PS: Życie w drodze trenera Płatka

przeglad-sportowy

Autobus, pociąg, samolot, samochód - dla Artura Płatka każdy środek lokomocji jest odpowiedni. W miniony weekend trener Cracovii spędził poza domem 88 godzin.

- A wróciłem o drugiej w nocy z niedzieli na poniedziałek - mówi szkoleniowiec Pasów, który krakowskie mieszkanie opuścił w czwartek rano. Autobusem udał się z drużyną za zgrupowanie do Gutowa Małego, gdzie Pasy przygotowywały się do meczu z ŁKS. Po piątkowej porażce 3:4 piłkarze wrócili do Krakowa, a Płatek wsiadł w pociąg do Warszawy. Tam spędził noc. W sobotę rano pociągiem pojechał do Gdańska, gdzie po południu obserwował mecz Lechii z Ruchem. Następnie był samolot do stolicy i kolejny nocleg w Warszawie. W niedzielę Płatek z trybun obserwował pierwszą połowę meczu Legii z Odrą, potem wystąpił w programie Liga+ Extra i wreszcie ruszył do Krakowa. Ponownie samolotem. Przedostatnim punktem podróży był klub. Stamtąd trener - już własnym samochodem - pojechał do wynajmowanego mieszkania.

- Moja żona pochodzi z piłkarskiej rodziny, dlatego rozłąkę znosi z wyrozumiałością - śmieje się szkoleniowiec Pasów. I dodaje: - Obserwacja rywali to część mojej pracy. Nie jestem zresztą wyjątkiem, często spotykam na meczach Rafała Janasa czy Janka Urbana. Na żywo widzi się o wiele więcej niż w telewizji. A my walczymy o utrzymanie się w lidze i nie chcę mieć wyrzutów sumienia, że czegoś nie dopilnowałem.

MARO - Przegląd Sportowy

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Trenerze!!!

Nie Panu bozia to w dzieciach wynagrodzi.
Będzie dobrze.
Już widać postęp w pana drużynie.
Coś czuje ,że się utrzymamy i trzymam kciuki.
pzdr.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.