Derbowy trójbój – 18.kolejka PHL
Mecz z Unią w Krakowie był ostatnim spotkaniem drugiej rundy sezonu zasadniczego, która zakończyła pierwszy okres rywalizacji na krajowych lodowiskach. Przed przerwą na reprezentację poznaliśmy półfinałowe pary w rywalizacji o Puchar Polski (Cracovia zagra z GKS Tychy), a hokeiści wrócą na ligowe lodowiska za niespełna dwa tygodnie. Ważne jest też to, że podopieczni Rudolfa Rohačka kolejny raz udowodnili swoją supremację w derbach Małopolski - odprawiając kolejno Podhale i Unię.
Comarch Cracovia – Aksam Unia Oświęcim 4:1 (0:1, 3:0, 1:0)
- 0:1 - Mateusz Adamus (Fiedor, Malicki) 05:22 5/5
- 1:1 - Marcin Wiśniewski (Dvořak, Kłys) 26:57 5/5
- 2:1 - Daniel Laszkiewicz (Dąbkowski, Piotrowski) 27:35 5/5
- 3:1 - Daniel Laszkiewicz (Piotrowski) 33:19 5/5
- 4:1 - Michał Piotrowski 59:26 4/6 GOUT
Cracovia: Radziszewski (Kulig) - A. Kowalówka, Noworyta; Chmielewski, Słaboń, S, Kowalówka - Žvatora, Kłys; Kozłowski, Kostourek (2), Dvořak - Lehmann, Galant; Piotrowski, Rutkowski, Laszkiewicz - Dąbkowski, Sznotala; Cieślicki, Zieliński, Wiśniewski
Unia: Fikrt (Witek) - Piekarski, Kasperczyk; Wojtarowicz, Kalinowski (2), Jaros (2) - Jakeš (2), Urbańczyk; Różański, Tabaček, Barinka - Gabris (2), Ciura; Modrzejewski, Stachura, Piotrowicz - Połącarz, Budzowski; Malicki, Adamus, Fiedor
Kary: Cracovia – 2 min, Unia – 8 min.
Sędziowie: Maciej Pachucki oraz Patryk Kasprzyk i Marek Syniawa
Widzów: 1200
Pierwsza tercja spotkania miała obiecujący przebieg dla graczy z Oświęcimia. W 6. minucie Mateusz Adamus zaskoczył Rafała Radziszewskiego i po pierwszych 20. minutach goście prowadzili, gdyż Michal Fikrt zdołał zachować czyste konto. Goście prowadzili, jednak jedna bramka przewagi niczego jeszcze nie gwarantowała.
Choć w drugiej tercji oświęcimianie grali na poziomie zbliżonym tego z pierwszych dwudziestu minut, to mecz radykalnie zmienił swoje oblicze. Mistrzowie Polski zdołali odwrócić losy rywalizacji. W odstępie 28 sekund biało-czerwoni wyszli na prowadzenie i w obu sytuacjach bramki padły po szybkim wprowadzeniu krążka do tercji ataku. Najpierw Petr Dvořak wypuścił w bój Marcina Wiśniewskiego, a młody gracz Pasów pewnie wykorzystał szansę na swoje pierwsze trafienie w Cracovii. Po chwili z niebieskiej uderzał Dąbkowski, a w ostatniej chwili krążek trącił Daniel Laszkiewicz, myląc kompletnie Fikrta. Kapitan Pasów dopełnił dzieła zniszczenia w 34. minucie, po profesorsku wpasowując krążek w samo okienko oświęcimskiej bramki i po 40. minutach Pasy prowadziły 3:1.
W trzeciej tercji goście ambitnie dążyli do zmiany rezultatu, jednak postawa Rafała Radziszewskiego odebrała im wszelką nadzieję. Cracovia też była nieskuteczna. Najdobitniejszą ilustracją była tu sytuacja z 55. minuty, kiedy biało-czerwoni przez prawie dwie minuty grali w podwójnej przewadze i nie zdołali poważnie zagrozić bramce Fikrta. Na 41 sekund przed końcową syreną, kiedy na ławkę kar powędrował Kostourek, goście wycofali bramkarza i do wznowienia pod bramką „Radzika” stanęli w 6 na 4. Przegrali jednak wznowienie i Michał Piotrowski strzałem z tercji obronnej trafił na pustą bramkę, ustalając wynik spotkania.
Przerwa w rozgrywkach PHL potrwa do 12 listopada. Jednak Cracovia powróci do w ligowej rywalizacji dopiero w piątek 15 listopada. Od 18,30 zagramy z Krakowie z HC GKS Katowice.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.