Fatalna seria

Krakowianie jeszcze nigdy nie pokonali drużyny z Zabrza

Nie ma chyba drugiej takiej serii w lidze. Cracovia grała z Górnikiem Zabrze już 21 razy i jeszcze nigdy nie zwyciężyła! To mecz o punkty, zawrócenie historii i... rodzicielski szacunek.

Na samą myśl o Górniku krakowianom przechodzą ciarki po plecach, a włosy stają dęba. Bo nie dość, że zabrzanie ogrywają ich regularnie, to jeszcze robią to efektownie. W 1962 roku ?Pasy? przegrały w Zabrzu 0:9 i jest to najwyższa ekstraklasowa porażka Cracovii w historii.

Cios i blamaż

4 remisy i 17 porażek ? to bilans krakowian w meczach z Górnikiem. Podobnie było w ostatnich latach: cztery przegrane i remis, stosunek bramek 2:11. A że nad tymi spotkaniami wisi fatum, świadczy ostatni mecz w Zabrzu, przegrany przez Cracovię 1:5. Marcin Bojarski nie strzelił karnego, a Michał Karwan i Piotr Bania dostali czerwone kartki. ? Martwi mnie ta statystyka, na pewno będzie miała psychiczne znaczenie ? nie kryje trener Stefan Majewski. Dla szkoleniowca to niewielkie pocieszenie, że jako pierwszy trener Cracovii może pokonać zabrzan. Nie przejmuje się także ostatnią porażką Górnika z Zagłębiem Lubin (0:3). ? Zespół, który dostanie baty, zawsze chce się pozbierać ? uważa Majewski.

- do meczów z Górnikiem przystępowaliśmy jako faworyt i z wyższego miejsca w tabeli. Ale oni w bardzo łatwy sposób strzelali nam bramki. Kiedy wydawało się, że prowadzimy grę, zabrzanie zadawali nam cios i spotkanie kończyło się blamażem ? wspomina obrońca Łukasz Skrzyński. Jak na pechowy mecz przystało krakowianie nie mają pełnego komfortu psychicznego. Z dnia na dzień ich myśli coraz bardziej rozprasza rewanżowe spotkanie półfinału Pucharu Polski z Groclinem (w najbliższy wtorek). ? Jesteśmy profesjonalistami. Najpierw liga, a później sprężenie na Puchar. Choć w szatni już wspominamy o Groclinie ? mówi Jacek Wiśniewski. ? Trener nas tonuje, że teraz najważniejszy jest Górnik. Ale nie ukrywajmy, że to może być jedyna okazja na finał w karierze ? dodaje Skrzyński.

Panowanie w rodzinie

Dla Wiśniewskiego, rodowitego Ślązaka z Gliwic, mecz z Górnikiem to walka o prestiż i... rodzicielski szacunek. ? Moi synowie trenują w Górniku i właśnie ten klub mają w sercu. Po ligowej kolejce nie pytają jak zagrał tata, ale o wynik Górnika ? śmieje się pomocnik Cracovii, który na stadionie przy ulicy Roosevelta spędził siedem sezonów. ? Pamiętam, jak po porażce w Zabrzu 1:5 przyszedł do mnie ośmioletni synek i zaczął wyliczać 1, 2, 3, 4, 5 mało!

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.