PS: Chcą mieć Grzelaka

Kilka tygodni temu trener Cracovii Stefan Majewski zapytany czy chciałby mieć u siebie Bartłomieja Grzelaka, powiedział: - Nie widzę przeszkód, by zawodnik, który siedzi na ławce w Legii, nie mógł grać w Cracovii.
Przeszkód pewnie rzeczywiście nie ma zbyt wielu, bo ?Doktor" i Grzelak znają się dobrze, ale jest jedna bardzo ważna. Są nią pieniądze. Prezes Janusz Filipiak nie należy bowiem do najbardziej hojnych prezesów. - Nie dostrzegam nikogo w lidze, kto byłby wart 100 tysięcy euro rocznie - zwykł mawiać. A jeśli tak, to raczej nie skusi zarobkami gracza Legii.
Jeśli jednak się przełamie i zdecyduje się zapłacić wysoki kontrakt, może okazać się królem letniego polowania. Grzelak przechodząc do Cracovii, stałby się też pewnie jej najdroższym w historii zawodnikiem. Dotychczas to miano należy do kupionego zimą Piotra Polczaka (przyszedł z GKS Katowice za 800 tys. zł). Grzelak jest o 200 tysięcy droższy.

Pasy zainteresowane są też innymi zawodnikami z naszej ligi: Lisowskim z Widzewa czy Wasilukiem z Jagiellonii. Ci są jednak znacznie tańsi. W dobrym tonie jest mieć na liście życzeń Roberta Lewandowskiego ze Znicza Pruszków i ten zawodnik w kręgu zainteresowań krakowian pozostaje. Jednak trudno liczyć, by Majewski i Filipiak wygrali rywalizację z Legią czy Lechem.
Cracovia od kilku lat inwestuje w bazę i szkolenie młodzieży, co skutkuje medalami w mistrzostwach Polski juniorów i powołaniami do kadr w poszczególnych rocznikach. W ramach tej strategii pod koniec maja Pasy zorganizują mecz kontrolny, w którym mają zagrać reprezentanci młodzieżówek kilku krajów, m.in. Słowacji i Bułgarii, a także Polacy z II i III ligi. Jednak samymi nieopierzonymi piłkarzami grać w lidze nie można.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.