PS: Wygrana kontrolowana

przeglad-sportowy

Bogusław Kaczmarek rozpoczął swoją pracę w Polonii od zwycięstwa. Czarne Koszule pod wodzą nowego szkoleniowca pokonały Cracovię 1:0 i zwiększyły swoje szansę na awans do półfinału Pucharu Polski.

Bogusław Kaczmarek nie chciał zbyt wiele mówić o składzie, jaki wystawi na mecz z Cracovią. Nic dziwnego, mógł go po prostu jeszcze nie znać. W dniu meczu, dopiero o godzinie 15, osobisty doradca właściciela Tonny Slot przez kilkadziesiąt minut tłumaczył mu bowiem, jak i kim powinna zagrać Polonia. - Majewski nie może grać na bokach, nie może grać w ataku. To musi być rozgrywający - mówił do Kaczmarka Holender, po czym padały kolejne pytania i sugestie dotyczące ustawienia drużyny.

- Trener Zieliński nie potrafił współpracować ze sztabem szkoleniowym, który stworzyłem, czyli z panem Slotem i Kaczmarkiem - zarzucał byłemu już trenerowi Polonii Józef Wojciechowski.

Z nowym szkoleniowcem takiego problemu mieć nie powinien. Kaczmarek cierpliwie wysłuchał wszystkich uwag, po czym zastosował je na boisku. Pierwszą zmianą było wystawienie na prawej pomocy nominalnego napastnika Krzysztofa Gajtkowskiego, który w dotychczasowych trzech ligowych meczach zawodził. Nowa pozycja niewiele jednak wniosła do jego gry. Wypożyczony do końca sezonu z Korony Kielce zawodnik ponownie udowodnił, że jego zapowiedzi o tym, że wiosna będzie należała do niego, były sporą przesadą.

Zdecydowanie największym zaskoczeniem było jednak postawie nie w ataku na 19-letniego Damiana Jaronia. - Ja dopiero jestem kandydatem na piłkarza - sam o sobie mówi napastnik, który do tej pory występował w Młodej Ekstraklasie. Wczoraj dostał szansę i zaprezentował się podobnie, jak w poprzednich spotkaniach Filip Ivanovski i Gajtkowski, czyli zupełnie bezbarwnie.

W pierwszej połowie oddał tylko jeden strzał głową na bramkę Marcina Cabaja, po którym piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką. Dlatego jako pierwszy został w drugiej połowie zmieniony, a za niego na boisku pojawił się strzelec jedynej bramki dla Polonii z meczu z ŁKS, Daniel Mąka.

To jednak nie on zapewnił Czarnym Koszulom zwycięstwo, a Jarosław Lato. Ponownie przesunięty na lewą obronę zawodnik podszedł w 55. minucie do piłki i strzałem z 30 metrów umieścił futbolówkę w siatce. Tym samym pokonał Cracovię w tym sezonie już po raz drugi, bo w jesiennym ligowym spotkaniu to również on, również z rzutu wolnego, strzelił gola Pasom.

Józef Wojciechowski podjął dobrą decyzję pojawiając się na stadionie dopiero w drugiej połowie. Gdyby zasiadł na trybunach już w pierwszej, zobaczyłby między innymi strzał w poprzeczkę Pawła Nowaka, czy niepewne wyjście z bramki Sebastiana Przyrowskiego.

Bartosz Ślusarski nie zdołał jednak przelobować wysuniętego na 18 metr bramkarza Polonii. Właściciel Czarnych Koszul wielkiego spektaklu, jakiego żąda od swojej drużyny, nie zobaczył, ale przynajmniej mógł się cieszyć ze zwycięstwa.

Iza Koprowiak, Jarosław Koliński ? Przegląd Sportowy

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.