PS: Nadaktywny Edi Andradina

To miał być mecz przyjaźni, ale piłkarze obu drużyn nie oszczędzali swoich kości i sędzia Jarosław Żyro pokazał aż 9 żółtych kartek i 1 czerwoną. Jednak przy Kałuży kibiców najbardziej martwił nie remis, lecz zatrzymanie prezesa klubu Janusza Filipiaka.

Właściciel Comarchu specjalnie chciał wrócił wcześniej z targów informatycznych w Rzymie, aby zdążyć na mecz swojej drużyny. Jednak trzy godziny przed jego rozpoczęciem został razem ze współpracownikami zatrzymany przez krakowską policję na lotnisku w Balicach. Powód? Niejasności w finansowaniu klubu. Miejsce zajmowane na stadionie przez Filipiaka pozostało więc puste.

Piłkarze, jakby zdając sobie sprawę z tego, że nie obserwuje ich prezes, rozpoczęli mecz ospale. Mnożyły się straty i niedokładne podania. Dopiero po pół godzinie gry gospodarze stworzyli pierwszą okazję pod bramką Wojciecha Kowalewskiego. Chwilę później, trzymając się za nogę, boisko opuścił Łukasz Tupalski. To spore zmartwienie dla Majewskiego. Ściągnięty z Groclinu defensor może pauzować nawet przez dwa tygodnie. W jego miejsce wszedł młody Mateusz Urbański i zagrał bardzo słabo. To jego błąd zainicjował akcję, po której goście zdobyli gola.

Kiedy pozostali obrońcy chcieli zastawić pułapkę ofsajdową, 18-latek pozostał w polu karnym... wiążąc buta. - Przy walce o piłkę spadł mi but. Chciałem go ubrać - tłumaczył poddenerwowany po meczu.

Groźny strzał Ediego zdołał jeszcze wybronić Marcin Cabaj. Chwilę później po uderzeniu głową bramkarz Pasów był bezradny. - Sobolewski wrzucił mi dobrą piłkę. Zdążyłem do niej wyskoczyć i strzeliłem do bramki - cieszył się Brazylijczyk.

34-letni napastnik nie dotrwał jednak do końca meczu. W samej końcówce obejrzał dwie żółte kartki i wyleciał z boiska. - Smutno mi z tego powodu, zwłaszcza że przy drugiej kartce w ogóle nie mogło być mowy o przewinieniu. To był wypadek, nie chciałem nikogo faulować - mówił Edi.

Cztery minuty przed bramką dla Korony gola dla Pasów strzelił Piotr Polczak. - Jestem szczęśliwy, bo to moje pierwsze trafienie w lidze - cieszył się obrońca gospodarzy. Tuż po golu cała drużyna zrobiła kołyskę dla Michała Karwana, któremu przed kilkoma dniami urodziła się córka.

Mecz z Koroną był dla Pasów generalnym testem przed derbami, które odbędą się na stadionie Wisły w niedzielę. Po raz ostatni Cracovia wywiozła komplet punktów z Reymonta 12 lat temu.

- Z Wisłą ostatnio nam nie idzie, ale mimo wszystko jestem spokojny. Przed nami czas na regenerację sił. Na pewno nie złożymy broni i pojedziemy na Reymonta powalczyć - zapowiada pomocnik Pasów Dariusz Pawlusiński.

Cracovia ? Korona Kielce 1:1

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.