PS: Ostatnia szansa trenera

przeglad-sportowy

Polonia Bytom - Cracovia 1:0. Mimo porażki, prezes Janusz Filipiak nie zdecydował się na zwolnienie Artura Płatka.

Artur Płatek nadal jest trenerem Cracovii. Przed nim i drużyną stoi jednak bardzo trudne zadanie, bo Pasy na 5 kolejek przed końcem rozgrywek tracą 3 punkty do miejsca barażowego, a najbliższym rywalem Pasów będzie walcząca o tytuł Polonia Warszawa.

Cracovia wiosną zgromadziła w 8. meczach zgromadziła 8. punktów, z czego tylko 2 w 5. ostatnich występach. Przełamanie złej passy miało nastąpić w piątek w Bytomiu, jednak Pasy przegrały 0:1 z Polonią. Co gorsze krakowianie nie zdołali wywalczyć nawet punktu, choć przez ponad godzinę mieli na boisku o jednego zawodnika więcej.

- Graliśmy w jedenastu na dziesięciu, a mimo to nie stworzyliśmy sobie praktycznie ani pół sytuacji. Dla mnie to jest skandal - tak podsumował koszmarne piątkowe popołudnie prawoskrzydłowy Dariusz Pawlusiński.

Nieudane próby

Płatek w trakcie meczu próbował wzmocnić skrzydła, ale nie przyniosło to żadnego pożytku. Krakowianie przez 90 minut nie byli w stanie sforsować bytomskiej obrony. - Za wolno rozgrywaliśmy piłkę, graliśmy też zbyt apatycznie. Polonia zablokowała nam środek, a za mało było akcji skrzydłami, dośrodkowań i strzałów z drugiej linii. Było widać dużą nerwowość w zespole. Ona spowodowała, że zawodnicy popełniali wiele, niewymuszonych przez rywali błędów, które nie powinny zdarzyć się w ekstraklasie - oceniał grę piłkarzy tuż po zakończeniu spotkania Płatek.

Weekend trener spędził w rodzinnym Zabrzu, do którego z Bytomia miał niedaleko. Piłkarze natomiast po sobotniej. odnowie mieli w niedzielę wolne. W meczu z Polonią Cracovia straciła Tomasza Moskałę. Nie zagra on przeciwko Czarnym Koszulom, bo musi pauzować po 4 żółtych kartkach. Nie pewny jest też występ kapitana Arkadiusza Barana, którego boli kolano. Więcej o stanie jego zdrowia będzie wiadomo dziś.

Popsute święto

W sobotę grupa kapitałowa ComArch świętowała swe 15-lecie. Porażka w bytomskim meczu nie miała wpływu na rozmach uroczystości, które odbyły się w nowo oddanej sali konferencyjnej dla 600 osób. Prezes Janusz Filipiak mówił o ekspansji firmy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii, Wietnamie i Chinach. Sypał efektownymi prognozami na 2009 rok: 900 min zł przychodu i 60 mln zł zysku. Pochwalił się też, że w niemieckiej specjalistycznej gazecie określono ComArch mianem "przyczajonego giganta".

Tego określenia Filipiak nie mógł użyć mówiąc o Cracovii. Rozległe przedsięwzięcia biznesowe usuwają sprawy klubu na drugi plan. Ale ciągle jest przy Pasach. Aby zobaczyć mecz z Piastem Gliwice skrócił urlop i pokazał się na trybunach w kombinezonie narciarskim. Na spotkania wyjazdowe jednak nie jeździ, więc w Bytomiu nie był. Dzień później enigmatycznie wypowiadał się o najbliższej przyszłości klubu. - Przychodzimy do siebie po porażce z Polonią, a co będzie jutro, tego nie wiem. Najłatwiej wyrzucić człowieka - oznajmił.

Nie ulega wątpliwości, że porażka z Polonią była dla niego wstrząsem. Filipiak jeszcze w trakcie rautu konsultował się z wiceprezesem Jakubem Tabiszem. Wczoraj po południu poznaliśmy werdykt. - Nie macie newsa, bo nie będziemy zmieniać trenera - powiedział prezes. - To jest ostateczna decyzja - dodał.

Płatek powtarza, że jest mocnym psychicznie człowiekiem. Przed decydującymi meczami musi przekazać tę cechę piłkarzom. Jeśli się mu to nie uda, drużyna ze 103-letnią tradycją spadnie z ekstraklasy.

Marek Gilarski - Przegląd Sportowy

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.