, że tyszanie dopiero w ostatniej kolejce zapewnili sobie prawo gry w pierwszej szóstce. GKS grał szybki, kombinacyjny hokej i raz za razem był wstanie wypracowywać sobie pozycje strzeleckie. W 8. minucie najpierw Woźnica i w dobitce Bagiński, w 9. minucie Bacul, a w 14. minucie Paciga, nie byli jednak wstanie pokonać Radziszewskiego. W 19 minucie tyszanie mieli chyba najlepszą okazję do wyrównania ale krążek odbity przez ?Radzika? zatańczył na linii bramkowej, i obrońcy zdołali go wybić!
Druga tercja obfitowała w wykluczenia, a w 36 minucie Pasy grały nawet w podwójnej przewadze (przez 55 sekund). Jednak to znów ?Radzik? był centralną postacią spotkania. Trzykrotnie zatrzymał groźne strzały Garbocza, i wygrał trzy pojedynki sam na sam (!), kolejno z Paszyszkiem, Baculem i Pacigą.
Trzecia tercja znów zaczęła się od groźnych ataków gości. Już w 35 sekundzie Paciga przejął krażek, zdecydowanie wjechał w tercję obronną Cracovii i przymierzył w okienko. Być może była by to akcja bramkowa, gdyby nie Rafał Radziszewski... Paciga jeszcze dwukrotnie próbował szczęścia, ale w Święto Trzech Króli, na lodowisku w Krakowie, król był tylko jeden.
Na 35 sekund przed końcem spotkania trener gości wziął czas i w miejsce bramkarza wprowadził na lód szóstego gracza. Tyszanie natarli z furią ale wynik nie uległ już zmianie.
Po emocjonującym spotkaniu, dzięki wspaniałej dyspozycji Rafała Radziszewskiego, Cracovia pokonała GKS Tychy 1-0. W piątek o godzinie 18 kolejny mecz w Krakowie. Pasy podejmują Stoczniowiec Gdańsk.
raf_jedynka
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.