PS: Dwa miliony za spokój

przeglad-sportowy

Po dwóch kolejkach rozgrywek ekstraklasy krakowianie zajmowali 14. miejsce i nie mieli w swym dorobku nawet punktu. Lokata byłaby gorsza, gdyby nie minusowe konto Jagiellonii Białystok. Zdenerwowany sytuacją prezes Janusz Filipiak po raz pierwszy musiał sięgnąć do kieszeni. Zwolnił trenera Artura Płatka i jego współpracowników, a zatrudnił Oresta Lenczyka z całkiem nowym sztabem szkoleniowym. Ta operacja (odprawy dla byłych pracowników i gaże dla nowych) kosztowała go 800-900 tysięcy złotych.

Zakupy Lenczyka

Lenczyk zaraz po przyjściu do klubu zaczął rozglądać się za wzmocnieniami. Nakłonił do przenosin pod Wawel Radosława Matusiaka, którego trenował w GKS Bełchatów, oraz Michała Golińskiego, znanego mu z Zagłębia Lubin. Według naszych informacji odstępne dla Widzewa wyniosło 700 tysięcy, a dla Zagłębia 400 tysięcy. Do tego trzeba dodać spore sumy na pensje dla obu zawodników. Każdy z nich dostanie co najmniej 300 tysięcy złotych rocznie.

Te wydatki tylko w niewielkim stopniu udało się zmniejszyć wypożyczeniem Przemysława Kuliga do Górnika Zabrze. Prawy obrońca poszedł tam na rok, a Cracovia zarobiła na transakcji i zaoszczędziła na uposażeniu piłkarza w sumie około 400 tysięcy złotych.

Prezes Filipiak w ostatnich trzech tygodniach wyłożył więc ponad 2 miliony zł.

70 tys. zł za mecz

To duża suma przy budżecie wynoszącym około 18 mln. Pasy mają przecież zobowiązania za wynajęcie Stadionu Ludowego w Sosnowcu. Podobno za każdy mecz ligowy tam rozegrany płacą Zagłębiu 70 tysięcy złotych. Wpływów z biletów na razie nie ma, bo mecze z Lechią i Lechem nie były imprezami masowymi i rozegrano je przy widowni liczącej 199 osób. Można też być pewnym, że na następne spotkania Cracovii w roli gospodarza przyjedzie do Sosnowca mniej kibiców niż przychodziło, gdy grała na własnym stadionie.

Krakowianie, choć latem wydali już sporo pieniędzy, jeszcze wczoraj szukali swej szansy na rynku transferowym. Rozglądali się za bramkarzem, który mógłby rywalizować z Marcinem Cabajem. Próbowali też wypożyczyć do innych klubów kilku zawodników.

W gronie niechcianych na Kałuży znaleźli się m.in. Kamil Witkowski i Łukasz Szczoczarz. Jednak do późnych godzin popołudniowych nic nie wskazywało na to, by miało dojść do jakichkolwiek zmian w kadrze zespołu. Można być jednak pewnym, że z Lenczykiem, Matusiakiem i Golińskim Cracovia nie będzie musiała rozpaczliwie bronić się przed spadkiem z ekstraklasy.

Marek Gilarski - Przegląd Sportowy

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.