Ice Bucket Challange - 12. kolejka PHL
W pięknym stylu biało-czerwoni ograli Podhale w Nowym Targu, choć gospodarze prowadzili już w małopolskim klasyku 3:0. Jednak w trzeciej tercji Cracovia wylała wiadro lodowatej wody na rozpalone głowy nowotarżan. Gospodarze przez chwilę uwierzyli, że mają mecz pod kontrolą ale drużyna prowadzona przez Rudolfa Rohačka zawsze walczy do końca i trzy bramki zdobyte w sześć minut zupełnie odwróciły losy derbowego pojedynku. Wygrana dała awans na trzecią pozycję w tabeli.
MMKS Podhale Nowy Targ – Comarch Cracovia 3:4 (0:0, 3:1, 0:3)
- 1:0 - Piotr Kmiecik (Bryniczka) 23:55 5/5
- 2:0 - Dariusz Gruszka (Dziubiński, D. Kapica) 26:48 5/5
- 3:0 - Michal Imrich (Bryniczka) 35:39 5/4
- 3:1 - Patryk Noworyta (S. Kowalówka, Dvořak) 37:47 5/4
- 3:2 - Bartosz Fraszko (Wiśniewski) 43:27 5/5
- 3:3 - Marek Kalus (Dąbkowski) 44:48 5/5
- 3:4 - Damian Słaboń (Dvořak, S. Kowalówka) 49:44 5/5
Podhale: Raszka (B. Kapica) - Lučka, Sulka; Gruszka (2), Dziubiński, D. Kapica - Imrich, K. Kapica; Bryniczka, Kmiecik, Różański - Łabuz (2), Mrugała; Michalski, Wronka, Omeljanenko - Tomasik (2), Wojdyła; Olchawski, Wielkiewicz, Zarotyński
Cracovia: Radziszewski (R. Kowalówka) - A. Kowalówka, Noworyta; S. Kowalówka, Słaboń, Dvořak - Wajda (2), Kruczek; McCauley, Valčak (2), Fojtik - Dąbkowski, Liotti; Stoklasa, Pasiut, Kalus - Kłys, Fraszko; Kisielewski, Kozłowski, Wiśniewski (2)
Kary: Podhale – 6 min; Cracovia – 6 min.
Sędziowie: Zbigniew Wolas oraz Sebastian Adamoszek i Dariusz Pobożniak
Pomimo dwóch porażek w dwóch ostatnich spotkaniach to nowotarżanie postrzegani byli jako faworyci małopolskich derbów. Podhale dość niespodziewanie dźwignęło się nawet na pozycję lidera po 10. kolejkach i w pierwszym klasyku ograło Pasy w Krakowie 2:1.
Mecz w Nowym Targu długo pozostawał nierozstrzygnięty i na pierwszą przerwę drużyny zjechały przy wyniku 0:0. Bramki padły w drugiej tercji i to gospodarze wyszli na prowadzenie. Wynik otworzył Kmiecik, który wypalił z pierwszego krążka po wygranym wznowieniu i zaskoczył Radziszewskiego. Na 2:0 mocnym strzałem spod niebieskiej podwyższył Gruszka, a wydarzenia na lodowisku w Nowym Targu przybrały zupełnie zły obrót w 36. minucie. Najpierw w boksie kar wylądował Patryk Wajda. Ale Pasy grały w osłabieniu tylko trzy sekundy, bo kolejne uderzenie z pierwszego krążka po wygranym wznowieniu dało gospodarzom trzecią bramkę. Trudno powiedzieć jak dalej potoczyłby się ten mecz gdyby nie trafienie Patryka Noworyty, który wykończył zamek rozgrywany w przewadze po karze dla Łabuza. W efekcie na drugą przerwę drużyny zjeżdżały przy wyniku 3:1, a tradycyjnie szowinistyczna publiczność w Nowym Targu już fetowała spodziewane zwycięstwo.
Tymczasem w trzeciej tercji Cracovia wylała wiadro lodowatej wody na rozpalone głowy nowotarżan i w ciągu nieco ponad sześciu minut wbiła gospodarzom trzy gole. Każda z bramkowych akcji to popis gry zespołowej. Za każdym razem biało-czerwoni niemiłosiernie rozklepywali defensywę Szarotek, a przy bramce dającej zwycięstwo podanie Dvořaka postawiło Damiana Słabonia przed pustą bramką. W końcówce desperacko dążący do wyrównania gospodarze wycofali nawet bramkarza, ale nie stworzyli już groźnych sytuacji pod bramką Radziszewskiego i w klasyku to krakowiacy okazali się lepsi od górali.
We wtorek 26 października zaplanowano 13. kolejkę PHL. Cracovia podejmie na własnym lodzie Naprzód Janów. Mecz rozpocznie się o 18.30.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.