- Każdy z nas marzy, żeby pucharowy sen trwał dalej. My możemy wygrać, Cracovia musi, więc możemy zagrać na luzie - wyjaśnia obrońca Piasta i wychowanek Jakub Pośpiech. Dla trzytysięcznego Kobylina, to największe sportowe wydarzenie w 85-letniej historii klubu. W wielkopolskim miasteczku gościł już przed pięcioma laty Lech Poznań, który wygrał w towarzyskim meczu 2:0, a przed trzema tygodniami Piast sensacyjnie odprawił w 1/32 finału PP Zagłębie Lubin po wygranej 3:1.

Dziś przyjeżdża rywal z ekstraklasy, tym razem Cracovia. - Zainteresowanie jest ogromne, dlatego dostawiamy dodatkową trybunę na 200 miejsc. Dla kibiców z Krakowa przeznaczyliśmy 250 biletów - mówi kierownik drużyny Grzegorz Pernak. W Kobylinie spodziewają się nadkompletu, a to może oznaczać, że Piasta będzie dopingowało ponad 2 tysiące widzów.

PM - Przegląd Sportowy