Pomoc z Brazylii

Nowy sezon startuje już za dziesięć dni, ale piłkarze ?Pasów" jeszcze nie grzeją silników. - Dopóki jesteśmy na zgrupowaniu w Niemczech, daleko od domów i informacji, gorączki nie będzie. Adrenalina pojawi się dopiero po powrocie do kraju - mówi trener Stefan Majewski.

 

Szkoleniowiec nie rezygnuje z prób wzmocnienia składu. Od wczoraj z Cracovią trenuje Brazylijczyk Wallace Peres Benevente. Testowany gracz ma 22 lata, 191 cm wzrostu i jest defensywnym pomocnikiem. W CV ma wpisane, że występował w brazylijskich zespołach: FC America i Botofago. - Dostaliśmy propozycję od niemieckiego menedżera i zdecydowaliśmy się na sprawdzenie tego zawodnika - opowiada Majewski. - Decyzję, czy z nami zostanie podejmiemy w sobotę.

Krakowianie opuszczą Weissensee dzień później. Od wejścia do autokaru dzieli ich kilkadziesiąt godzin, parę treningów i trzy sparingi. W jednym, może dwóch z nich, zagra Benevente. Dziś o 16 ?Pasy" zmierzą się z VFL Osn-brueck (II Bundelisga), jutro o 19.30 z SF Siegen (III liga) i sobotę z młodzieżowym ze społem Hamburgera SV (wzmocnionym ponoć zawodnikami z I drużyny). - Te mecze pomogą nam w zbudowaniu optymalnego składu na pierwszy mecz z Legią Warszawa - tłumaczy szkoleniowiec, który jak ognia unika personalnych konkretów.

- Nic nie zdradzę. Walka o miejsce w podstawowej jedenastce trwa - odpowiada indagowany o szczegóły. - Kamil Witkowski? Ściągnęliśmy go po to, żeby się pokazał i konkurował ze starszymi kolegami. Wszyscy będziemy mądrzejsi za kilka dni. Po sparingach piłkarze będą mieć świadomość, kto, gdzie i w jakim miejscu jest.

Majewski nie ukrywa za to, że nie ma zamiaru zmieniać taktyki. - Jeśli coś się sprawdziło, to czemu z tego rezygnować? - pyta retorycznie. - Pewnie pojawią ludzie, którym nasza gra nie będzie się podobać, ale nie widzę powodu, żeby na siłę korygować dobrze funkcjonujący schemat.

Wczoraj zawodnicy poświęcili czas nie tylko pracy nad formą i taktyką. Po południu wszyscy pojechali na kilkugodzinną wycieczkę do Erfurtu. Wcześniej zdążyli jednak zaliczyć dwa treningi.

- Jedynym zawodnikiem, który nie wziął w nich udziału był Kamil Witkowski, który ma stłuczony palec u nogi. To nie jest jednak groźny uraz. Minie noc i będzie do mojej dyspozycji - informował trener.

Dziś rano zawodnicy nie będą mieć zajęć. Zespół czeka za to ponad 300-kilometrowa podróż do Osnabrueck.

- VFL to drużyna, która w tym sezonie awansowała do II ligi. Nie znam jej za dobrze, ale na pewno reprezentuje dobry poziom - charakteryzuje rywala Majewski.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.