Nietypowo w Oświęcimiu – PLH: 39. kolejka
Mecz w Oświęcimiu zakończył się dość nietypowym jak na hokejowe realia rezultatem, ale przede wszystkim przyniósł komplet punktów na wyjeździe, co w znaczący sposób odbiega od dokonań biało-czerwonych w tym sezonie, w spotkaniach poza własną halą.
Aksam Unia Oświęcim – Comarch Cracovia 0:1 (0:0, 0:1, 0:0)
0:1 Daniel Laszkiewicz (L. Laszkiewicz) 34:32 5/5
Aksam Unia: Fikrt – Kasperczyk, Nikolov; Różański, Rzeszutko, Piotrowicz – Gabryś, Piekarski; Jakubik, Tabaček, Sarnik – Skrzypkowski, Połącarz; Wojtarowicz, Adamus , Modrzejewski – Żogała, Stachura; Fiedor, Kwadrans, Hriňa
Cracovia: Radziszewski - Kłys, Besch; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz – Witowski, Dudaš; Valčák, Dvořak, Fojtik - A. Kowalówka, Noworyta; Chmielewski, S. Kowalówka, Piotrowski – Myjak, Zieliński, Cieślicki, Rutkowski, Kostecki
Sędziowie: Jacek Rokicki oraz Rafał Gawron i Bartosz Kaczmarek
Kary: Unia – 14, Cracovia –14
Mecz rozpoczął się obiecująco, od obustronnej wymiany ciosów i szybkiej gry. Zawodnicy sprawdzali dyspozycję obu bramkarzy, a ta była bez zarzutu. Cracovia sprawiała lepsze wrażenie podczas gry 5 na5. Jednak gospodarze dwukrotnie mieli sposobność grać w podwójnej przewadze (odpowiednio przez 46 i 48 sekund) i mimo tego nie byli wstanie pokonać Radziszewskiego.
W drugiej tercji bramkarze znów dali popis swoich umiejętności. Najpierw „Radzik” chwytem do raka skasował sytuacje sam na sam z Tabačkiem, ale to Fikrt zaliczył spektakularny „save of the day”... Michał Piotrowski objechał bramkę gospodarzy, czym zmylił obrońców i bramkarza, po czym wyłożył krążek Aronowi Chmielewskiemu, który wypalił „na pustaka”. Jednak Czech, mimo że stał poza światłem bramki zdołał wystawić raka i złapał krążek! Cudu nie było w 33 minucie. Leszek Laszkiewicz mocnym prostopadłym podaniem między dwoma obrońcami podał do brata, który jednak nie zdołał opanować tego dogrania. Krążek odbił się jednak od łyżwy kapitana Pasów i kompletnie zmylił Fikrta. Prowadzenie Cracovii nie zmieniło obrazu spotkania. Grając 5 na 5 gospodarze nie potrafili (może nie chcieli?) stworzyć większego zagrożenia pod bramką Pasów i mecz stawał się coraz bardziej bezbarwnym i nieciekawym widowiskiem.
Podobnie słabo wyglądała trzecia tercja i nawet czas wzięty przez trenera Piątka, a potem wycofanie bramkarza nie podgrzał atmosfery.
Trzeba też odnotować kontuzję jakiej nabawił się Nicolas Besch (pojawiła się krew z rozbitego nosa i Francuz pojechał do szpitala).
Rezultat starcia w Oświęcimiu mógł wywrócić tabelę na miejscach 4-6. Katowice faktycznie wygrały w Sosnowcu, jednak zwycięstwo biało-czerwonych zdaje się już definitywnie odsuwać teorie „walki o szóste miejsce” między bajki. Na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego Cracovia jest czwarta i ma największe szanse, aby z tej pozycji stanąć do walki w play-off. O tym czy rywalem będzie Unia, czy Katowice zadecyduje najpewniej bezpośrednie starcie obu ekip już w najbliższy piątek.
W piątek 1 lutego gra też Cracovia. W hali imienia Adama „Rocha” Kowalskiego podejmujemy JKH GKS Jastrzębie. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 18,00.
Post scriptum
Według wstępnych wyliczeń wygląda na to, że mecz w Oświęcimiu był sześćsetnym ligowym zwycięstwem hokeistów Cracovii. Nieco więcej na ten temat już wkrótce :)
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.