PS: Byli jak owieczki we mgle

Lider ligi ukraińskiej za silny dla Cracovii

Drugi mecz na Cyprze i druga porażka. Tym razem Cracovia przegrała w Ayia Napa z liderem ligi ukraińskiej Dnipro Dniepropietrowsk 1:4. Honorową bramkę dla Krakowian uzyskał z rzutu karnego Dariusz Pawlusiński. - Byliśmy jak owieczki we mgle. Rywal pokazał nam jak się gra w piłkę - podsumował strzelec.

Już po siedmiu minutach podopieczni Olega Protasowa prowadzili 2:0. Po prostych błędach obrony Pasów do bramki Marcina Cabaja trafiali kolejno Rusłan Rotan i Andriej Woro-biej. Tuż po utracie drugiego gola swoją szansę na kontaktowe trafienie miał Marcin Bojarski, ale jego lob minął bramkę Kernożenki.

Krakowscy piłkarze momentami byli zupełnie niezorganizowani i często gubili krycie. W 12 minucie powinno być 3:0, ale Worobiej trafił w słupek tuż przy spojeniu bramki. Trzecia bramka padła jednak dwanaście minut później, za sprawą Siergieja Nazarenki, który wraz z Kankawą wymanewrował całą obronę krakowian.

Po przerwie obraz gry wyglądał podobnie. Dnipro grało w piłkę, a Cracovia starała się mu przeszkadzać. Honorowy gol dla Pasów padł w 80 minucie. Szarżującego w polu karnym Bartłomieja Dudzica sfaulował reprezentant Uzbekistanu Witalij Denisow, a Dariusz Pawlusiński pewnie wykorzystał jedenastkę.

Wtedy Ukraińcy znów przyspieszyli grę, czego efektem była bramka wprowadzonego po przerwie Rumuna, Ionata Mazilu (nie upilnował go Tupalski).

- Dnipro to bardzo dobry przeciwnik. Z dużą łatwością stwarzał sobie sytuacje bramkowe i operował piłką. Widać, że to drużyna z innej półki. Nam wciąż brakuje koncentracji, ale mocno nad tym pracujemy. W końcu musi to dotrzeć do moich piłkarzy - ocenił spotkanie trener Cracovii Stefan Majewski, który mimo wysokiej porażki doszukiwał się pozytywów w grze Pasów. - Stworzyliśmy kilka sytuacji i to cieszy - dodał.

W odmiennych nastrojach byli jego piłkarze. Dariusz Kłus przyznał wprost. - Jestem smutny, bo to wszystko nie wygląda najlepiej. - Rywal miał więcej indywidualności. Poza tym pokazał asekurację, pressing, przesuwanie w strefie. My musieliśmy dać z siebie bardzo dużo aby dojść do sytuacji bramkowej. Ciężko było cokolwiek skonstruować - dodał Paweł Nowak.

Nie przebierał za to w słowach kapitan zespołu Arkadiusz Baran. Upokorzył nas zespół bardziej doświadczony. Nie istnieliśmy pod względem posiadania piłki. Byliśmy tak rozrzuceni po całym boisku, że ciężko było doskoczyć do rywali. Nie wiem jakie jest na to lekarstwo. Trener powinien coś na to zaradzić - podsumował rozgrywający Cracovii.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.