Punkt w Sanoku
Pierwsze w sezonie starcie Cracovii z Sanokiem dostarczyło niezwykłych emocji. Mistrzowie Polski przegrywali 0:1, wyszli na prowadzenie 2:1, by do 59. minuty przegrywać 2:3 i doprowadzić do remisu po wycofaniu bramkarza. O zwycięstwie decydowały rzuty karne, a rozstrzygnięcie, korzystne dla gospodarzy przyniosła dopiero dziesiąta seria. Ostatecznie wracamy z Sanoka tylko z jednym punktem.
3. kolejka PHL: Ciarko PBS Bank KH Sanok - Comarch Cracovia – 4:3 k. (1:1, 2:1, 0:1, d.0:0, k.1:0)
- 1:0 – 10:51 - Justin Chwedoruk (Samson Mahbod - Bogusław Rąpała) 5/5
- 1:1 – 18:12 - Aron Chmielewski (Sebastian Kowalówka - Patryk Noworyta) 5/5
- 1:2 – 21:33 - Damian Słaboń (Sebastian Kowalówka) 5/4
- 2:2 – 23:44 - Mateusz Wilusz (Rafał Ćwikła) 5/5
- 3:2 – 36:50 – Marcin Biały (Mateusz Wilusz - Rafał Ćwikła) 5/5
- 3:3 – 59:28 - Damian Słaboń (Aron Chmielewski) 5/4 +GOUT
- 4:3 – decydujący rzut karny – Marcin Biały
Rzuty karne: Słaboń (+) - Mahbod (+), Chmielewski (–) - Terminesi (–), Fojtik (–) - Šinágl (–), Mahbod (–) -Słaboń (–), Kostecki (–) - S Kowalówka (–), Haluza (–) - Dvorak (–), Terminesi (–) - Piotrowski (–), Chwedoruk (-) - S Kowalówka (–), Ćwikła (–) - Chmielewski (–), Biały (+) - Fojtik (–)
Sanok: Murray (Skrabalak) - Richter, Demkowicz; Vozdecky, Šinágl, Haluza - Terminesi, Urban; Strzyżowski, Chwedoruk, Mahbod - Kloz, Rąpała; Kostecki, Milan, Mermer - Dolny, Ćwikła; Wilusz, Biały
Cracovia: Radziszewski (Kulig) - A. Kowalówka, Witowski; Chmielewski, Słaboń, S. Kowalówka - Žvatora, Kłys; Fojtik, Dvořak, Kozłowski - Galant, Zieliński; Piotrowski, Rutkowski, D. Laszkiewicz - Dąbkowski, Sznotala; Cieślicki, Noworyta.
Kary: Sanok - 12 min, Cracovia – 16 min
Sędzia: Przemysław Kępa oraz Robert Długi i Rafał Noworyta
Widzów: 2500
W ostatnich latach rywalizacja Cracovii z Sanokiem dostarczała wiele emocji. Przed sezonem w obu drużynach doszło jednak do sporych przetasowań kadrowych i trudno było oszacować jak może wyglądać pierwsze starcie obu ekip. Z podobnego założenia wyszli najwyraźniej obaj szkoleniowcy, bo początek pierwszej tercji upłynął na wzajemnym badaniu sił. Rozpoznanie skończyło się w 11. minucie kiedy pozyskany z Katowic duet Kanadyjczyków rozegrał krążek za bramką Radziszewskiego i Chwedoruk trafił pod poprzeczkę.
Wyrównanie padło w 19. minucie. Pierwsza formacja błyskawicznie rozrzuciła krążek w tercji ataku. Murray zdołał odbić potężne uderzenie Sebastiana Kowalówki ale wobec dobitki Arona Chielewskiego był już bezradny. Po chwili karę złapał Urban i wykluczenie dla gracza gospodarzy przyniosło Pasom prowadzenie, choć było to już na początku drugiej tercji. Strzelcem bramki Damian Słaboń, który skutecznie uderzał w krótki róg. Gospodarze szybko odpowiedzieli za sprawą Wilusza, który z najbliższej odległości pokonał „Radzika”. W dalszych minutach sanoczanie grali w liczebnej przewadze, w tym przez 64 sekundy w 5 na 3 i końcówce tercji objęli prowadzenie po trafieniu Białego. Po czterdziestu minutach było więc 3:2.
Taki rezultat utrzymał się niemal do końca trzeciej tercji. Na 80 sekund przed syreną na ławce kar wylądował Milan i po chwili z lodu zjechał też Radziszewski. Mistrzowie Polski wspaniale zdyskontowali grę 6 na 4. Na 32. sekundy przed końcem tercji Damian Słaboń wykorzystał dogranie Arona Chmielewskiego i doprowadził do dogrywki.
W doliczonym czasie nie padła decydująca bramka, choć po kontrowersyjnej decyzji sędziego Kępy (uznał że „Radzik” celowo poruszył bramkę) biało-czerwoni przez dwie minuty bronili się 3 na 4.
Serię rzutów karnych pewnie otworzył Damian Słaboń, ale w odpowiedzi trafił też Mahbod. Dwie kolejne pary strzelców przegrały rywalizację z bramkarzami i podobnie było w kolejnych... sześciu parach. W końcu do siatki trafił Biały, a Josef Fojtik nie zdołał pokonać Murraya i dwa punkty zostały w Sanoku. Mistrzowie Polski wracają do Krakowa z jednym punktem.
W piątek 27 września gramy w Krakowie z JKH GKS Jastrzębie. Mecz rozpocznie się o 18,30.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.