PS: Szykuje się zmiana
Trener Artur Płatek może stracić pracę.
Jeszcze dzisiaj trener Artur Płatek może stracić prace. Wszystko zależy od decyzji właściciela klubu Janusza Filipiaka, który w poniedziałek wraca z urlopu. Filipiak ma się spotkać z najbliższymi współpracownikami i zadecydować o losie trenera Płatka. W piątek Pasy przegrały 0:2 ze Śląskiem i aż 2:6 z Lechią, po bardzo słabym meczu. W szatni piłkarze mieli lawinę pretensji: do siebie, ale także do trenera.
- W zeszłym tygodniu trenowaliśmy chyba jednak zbyt mocno. I to, co zagraliśmy z Lechią, to jest wstyd, żenada i kompromitacja! Wyglądaliśmy, jakbyśmy wysiedli z samolotu w Balicach i po raz pierwszy spotkali się na płycie boiska - powiedział prawoskrzydłowy Dariusz Pawlusiński.
Bramkarz Marcin Cabaj stwierdził: - Większość chłopaków nie czuła się na tyle dobrze, by dorównać piłkarzom Lechii biegowo, wytrzymałościowo, siłowo i tak dalej. Być może któryś bodziec treningowy nie był taki jak powinien być.
To czytelne sugestie zawodników, że już nie staną murem za szkoleniowcem.
A Filipiak już w maju i czerwcu zastanawiał się nad tym, czy przedłużyć kontrakt z Płatkiem. Kiedy jednak Górnik Łęczna nie puścił pod Wawel Wojciecha Stawowego, prezes zaproponował Płatkowi dwuletnią umowę. Po klęsce z Lechią rozdrażniony profesor dzwonił z Grecji i oczekiwał wyjaśnień, dlaczego do niej doszło. - Jeżeli ktoś przegrywa 2:6 na własnym boisku, to może się liczyć z tym, że włodarze klubu powiedzą: "panu dziękujemy". To jest wpisane w zawód trenera. Nie mam jednak wpływu na decyzję przełożonych - skwitował Płatek, wykluczając swoją rezygnację: -Nie jestem człowiekiem, który wywiesi białą Hagę i pierwszy schodzi z okrętu, gdy jest z nim źle.
Mówi się, że Cracovię może objąć Orest Lenczyk. - O niczym nie wiem. Jestem na urlopie i zajmuję się rodziną - odparł nestor polskich trenerów.
Zaletą Lenczyka jest to, że mieszka na stałe w Krakowie i od kilku tygodni pozostaje bezrobotny. Ale działaczom Cracovii na wyobraźnię najbardziej musi działać fakt, że Lenczyk w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu w spektakularny sposób wprowadził do ekstraklasy drużynę Zagłębia Lubin. Chociaż kiedy przychodził do tego klubu dwa miesiące wcześniej, drużyna miała olbrzymie kłopoty. Za kadencji doświadczonego szkoleniowca cudownie się odmieniła, wygrywała mecz za meczem Bez wątpienia lubinianie byli najskuteczniejszą i najefektowniej grającą drużyną zaplecza ekstraklasy. Ale po awansie Lenczyk nie podpisał w Lubinie nowego kontraktu, nieoficjalnie mówi się, że strony nie potrafiły się porozumieć co do wysokości nowego uposażenia dla zwycięskiego trenera.
Filipiak też starannie ogląda każdą złotówkę wydawaną na futbol, lecz w przypadku palącej potrzeby zatrudnienia nowego trenera, może być zdesperowany. Szanse na angaż maże mieć też Czesław Michniewicz, który mógł się już znudzić oczekiwaniem na oferty pracy. W jego przypadku problem polega na rym, że prezes Filipiak nigdy nic był przekonany do rej kandydatury.
Marek Gilarski - Przegląd Sportowy
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
:)
stas
17:34 / 10.08.09
Zaloguj aby komentować