PS: Polczak, czyli świetna inwestycja

Gdy dwa miesiące temu przychodził do Cracovii z GKS Katowice, niektórzy pukali się w czoło. Transfer Piotra Polczaka za 800 tys. zł nie dość, że był najwyższy w stuletniej historii klubu, to jeszcze niósł ze sobą ryzyko, bo Pasy kupowały zawodnika ogranego tylko w drugiej lidze. Po pięciu kolejkach wiosennej ekstraklasy piłkarz jest podstawowym zawodnikiem krakowskiego klubu, którego obrona straciła najmniej bramek w lidze.
Do tego Polczak nieźle poczyna sobie w barwach polskiej reprezentacji młodzieżowej. - Gdyby tak popatrzeć na naszą pierwszą ligę, to ?Polo" prezentuje się lepiej niż niektórzy zawodnicy powoływani do szerokiej kadry przez Leo Beenhakkera. Na przykład Michał Pazdan z Górnika - mówi bez ogródek klubowy kolega Piotra, Łukasz Tupalski.
Bilans Polczaka w Cracovii prezentuje się imponująco. Pięć meczów jako środkowy obrońca i zaledwie jedna stracona bramka. Potem towarzyski mecz reprezentacji U-21 Polski i Anglii, i cenny bezbramkowy remis w Wolverhampton, gdzie wraz z Adamem Kokoszką stworzył obronną zaporę nie do przebycia dla Anglików.
- To bardzo dobry wynik - podkreśla drugi trener Pasów Lesław Ćmikiewicz, specjalista od starć z reprezentacją Albionu. - Pamiętam, jak kilka lat temu byłem w Southampton na spotkaniu naszej kadry młodzieżowej prowadzonej przez Pawła Janasa. Przegraliśmy wtedy 0:5 - wspomina, a na temat swojego podopiecznego wypowiada się ostrożnie. - Piotrek musi się dopiero rozwijać i przede wszystkim grać w lidze - twierdzi. A pierwszy trener Pasów Stefan Majewski dodaje: - Klub może być dumny z powołania Piotrka. Jego gra na wiosnę pokazuje, że wydaliśmy pieniądze na dobrego zawodnika. Ten transfer to doskonała inwestycja.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.