Rozwód bez kłótni

Ryszard Wieczorek nie jest już trenerem Kolportera Korony Kielce. Stracił pracę po spotkaniu z szefami klubu. Zastąpi go dotychczasowy opiekun rezerw Korony Arkadiusz Kaliszan.

Do rozmowy, która zdecydowała o losie Wieczorka, doszło przed południem. Z jednej strony stołu usiadł szkoleniowiec, z drugiej właściciel klubu Krzysztof Klicki i prezes Wiesław Tkaczuk. Wszyscy dyskutowali o ubiegłych dwóch tygodniach, kiedy to kielczanie przegrali 0:2 finał Pucharu Polski z Groclinem Dyskobolią Grodzisk Wlkp. i zanotowali porażki 0:1 w lidze z Odrą Wodzisław u siebie i 0:2 w Lubinie z Zagłębiem, grzebiąc swoje szanse na udział w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Mimo to rozmowa, która umówiona była już w ostatni piątek przebiegała w przyjaznej atmosferze.

- Rozstajemy się w zgodzie. Taka jest potrzeba chwili, choć z pełną odpowiedzialnością podkreślam, że nasz zespół nigdy wcześniej nie miał tak dobrego szkoleniowca ? powiedział po spotkaniu prezes Wiesław Tkaczuk.

Fałszywe dziękujemy

- Zapamiętam tylko miłe chwile spędzone w Kielcach, a przede wszystkim awans do ekstraklasy. Trzymam kciuki za ten zespół ? mówił Ryszard Wieczorek, który nie był ulubieńcem mediów i doskonale zdawał sobie z tego sprawę. ? Nigdy nie będę tak medialny jak Franciszek Smuda czy Czesław Michniewicz ? przyznał kilka miesięcy temu.

Niestety nie miał też za sobą kibiców, którzy od momentu, gdy zespół występuje w ekstraklasie, nigdy nie zdobyli się na to, by głośno skandować jego imię czy nazwisko ?Rysiu, Rysiu, dziękujemy? ? to jedyny okrzyk skierowany do byłego szkoleniowca Korony. Ale miał on miejsce po wspomnianych przegranych meczach z Odrą i Groclinem i nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, co oznacza słowo ?dziękujemy?.

Trener miał jednak posłuch u piłkarzy, którzy uważali go za dobrego fachowca, który nauczył ich szybkiej, kombinacyjnej gry. ? Błyskawicznie dopasowałem się do stylu gry preferowanego przez Leo Beenhakkera, bo w Kielcach gramy bardzo podobnie ? mówił obrońca Paweł Golański. ? Nasza gra podoba się zarówno mnie jak i widzom ? podkreślał architekt sukcesów Kolportera Krzysztof Klicki.

Ale od kilku miesięcy zespół nie grał ani widowiskowo, ani skutecznie. ? Winę za niepowodzenie biorę na siebie ? mówił skruszony Wieczorek, który przyznał, że trochę przeholował, starając się wywalczyć mistrzostwo Polski, Puchar Polski i Ekstraklasy.

Bez licencji

Do końca bieżącego sezonu drużynę poprowadzi były gracz Korony, obecny trener III-ligowych rezerw Arkadiusz Kaliszan. Krzysztof Klicki dał sobie więc czas do namysłu, komu powierzyć konsekwentnie budowany od kilku lat zespół. Na giełdzie kandydatów pojawiły się już pierwsze nazwiska. Faworytem do objęcia schedy po Wieczorku jest Paweł Janas, w dalszej kolejności wymienia się zwolnionego ostatnio z Legii Warszawa Dariusza Wdowczyka i pracującego w Arce Gdynia Wojciecha Stawowego. W grę wchodzi także zatrudnienie szkoleniowca z zagranicy.

W dzisiejszym protokole meczowym jako pierwszy trener wpisany zostanie Piotr Wojdyga, bo tylko on ma w tej chwili papiery uprawniające do prowadzenia drużyny na najwyższym szczeblu rozgrywek. ? Na pewno moim celem nie jest nauczenie piłkarzy jak grać w piłkę. Przede wszystkim postaram się odbudować morale tego zespołu, bo właśnie w tej sferze tkwi przyczyna naszych ostatnich niepowodzeń ? powiedział Arkadiusz Kaliszan, po czym udał się do szatni, by po raz pierwszy poprowadzić trening Kolportera Korony.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.