PS: Nadzieja jeszcze się tli

przeglad-sportowy

Cracovia - PGE GKS Bełchatów 1:0: Sobotnie zwycięstwo przedłużyło Pasom szanse na pozostanie w ekstraklasie.

Stadion przy ul. Kałuży znów okazał się wielkim atutem Cracovii. Pasy wygrały z Bełchatowem i jeśli za tydzień pokonają u siebie również Górnika Zabrze, to najprawdopodobniej utrzymają się w ekstraklasie.

Z 28 punktów Cracovia aż 23 wywalczyła na własnym boisku. Za kadencji Artura Płatka uległa w Krakowie tylko raz - Lechowi (0:1). Dlatego będący w trudnym położeniu zespół żył nadzieją, że pokona na Kałuży Bełchatów. - Nieważne jak, ale musimy wygrać to spotkanie - mówił przed pierwszym gwizdkiem sędziego pomocnik Dariusz Kłus.

Tak też się stało. Grając z ogromną determinacją i przy energicznym wsparciu widowni Cracovia poradziła sobie z Bełchatowem. O zwycięstwie zadecydował gol obrońcy. Piotr Polczak w 38. minucie wykazał się na polu karnym sprytem. Po wolnym Dariusza Pawlusińskiego przepchnął Matę Lacicia i strzałem z półobrotu, mając do celu 11. metrów, nie dał szans bramkarzowi gości.

Przez prawie całą drugą połowę krakowianie grali w osłabieniu. Łukasz Derbich sfaulował Mateusza Cetnarskiego i sędzia Robert Małek odesłał go do szatni. Mimo przewagi jednego zawodnika gościom nie udało się złamać desperacko broniących się gospodarzy. Świetnych okazji do strzelenia gola nie wykorzystali Cetnarski i Bartłomiej Chwalibogowski, bo doskonale interweniowali Paweł Nowak i Przemysław Kulig. Bełchatowianie starali się uzyskać wyrównanie atakując Cracovię przy pomocy wrzutek piłki na pole karne. Nie dochodziły one do Dawida Nowaka i Tomasza Wróbla, bo dobrze grali w obronie Polczak z Łukaszem Tupalskim.

Cracovia zdobyła gola w pierwszej połowie meczu, ale paradoksalnie więcej okazji do pokonania bramkarza gości miała grając w... dziesiątkę.

Bełchatowanie byli skupieni na atakowaniu bramki krakowian, umożliwiając im przeprowadzanie kontrataków. Jednak w przodzie Pasy miały tylko dwóch zawodników - bardzo zmęczonego Pawlusińskiego i nieporadnego tego dnia Bartłomieja Dudzica, więc nie przyniosły one powodzenia.

Wygrywając z Bełchatowem Cracovia przedłużyła szanse na pozostanie w ekstraklasie. Nawet remis byłby dla niej wyrokiem skazującym na grę w przyszłym sezonie w I lidze.

- Podobali mi się wszyscy piłkarze, bo walczyli niezwykle zawzięcie. Cieszę się z tego. Jestem też pełen uznania, podziwu i wdzięczności dla naszych kibiców, że stawili się w takiej ilości i zrobili taki doping, jakiego nie pamiętam. Na pewno pomogli tym drużynie. Zapraszamy za tydzień na mecz z Górnikiem. Jesteśmy na miejscu barażowym. Przed nami jeszcze dwa trudne mecze, ale mam nadzieję, że obronimy ekstraklasę - podsumował sytuację swego zespołu na finiszu rozgrywek ekstraklasy prezes Cracovii Janusz Filipiak.

Marek Gilarski - Przegląd Sportowy

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.